Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [364]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Krzysiek_biega
Pamiętnik internetowy


Krzysztof Bartkiewicz
Urodzony: 1975-04-05
Miejsce zamieszkania: Toruń
163 / 193


2014-07-08

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Jarosławiec - krok od tragedii (czytano: 4006 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: www.tvn24.pl/grozny-wypadek-w-leznie-4-osoby-ranne-koniec-utrudnien,446493,s.html

 

Rzadko pisze o podróży jadąc na zawody ale tym razem czułem się jak w filmie "Oszukać Przeznaczenie" którego jestem autorem, a wszystko zaczęło się od zmiany drogi z autostradowej na lokalną gdzie poprzez liczne zakręty obciążenia nie wytrzymał żołądek mojego syna i jadąc samochodem postanowiliśmy stanąć na zatoczce autobusowej. Wcześniej skorzystałem z portalu bla bla car gdzie poprzez liczne ogłoszenia okazało się że jest ktoś kto jedzie w piątek do Jarosławca i ma miejsca wolne, tym samym namówiłem żonę i syna na wspólny weekend w Jarosławcu.
Jak syn poczuł się lepiej postanowiliśmy że możemy ruszać, poprzez ciąg aut było to chwilowo niemożliwe, jeden z uprzejmych kierowców zamrugał światłami dając tym samym sygnał że nas puszcza, do kierowcy powiedziałem że gościu nas puszcza i możemy ruszać. Nasz kierowca robi manewr ruszania kiedy to zdążyłem zauważyć że furgonetka jadąc dwa pojazdy dalej zaczyna robić manewr wyprzedzania. Zdążyłem krzyknąć do kierowcy STÓJ!!!! Kiedy to doszło do zderzenia z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym.
Kierowca samochodu ciężarowego żeby całkowicie uniknąć czołowego zderzenia odbił w prawo tym samym uderzając w słup trakcji elektrycznej.
Jak się później okazało biała furgonetka to peugeot którym kierowała 19-letnia mieszkanka Gdańska, siła uderzenia była tak duża że od furgonetki oderwał się silnik który uderzył w jadący z przodu samochód dacia, po czym peugeot siłą odrzutu zderzył się z jadącą przed dacią skodą.
Wszystko to się działo ok 20.10 na drodze krajowej K7 z udziałem 4 pojazdów w miejscowości Leźno
(patrz zdjęcie, w linku jest więcej zdjęć z wypadku, w tle jest ta zatoczka gdzie stałem autem..)

Najbardziej poszkodowaną 19-letnią kierowce peugeota lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało ją już do Akademii Medycznej w Gdańsku.

Nie chcę nawet myśleć co by się stało gdyby kierowca samochodu ciężarowego nie odbił w prawo, jeżeli miał jakiś towar to w wyniku hamowania naczepa mogłaby odbić się na nas. Czy też gdyby kierowca nie usłyszał mojego ostrzegania i wkroczył do ruchu gdzie wówczas z całą pewnością uderzył by w nas samochód który pierwotnie nas puszczał.

Mimo że znam się na pierwszej pomocy to nie byłem w stanie nic zrobić, Zawsze się ratuje osoby najbardziej potrzebujące a te (zarówno kierowca peugeota oraz kierowca samochodu ciężarowego) zostali zakliszczeni w swoich autach. Dzwoniąc pod numer alarmowy 112 od razu powiedziałem żeby przyjechała straż pożarna w celu rozcięcia pojazdów gdyż nie można wydostać poszkodowanych.

Mój syn do dziś to mocno przeżywa, przez pierwsze 2 może 3h nie mogłem go uspokoić
Inaczej się ogląda wypadki w telewizji a całkiem inaczej wychodzi to w realu. Po takich przeżyciach dopiero życie nabiera innej wartości..


BIEG W JAROSŁAWCU

Na wyjazd zdecydowałem się na 2 dni przed imprezą kiedy to było już raczej przesądzone że ma być upalny weekend. Zatem nie byłem nawet zapisany.
Do Jarosławca zajechałem w piątek ok 23 i jeszcze w tym samym dniu wyszukałem jakiś nocleg, okazało się że mamy kwaterę jakieś 200m od startu. Po przeżyciach z podróży ciężko było zasnąć i w zasadzie dosypiałem o ile to było możliwe zza dnia i mimo że miałem w planach w sobotę długie rozbieganie, to nie byłem w stanie wyjść na trening, aż bałem się co będzie ze mną na biegu. Pierwotnie zakładałem być w pierwszej piętnastce ale później..? sam nie wiem..
Numer startowy odebrałem już w sobotę wieczorem, miałem wyjątkową chęć w tym dniu się upić z racji żeby cała trema ze mnie zeszła. Wystarczyły mi 4 piwa i chyba pomogło....

Nazajutrz w dniu biegu już czułem się znacznie lepiej, poszedłem jeszcze do znajomych żeby się wyluzować. Start był o 12-tej, więc mogłem spokojnie zjeść jeszcze śniadanie o przyzwoitej porze.
Przed biegiem zrobiłem ok 5km rozbiegania, trochę dużo jak na mnie, ale z racji że nie zależało mi już na jakimś wyniku, a tylko żeby jak najszybciej o wszystkim zapomnieć to postanowiłem tego dnia się po prostu mocno zmęczyć.
Tuż po starcie ruszyłem wraz z druga grupą, plasując się na dziesiątej pozycji. Biegłem z garminem 310, pierwszy kilometr wyszedł 3:08, drugi 3.03, biegło mi się wyjątkowo dobrze, miałem dużą przewagę nad jedenastym,więc wierzyłem że może uda się być w pierwszej dziesiątce. Obawiałem się trochę piachu, ale nie było tak tragicznie. czwarty kilometr był po wyjątkowo suchym piachu i tu wyszło mi 4.30 i był to zarazem najwolniejszy kilometr, po nawrocie już wzdłuż morza, biegłem równo na granicy 3.53-3.55/km po wybiegnięciu jeszcze z plaży jest wzniesienie, był to drugi co do najwolniejszych moich odcinków gdzie kilometr pokonałem w 4.10. Wbiegając na asfalt byłem już na ósmej pozycji, za mną trzech zawodników próbowało mnie dogonić, przede mną dość już daleko więc najważniejsze że bym utrzymał pozycję. Mimo że na asfalcie biegło mi się wspaniale to kolejne odcinki jakoś wolne na granicy 3.27-3.33.Mając już bezpieczna przewagę wbiegając do Jarosławca pozwoliłem sobie zwolnić i z dziesięcio sekundową przewagą nad następnym utrzymałem wysoką ósmą pozycję. Z biegu jestem bardzo zadowolony i z racji wspomnianych przygód chyba sam siebie przeszedłem w tym biegu. Nie ma co też porównywać wyników z ubiegłego roku gdyż jak wspominają uczestnicy poprzedniej edycji było wówczas może i cieplej, ale piach był bardziej bardziej korzystny do biegania


XXIV Międzynarodowy Bieg po Plaży - mężczyźni:

1. MUTETI Daniel Muindi, KEN - 0:49:25
2. TOROITICH Charles Cheruiyot, KEN - 0:53:00
3. MAINDI Elias Kiptum, KEN - 0:53:01
4. ROGIEWICZ Andrzej, POL - 0:53:52
5. CICHOCKI Jarosław, POL - 0:55:04
6. TSOPA Viktor,UKR - 0:55:18
7. MAJORCZYK Bartosz, POL - 0:55:46
8. BARTKIEWICZ Krzysztof, POL - 0:56:27
9. POLAK Sebastian, POL - 0:56:37
10.RUDYCH Viktor, POL - 0:56:56

Za rok jubileuszowa XXV edycja, koniecznie trzeba tam być!!!


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


miniu (2014-07-08,21:27): Przeżycie tak jak piszesz prawie jak w filmie. Dobrze by było zeby ktoś cie jescze przesłuchał w charalterze świadka w trybie art. 183 kpk. i ciekawi mnie kto robił zdjęcia skoro autor pisze, że nie potrafił udzielić pierwszej pomoc hm...hm. lepiej widze koledze wychodzi bieganie.
Admin (2014-07-08,22:51): Do czytelnika Miniu: w sprawie autorstwa zdjęcia - wystarczy przeczytać podpis na fotografii
Krzysiek_biega (2014-07-08,23:13): Tomasz, widzę z Twoją wiedzą nie jest najlepiej. Zaczerpnij wiedzy na temat jak udzielić pomocy poszkodowanym bo w myśl przepisów dzwonienie po pomoc jest jedną z nich...







 Ostatnio zalogowani
Admin
07:15
Ryszard N.
07:11
kos 88
06:46
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |