2013-01-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Twardym trzeba być... (czytano: 317 razy)
„Amerykanie, zwalczając cholesterol, uprawiają jogging, to znaczy biegają godzinami, dopóki nie padną powaleni atakiem serca” (Umberto Eco). Dobrze, że jestem Polką inaczej ostatnia niedziela mogła być faktycznie ostatnia. Ale wszystko po kolei. Koledzy z klubu zaprosili mnie na rzeźnię, co w wolnym tłumaczeniu oznacza testowanie trasy do Biegu Twardziela, który odbędzie się za 26 dni. Wprawdzie dla zaplanowania strategii w zawodach to moje niedzielne bieganie nic nie wniesie, ale mogłam (podobno) oswoić się z topografią terenu i przy okazji podziwiać „piękne okoliczności przyrody”. Dzisiaj, kiedy za oknem świeci słońce i temperatura utrzymuje się w okolicach -1°C trudno uwierzyć, że jeszcze przedwczoraj przedzierałam się przez lodowe pustynie, po których hulał wiatr, a zza nielicznych zarośli wyskakiwały stada wygłodniałych saren. Patrząc na to miałam wrażenie, że mój zaprzęg pozostał na dryfującej krze, a za kilka godzin być może będziemy ciągnęli losy, kto pierwszy zostanie strawą dla pozostałych, bo na upolowanie saren byliśmy zbyt wolni. Niestety średnie tempo biegu utrzymywało się na poziomie takim, że lepiej nie pisać, niech spowiją go mroki niepamięci. Nogi grzęzły po kolana w śniegu, który zalegał pod cienką warstwą lodu, buty ślizgały się na zakrętach, a oczy łzawiły od mrozu. To był prawdziwy bieg dla twardzieli, wreszcie wiem skąd pochodzi jego nazwa, doświadczyłam tego na własnym ciele. Cała tajemnica tkwi w pogodzie, bo trasa wiedzie przez pola, bezdroża i łąki. Im aura jest dla nas łaskawsza tym mniej ekstremalny jest bieg. Gorzej jeśli na dzień startu przypadają roztopy albo śnieżyce wtedy lepiej zgromadzić zapasy glikogenu, bo walka raczej nie będzie równa. Słyszałam o przypadkach zasysania butów i upadkach „morale” na poprzednich edycjach. Czekam więc z niecierpliwością na kolejną odsłonę już 24.02.2013.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2013-01-29,13:19): może aura tego 24 będzie łaskawsza :) Życzę tego. Jacek Księżyk (2013-01-29,23:55): No i zaczyna się sezon zagęszczać, czyli osiołkowi w żłoby dano : tu Dzik, a tam Twardziel. Do Panewnik mam bliżej, a i dystans jest dłuższy, ale kto wie gdzie mnie nogi zaniosą ;-) Kaja1210 (2013-01-30,06:43): Miejsc na Twardziela podobno już nie ma, no chyba że ktoś zrezygnuje :).
Jeśli niebiosa będą łaskawe to będzie około -4 i twarde podłoże, bez śniegu, który spłucze dzisiejsza ulewa, a jeśli nie to może będzie wolne miejsce :)
|