2014-12-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Szczęśliwa, że już mogę biegać :-) (czytano: 1101 razy)
Marszobiegi w końcu zamieniłam na bieg ciągły… nie było łatwo, bo kondycja spadła. Bieganie w tempie 7 minut na początku kosztowało mnie wiele wysiłku. Miałam wrażenie, że dopiero zaczęłam przygodę z bieganiem, a ja przecież mam 16 lat stażu (sporo… sama jestem zaskoczona, że już tyle czasu minęło odkąd zaczęłam biegać). No cóż.. trzeba było jakoś zacisnąć zęby i stopniowo walczyć ze swoją słabą kondycją. Mimo zadyszki i wysokiego tętna byłam szczęśliwa, że już biegam.
Po dwóch miesiącach od porodu zaczęłam biegać, mimo że byłam po cc. Niestety mimo dużych chęci nie udało mi się naturalnie urodzić córeczki. Sama jestem zaskoczona, że po tak krótkim czasie udało mi się wrócić o biegania (oczywiście żadnej kobiety nie namawiam, by tak szybko wracała do treningów – jest to indywidualna sprawa… każda z nas we własnym tempie wraca do siebie po porodzie… jedna szybciej, inna wolniej). To, że ja tak szybko wróciłam do biegania jest efektem mojego długiego stażu w bieganiu i ćwiczeń w trakcie całej ciąży.
Na początku moje tempo było wolne, umiarkowane, bez żadnych szaleństw, po to by sobie krzywdy nie zrobić. Z każdym treningiem tempo było coraz lepsze, a moje tętno stopniowo wracało do normy. W listopadzie biegałam prawie codziennie, w sumie zrobiłam 168 km. Zwykle średnio biegałam po ok. 6 min na km. Dalej biegam tym tempem, choć już zdarza się średnia po 5:30 na km. Cały czas biegam kontrolując tempo i czytając swój organizm. Szybkie bieganie zostawiam na później, muszę uważać, by nie zakwasić organizmu. Efektem tego mogła by być zmiana smaku pokarmu, a nie mogę do tego dopuścić.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora DamianSz (2014-12-15,07:22): Aniu zapomniałaś dać tytuł tego wpisu. To chyba już latem pościgamy się gdzieś na zawodach ?
skawka (2014-12-15,14:57): Mówisz i masz, tytuł wpisany :-) Liczę na to, że na wiosnę już się pościgam, bo forma rośnie, biega mi się coraz lepiej. entony52 (2014-12-15,16:43): Ania wiosna spotykamy się w Częstochowie DamianSz (2014-12-16,09:41): Lepiej sie za bardzo nie śpiesz z tym ściganiem, bo całkiem niedawno przypadkiem wysłuchałem panią ginekolog, ktora tłumaczyła, że bieganie w ciąży i za szybko po, odklada sie w czasie a dolegliwości wychodzą po latach. Oczywiście tak jak mądrze piszesz, to zawsze jest sprawa indywidualna. skawka (2014-12-16,13:42): Wszystko z głową i z umiarem. Nie zamierzam się ścigać póki na 100% nie będę pewna, że wszystko się zagoiło.
|