2014-10-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Powrót do roboty (czytano: 1299 razy)
Od jakiego¶ czasu nie mogłem się zabrać za pisanie na blogu. Z ambitnego planu opisywanie kolejnych dni wędkowania w Szwecji nic nie wyszło. Nie chciało mi się po prostu siadać do komputera. Codziennie kilka godzin spędzałem nad ¶licznymi jeziorami. Wieczorami natomiast grałem z rodzicami i ciotk± w brydża. I tak przez cały pobyt.
Wyniki wędkarskie miałem przeciętne: kilka ładnych szczupaków, kilka małych, jeden piękny okoń. Całkiem nieĽle jak na 20 lat wędkarskiej przerwy (ostatnio wędkowałem jeszcze w szkole ¶redniej!!). Prawdziwego pecha do ryb miał natomiast mój ojciec, któremu wędkowanie na spining wyraĽnie nie pasowało.
W każdym razie już miesi±c temu wróciłem z tej Szwecji - i wpadłem w wir pracy i obowi±zków domowych.
Staram się systematycznie biegać, ale po raz kolejny przybyło mi kilogramów i co tu ukrywać - biega się ciężko.
Ale (i to jest pozytywne) mimo wszystko BIEGA SIĘ - więc tak całkiem beznadziejnie nie jest.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |