2012-08-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Parszywie…ale z u¶miechem na ustach! (czytano: 524 razy)
Wpis z lekkim opóĽnieniem...lepiej póĽno jak wcale.
Niedziela 1 lipca 2012r. okazała się dniem miło spędzonym w gronie przyjaciół biegowych , którzy postanowili zmierzyć się w tym dniu na dystansie 12 km po Wzgórzach Piastowskich w Zielonej Górze ,w ramach II edycji „Parszywej Dwunastki”. Nie zabrakło tam również przedstawicieli Łabędzi ze Zb±szynia : Magdy , Darka oraz Macieja. Również dwie inne zb±szynianki postanowiły pobiegać w tym dniu : Patrycja Wachowska oraz Paulina Brychcy- Nowak
Pogoda nie była łaskawa w tym dniu dla biegaczy , wysoka temperatura ( grubo powyżej 20 C) oraz jak się miało wielu z nas przekonać skala trudno¶ci trasy mocno nam się dały we znaki. Aż trudno uwierzyć ,że w centrum Zielonej Góry usytuowana jest trasa , która mogłaby uchodzić z powodzeniem za przedsmak biegu górskiego. Zaczęło się do¶ć spokojnie lecz jednak pod górę odcinkiem ok. 2km . To był przedsmak tego ,co czekało na nas wszystkich na około 5 km przy Wieży Bismarcka . Podbieg był naprawdę upierdliwy a przy panuj±cych temperaturach naprawdę uci±żliwy i wyczerpuj±cy. Na szczę¶cie punkt od¶wieżania pomógł nieco odzyskać siły .
W tym dniu postanowiłem pomóc ukończyć ten bieg dwóm paniom : Patrycji i Paulinie. Moja pomoc ograniczała się w zasadzie do przynudzania biegowego i mobilizowania w tych nielicznych momentach , w których było to naprawdę konieczne. Spisały się dzielnie. Ostatnie 2 kilometry trasy to w zasadzie 2 kilometrowy podbieg pod Golgotę. Chwilami trzeba było przej¶ć w marsz , ale to bez znaczenia. Wysiłek i trud włożony w pokonanie trasy będzie procentował na przyszło¶ć. Jest co¶ niebywałego w bieganiu : im większy wysiłek , tym bardziej wyraĽny banan na ustach!
Bieg zorganizowany w sposób perfekcyjny pod każdym względem , był doping na trasie i mecie , pyszne ciasto drożdżowe , arbuzy , spaghetti i oczywi¶cie medal , który motywuje do tego aby za rok potrudzić się o podobny wyczyn.
Nie pytajcie co czuła Magda po skończonym biegu , na pewno nie jest zainteresowana tego typu tras± przez najbliższy rok. Maciej zrobił swoje , w swoim dobrym , już wytrenowanym tempie ukończył bieg również z u¶miechem na ustach. Do zobaczenia za rok , mam nadzieję w większym Łabędzim gronie.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu marcinpl88 (2012-10-25,18:20): Na własnej skórze do¶wiadczyli¶cie, dlaczego w nazwie miasta widnieje człon "GÓRA" ;)
|