2014-08-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czy czeka mnie (czytano: 1700 razy)
Oryginał wpisu na http://tatromaniak.blog.pl
Waga 97 kg (27.08.2014)
Maraton 4:56:31 (17.04.2011)
Półmaraton 2:14:16 (21.09.2008)
Nie pisałem od kilku miesięcy, do tego wpisu zmobilizował mnie Tomasz Lis swoim wpisem Los Mnicha (http://tomaszlis.natemat.pl/114751,los-mnicha). Podjął wyzwanie, krótkoterminowe, ja takie dłuższe, które normalnie podejmuje się na Nowy Rok.
W przyszłym roku muszę:
Ważyć mniej niż 85 kg,
Przebiec maraton szybciej niż 4:15:00
Przebiec połówkę szybciej niż 1:55:00.
Zabieram się do pracy teraz, szczególnie popracuję nad sobą na wakacjach, które zaplanowane mam na pierwszą dekadę października.
Moja waga to zagadka, ważę w tej chwili dużo więcej niż w listopadzie 2013 gdy miałem minimum swojej wagi w ostatnich kilku latach, a jak popatrzę szczególnie na spodnie wychodzi, że jestem trochę szczuplejszy. Czyli jestem chudszy a ważę więcej o 8 kg. Jak to wytłumaczyć? Masą mięśniową? Może częściowo, ale chyba to nie tłumaczy aż takiego wzrostu wagi.
W tym roku pracowałem głównie nad wzrostem wytrzymałości co zaowocowało póki co przetruchtaniem dwóch ultramaratonów, mini co prawda bo oba miały ok 53 km, pierwszego, łatwiejszego mordowałem 9 godzin, drugiego ponad 12. Czeka mnie jeszcze jeden dłuższy bieg, przynajmniej mam taka nadzieję, podczas Festiwalu Biegowego w Krynicy mam zamiar przebiec minimum 66 km, choć jeśli sił wystarczy a będę mieścił się w limitach czasowych to może będzie 77 a nawet 88km, bo po dotychczasowych ultra wiem, że póki tyle ważę, to 100 km jest raczej poza moim zasięgiem.
W październiku przez wakacje odpadł bieg 3 kopców i Maraton w Poznaniu, zamiast Poznania będzie maraton w Rzeszowie i najprawdopodobniej Maraton Kukuczki w drużynie PKA.
Planuję starty na przyszły rok, jak już kiedyś wspominałem najważniejszym i najatrakcyjniejszym startem będzie start w Maratonie w Reykjaviku w sierpniu, nad drugim się zastanawiam, w tej chwili wchodzą w grę maratony w Marrakeszu, Barcelonie i Edynburgu. Najtańszy w stolicy Szkocji i jest to najbardziej prawdopodobna opcja. Do tych dwóch zagranicznych startów dołożę 3 starty w Krakowie (maraton Cracovia, Półmaraton Marzanny, Bieg 3 kopców), Jurajski w Rudawie i może po rocznej przerwie Poznań. I to by było na tyle w biegach „na butach”, bo dojdzie jeszcze przeniesiony z tego roku Bieg Piastów.
PS. I oczywista oczywistość ( chyba, że zostanę skreślony z listy Ambasadorów festiwalu Biegowego w Krynicy)- Festiwal Biegowy w Krynicy
PS.PS. Zdjęcie z czerwca 2009 roku z Rudawy, ważyłem wtedy prawie dokładnie tyle ile dzisiaj, obwód w pasie przynajmniej 10 cm większy niż obecnie
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu tytus :) (2014-08-28,13:12): Reykjavik będzie mnie więcej kosztował niż te 20 tegorocznych biegów, trudno już zmieścić coś, Bieg 3 kopców mam za friko, Cracovia i Rudawa za 50%, Poznań co prawda też za 50% ale podróż podnosi koszty, może jednak dołożę Sobótkę? Truskawa (2014-09-02,13:10): Jestem w szoku Tytus i bardzo Ci kibicuję. Może jak jeszcze poczytam Twoje wpisy to wezmę się w końcu do roboty. I schundę do końca, bo utknęłam gdzieś w środku wymarzonego spadku wagi.
|