2014-12-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Operacja Muflon (czytano: 1386 razy)
Za oknem dzi¶ trochę cieplej niż ostatnio, mróz odszedł niepyszny, a nawet dobrze wspominam jak jeszcze kilka dni temu biegałem po przyjemnie zmrożonym podłożu. Za to od wczoraj już musiałem przedzierać się przez paskudne, przylegaj±ce do butów błotko. Pogoda na jutro w Sudetach ¦rodkowych - nie będzie chyba mrozu, a jak będzie wygl±dać podłoże to już dla nas niewiadoma. Jutro jedziemy do Wałbrzycha, stamt±d przez Borow±, Waligórę, Wielk± Sow± do Zygmuntówki na przełęczy Jugowskiej - jakie¶ 47km, w niedzielę do Kłodzka przez Bardko - znowu podobny kilometraż.
A wszystko to bo zrzucić masę, której nadal jest powyżej 80kg, pomimo niby-diety i regularnych treningów. Ale w masie jest siła.
Jutrzejszy wyjazd nie ma nic z przepychu, jakim był wyjazd pod koniec listopada do Zakopanego, najwyższy szczyt na jaki wejdziemy to będzie Wielka Sowa(1014m, nota bene - teraz leży tam delikatna warstwa ¶niegu). Jak to się ma do zdobywania przełęczy Zawrat, czy zbiegania z Kopy Kondrackiej? Trasa, któr± będziemy pokonywać w ten weekend, to wła¶ciwie powtórka z zeszłego roku, kiedy w styczniowy długi weekend przemierzałem j± prawie w 80%, z tym że zaliczyłem jeszcze Złoty Stok. A i warunki mog± być podobne - ¶nieg tylko w "wyższych" partiach. Ale fajnie byłoby
jednak tym razem spotkać jakiego¶ muflona, przez których mateczniki będziemy podróżować, jest ich w Górach Sowich podobno kilkaset, a introdukowane tam były już w pocz±tkach XX wieku. W każdym razie mnie, Czarka i Basiaka czeka fajna wyprawa, okupiona z pewno¶ci± bólem, ale i okraszona pięknymi wspomnieniami, nauk± o własnej słabo¶ci i lekcj± pokory.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |