2012-12-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Adwentus (czytano: 424 razy)
Nowy rok, nowy etap życia, nowe plany, zamiary, nadzieje… Dla wielu z nas dzisiaj rozpoczął się nowy rok (jaki – poszukajcie). Od kiedy pamiętam, zawsze w tym czasie czyniłem pewne postanowienia. I mimo, że człowiek coraz starszy, to nie wyrosłem z tego. Co więcej, lubię to, lubię stawiać sobie zadania do zrealizowania, wyzwania, które spowodują, ze może stanę się choć trochę lepszy… Oprócz tych bardzo osobistych, tych tylko dla mnie i o których nie będę wam pisał, są i te, które dotyczą … biegania. No cóż, nie ucieknę od tego, bo bieganie stało się częścią mojego życia. A co takiego sobie postanowiłem? Po pierwsze regularność w treningu. Żeby jak najrzadziej było: bo za zimno, za ciemno, bo mi się nie chce, bo bo … Po drugie, ma mi to sprawiać radość. I jak już nie będzie, to będzie znaczyło, że czas odpocząć, coś zmienić. Żeby znowu poczuć radość biegania. Po trzecie zamienić ilość w jakość. Żeby starty nie spowszedniały, aby były przygodą. Po czwarte…, piąte… Nowy etap, nowy czas, nowe możliwości przede mną… A jutro rano - 6:45 – ze światełkiem w ręku …
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |