Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [91]  PRZYJAC. [91]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Magda
Pamiętnik internetowy
Ziorko do ziorka

Magdalena R-C
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: hożuf
833 / 949


2014-09-20

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Przedwczesne wycieczki. (czytano: 499 razy)

 

Jeszcze nie postawiłam stopy na trasie jesiennych maratonów, a już myślami wybiegam w przyszły rok.
Może to dlatego, że z góry wiadomo, że znowu nie będę usatysfakcjonowana wynikami? A może nie chcę popełniać błędów lat wcześniejszych, gdzie przegapiłam początek przygotowań?
Jeśli odliczę tydzień na narty i może zapobiegawczo drugi latem, to wcale nie mam za dużo luzu. Jeżeli dobrze to rozplanuję, to może wreszcie się uda?

Zaglądam w kalendarz biegów, zaznaczam na kartce z rozpiską 2015 daty biegów. Jako jedyny pewnik- Maraton Warszawski. Więc robię zielone kółeczko i odliczam od niego tygodnie.
Początek cyklu wypada 13. kwietnia. Jeżeli policzę tydzień na jakiś urlop, to nawet 6. kwietnia.
Spoglądam na niedzielę 19. kwietnia. Naprawdę chciałabym pobiec w Łodzi, ale chyba znowu odpuszczę. Skupiam się na maratonie jesienią. Jak zima będzie do d... to się nie przygotuję jak należy. Przynajmniej do maratonu.
Patrzę na ołówkowe kółeczka- to połówki.
Zaglądam w swoje starty i dziwię się bardzo. Ostatni półmaraton pobiegłam ponad dwa lata temu! Zrobiłam wtedy życiówkę, chociaż biegłam połówkę tydzień po tygodniu na maksa. W Warszawie przegrałam z pęcherzem i straciłam kilka cennych minut. Załamana utyskiwałam, że życiówka była tak blisko. I to Wiesiu podpuszczał, żeby spróbować jeszcze raz w Poznaniu. Poznania z różnych powodów biegowo nie lubię.
Gdyby nie Wiesiek, to bym do tego Poznania nie pojechała. W czasie biegu czułam brak świeżości w nogach, ale udało się, jest życiówka po kilkuletniej przerwie.
To było tak dawno temu.... i Wiesia już nie ma....

Połówek wiosną jest dużo, jest w czym wybierać. Nie chce mi się ostatnio startować, ale taka połówka po zimie byłaby dobra, żeby sprawdzić na jakim jestem poziomie. Coś blisko... Dumam chwilę, wspominając różne swoje starty. Poza Opolem biegłam już wszędzie. Ale nie tym powinnam się kierować. Czas, jako ten w trakcie przygotowań i ten kalendarzowy, dojazd, cena trochę mniej, bo wszystkie będą podobne. Do Warszawy na pewno nie będzie mi się chciało jechać... chociaż z drugiej strony w przyszłym roku będą mieli jubileusz... Ale ja pomyślałam o Dąbrowie. Brałam udział w pierwszej edycji, może czas sprawdzić co się pozmieniało?
Temat jest otwarty.

Nadal chcę polegać na Danielsie. Dopóki nie przerobię go dobrze od początku do końca, dopóty nie będę eksperymentowała z niczym innym.



Czy za bardzo i za szybko wybiegam myślami w przód?
Ale też czy nie na tym polega mądre planowanie?

Nie zakładam żadnych biegów dla przyjemności, po ostatnich przekopach bez żalu darowałam sobie nocne Siemianowice. Nie planuję również dłuższego wyjazdu na biegówki. Chwilę wzdycham nad Biegiem Piastów. W sumie nic nie stałoby na przeszkodzie, ale jednak odpuszczam. Jeszcze nie.
Jakiś czas temu rozmyślałam o cyklu Z Biegiem Natury, który nota bene przechrzcił się na City Trail (pff), ale niby Katowice, a dojazd prąciowy, więc podziękuję.


Więc tak to chyba wszystko będzie wyglądać...

Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga







 Ostatnio zalogowani
maratonczyk
22:19
żeli
21:40
robsik
21:35
Zając poziomka
21:30
benfika
21:29
szan72
21:11
rolkarz
21:04
modzel11
20:43
Wojciech
20:13
BOP55
20:12
kgondek
20:04
Namor 13
19:53
marian
19:52
uro69
19:51
Leno
19:48
belk
19:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |