Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [11]  PRZYJAC. [12]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Kubiszon
Pamiętnik internetowy
Run Rabbit Run

Jakub Osina
Urodzony: 1978-08-06
Miejsce zamieszkania: Świdnik
57 / 73


2012-12-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Po świętach (czytano: 302 razy)



To były zwykłe święta - spotkanie z rodziną, jedzenie. Standard jak na ateistę spędzającego święta - jak najmniej i jak najsmaczniej. Reszta jak zwykle trochę obok mnie - tyle tylko, że ogromnie się cieszę na rodzinne spotkanie. To wszystko. Biegowo - kolejne dni, jak zwykle - bez żadnych odstępstw od normy. W poniedziałek była Wigilia - więc nie biegałem. Wcale nie przez Wigilię, a przez poniedziałek - to dzień bez treningu. Odpoczywałem po niedzieli - zaplanowane luźne 16km, zmieniło się w umiarkowanie aktywny cross. Tylko zdrowy rozsądek kazał mi odpuszczać trochę, ale i tak wyszło w dość przyzwoitej jak na warunki i podłoże prędkości 5:07 min/km.
Świąteczny wtorek - jak to wtorek. Zazwyczaj jest siła - była i tym razem. Ponieważ było bardzo ślisko swoje skipy (12 serii po 100m) zrobiłem w lesie, w śniegu. Całkiem ok. Potem jadłem. Sporo.
Świąteczna środa zmieniła się w święto biegania. Ten drugi dzień świąt zazwyczaj poświęcamy cały dla siebie - bez jedzenia i spotkań. I tak było tym razem. Pobudka przed 6 i trening. Był bardzo mocny, jak dla mnie. 8 razy po 1 km z 4-minutową przerwą. Kilometry wyszły po ok. 3:53 min (pod wiatr) i 3:44 min (z wiatrem). Ciężko było, dlatego po powrocie padłem na dwie godziny i przespałem je. A potem na basen z synem. I na spacer. A wieczorem relaks przy piwie i odmóżdżającym serialu (oglądam Homeland - niezłe, ale gdzie mu tam do Housea czy Sopranos).
Dziś rano, już po świętach luźne 12km - było tak ślisko, że zrobiłem je na ok. kilometrowym odcinku chodnika, po którym w ogóle dało się biegać. Trening - muł, szczególnie psychiczny, ale czasami trzeba i tak.
Jakoś to wszystko idzie - nawet mimo świąt.
Dziś mój syn kończy 4 lata. Pamiętam jego narodziny, i pamiętam bieganie dzień po nich - był śnieg, był las i próba ogarnięcia tego wszystkiego. I jakoś póki co się udaje - nawet mimo świąt...

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Artur z Błonia
22:24
kos 88
21:14
uro69
21:11
Raffaello conti
20:45
Wojciech
20:16
biegacz54
19:57
42.195
19:36
gieel
19:10
entony52
19:03
Pudelek
19:01
kubawsw
18:52
makwi
18:41
Namor 13
18:23
Mirek73
18:03
StaryCop
17:36
Bartuś
17:30
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |