Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [16]  PRZYJAC. [32]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
ineczka16
Pamiętnik internetowy
Raz - nie wciąż, dwa razy - nie zawsze...

Paulina
Urodzony: ----
Miejsce zamieszkania: Poznań
147 / 175


2012-11-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Chciałabym, chciała... Biegi Niepodleglości... (czytano: 485 razy)

 

TO NIE TAK MIAŁO BYĆ!!!

To miał być mój wielki startowy COME BACK. Planowałam sobie, chciałam biec i... dupa. Nieszczęścia chodzą parami, o ile nie trójkami.

Chciałam zapisać się na planowany bieg po wizycie u lekarza specjalisty (jak pozwoli mi startować, a liczyłam, że wszystko będzie ok). A tu wszystkie plany wzięło w łeb. Wszystko legło w gruzach. Ze szczytów, które ostatnio zdobywałam spadłam w wielką dolinę... To był wielki cios. Ale od początku.

1) reorganizacja w firmie... 29.10 dowiedziałam się, że mnie zwalniają, extra - nie ma to jak mieć świadomość, że jest ciężko z pracą i mieć zatrudnienie jeszcze przez jakieś 30 dni. Z czego trzeba wykorzystać zaległy urlop. Tyle się człowiek poświęcał, harował jak wół (co prawda lubiłam tę robotę - więc boli podwójnie)...

2) zamknięcie listy startowej na Bieg Niepodległości w Luboniu. Lista startowa została zamknięta w okolicach 24-25.10, ja dowiedziałam się o tym na początku listopada, całkowicie przez przypadek...

3) wizyta u Kardiologa miała być 08.11. Nie ma to jak mieć przez powyższe dwa punkty trochę stresu i opóźnienie... Akurat musiało boleć w czwartek...?! Wizyta nie odbyła się, nie miałam siły wstać z łóżka. A co dopiero jechać do miasta do lekarza...

Być może przez punkt 1) nie pojadę do Wiednia ze względów finansowych. A może jak uda znaleźć się pracę, pozostają inne dylematy - czy dostanę urlop? Na razie nie ma co gdybać. Stąpam twardo po ziemi, rozglądam się za pracą, nadrabiam różne zaległości domowe. Staram się pozytywnie myśleć.

Mimo tego: Wali się, wszystko się wali!!!
I jak tu planować biegową przyszłość?

Pozdrawiam w średnim humorze

P.S. Czy odbijam już od dna, czy nadal się staczam...? Nie wiem - okaże się niedługo. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się ułożyło.

A na zdjęciu - mój ostatni bieg uliczny: przed startem z Żiżi Grodzisk Wlkp. czerwiec 2012

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


michu77 (2012-11-11,14:01): ...czekamy na ten COME BACK!!! ;-)
Namorek (2012-11-11,19:02): Paulino zawsze dawałaś sobie radę . Zawsze byłaś kowalem swego losu . Zapewne również teraz dasz sobie radę. Czasami potrzebujemy trudnych doświadczeń gdyż one pozwalają nam spojrzeć na życie z nowej perspektywy . Jeżeli chcemy to możemy sie wówczas wiele nauczyć . Jeżeli chcemy i potrafimy . Jesteś silna i za kilka tygodni , miesięcy te przykre chwile będą tylko wspomnieniem - zawsze dawałaś sobie radę i teraz też tak będzie :-)
seba844 (2012-11-11,22:01): Będzie dobrze, trzymam za ciebie kciuki ;)
paulo (2012-11-12,09:52): Paulinko, trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno i chciałbym żeby Ci się udało
ineczka16 (2012-11-12,09:57): Chłopaki - dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy :) Pozdrawiam :)







 Ostatnio zalogowani
uro69
08:34
KKFM
08:32
janusz9876543213
08:24
BTK
08:06
Rychu67
08:04
pvlpl
07:44
perdek
06:43
Mirek73
06:37
Leno
05:57
Jarek42
05:46
biegacz54
04:48
Arti
01:19
orfeusz1
01:04
stanlej
00:55
Lektor443
00:49
cierpliwy
00:41
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |