2013-04-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Orlen... co to będzie? (czytano: 1300 razy)
Tak jak wielu innych biegaczy skusiła mnie niska opłata startowa i ciekawy pakiet. Od grudnia tyrałem na treningach tylko pod maraton. Było ciężko z kilku względów - zima, ¶nieg, ciemno, póĽno... w takich warunkach przebiegały przygotowania. Nie odpuszczałem jednak, zrobiłem kilka porz±dnych długich wybiegań, a pewnej niedzieli po porannych 31 kilometrach dołożyłem wieczorem jeszcze 12. Były interwały, tysi±czki, czterysetki, skipy, podbiegi, siła... Wszystko było, co potrzebne ale na co się to zdało to zobaczymy w niedzielę. Teraz odpoczynek w domu aż do soboty i wyjazd rano do Warszawy. Plan minimum to 3.50 z wielk± chęci± na 3.45. Czasy z krótszych dystansów mówi± zupełnie co innego ale ja chyba nie jestem stworzony do maratonu. Jeżeli zrobię zakładany wynik to nigdy więcej nie pobiegnę maratonu. Podobno. To będzie mój trzeci i mam nadzieję, że do trzech razy sztuka. Najbardziej nie wiem jak zaplanować nawadnianie i odżywianie na trasie. Boję się za wysokiej temperatury i straty sodu w organizmie. Trzeba tak sobie poukładać wszystko, żeby było dobrze. Jak się uda, to napiszę za tydzień. Jak się nie uda, to za miesi±c pewnie. Ale jestem dobrej my¶li. Inspiruje mnie zdjęcie pięknej Moniki ;)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2013-04-17,14:46): No "polecimy" razem...może??? :))) enemigo (2013-04-18,10:27): Obawiam się Marysiu, że za Tob± nie zd±żę ;)
|