2013-07-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pierwsze półrocze sezonu za nami-małe podsumowanie (czytano: 559 razy)
„Przegrywa nie ten który padł, lecz ten który nie chciał powstać”
Pierwsza połowa sezonu już za nami-więc czas na krótkie podsumowanie tego okresu.
Na początku zakładałem,że przez cały rok zrobię dwanaście półmaratonów lecz jednak forma nie pozwoliła na to i z kontuzjami ukończyłem zaledwie jeden półmaraton w Żywcu,lecz jeszcze nic straconego,gdyż jeszcze kilka ,,połówek” przede mną. Mogę powiedzieć,że początek był mocno pod górę gdyż forma była słaba a za to brak motywacji była wielka. Miałem okazję startować na różnych dystansach zaczynając od niecałych 2km kończąc na półmaratonie. Do maja moja forma była na wakacjach lecz ostatni miesiąc to nagła eksplozja formy. W ostatnim czasie poprawiłem dwie życiówki na dystansach 5 i 10km.
5km pokonałem w czasie 18min.37s co dało mi poprawę o 1min. 11s
10km pokonałem w czasie 42min 16s. co również dało poprawę o 1min.11s. (ah,cóż za zbieg okoliczności)
Najgorszy występ na dystansie 10km zaliczyłem w Zajączkach II osiągając szczyt formy z czasem 48min i 43s. zaś najlepszy wynik jaki udało mi się osiągnąć na tym dystansie to 42min. 16s. –cóż za różnica!
W tej połowie roku miałem okazję wystartować w aż albo raczej tylko w 18 imprezach biegowych.
Tak wyglądało mniej więcej pierwsze półrocze mojego biegania!
1.Jakie cele na kolejne półrocze? Hmmm… Na pewno zacząć regularnie schodzić poniżej 40min. Na dystansie 10km.
2. Pokonać półmaraton w czasie mniejszym niż 1godz. 30min.
3. Pokonać chociaż jeden maraton (nastawiam się na Poznański)
Także trzymajcie za moje postanowienia kciuki. O postępach będę informował.
Pozdrawiam:
Sebek
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |