2011-12-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Myślę jedno, robię drugie, mówię trzecie, czwarte wiem, a piąte przeczuwam. Jestem kobietą! (czytano: 4003 razy)
hip hip hurrrra!tak! powolutku się roztruchtuję..stare buty na wszelki wypadek zabrałam na traskę(jak dobrze, że się na mnie nie obraziły, po wymianie na "nowszy model"!!!!) i wracam na szlak mych biegowych wypadów. Wszyscy podsumowują już 2011 - ja snuję plany na kolejny. No właśnie jak tu planować jak we mnie ciągle coś nowego wygrywa swe syrenie melodie? Codzienne sprawy ogarniam jakoś rano na wybieganiu, ale w trakcie dnia coś stale się zmienia, zaskoczy zainspiruje ech :)))a co dopiero perspektywa ROKU CAŁEGO???
dobrze, że rano znów dla mnie jest ranem = runnem = runningiem najsłodszym
reszta sama jakoś się ułoży
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora mariusz67 (2011-12-16,22:18): Pewnie że się ułoży i będzie dobrze.Miłego biegania w 2012"wielu sukcesów i dużo zdrówka,by kontuzje Cię z daleka omijały:) Luki77 (2011-12-23,11:28): Myślę że zawsze wato snuć plany na najbliższą przyszłość ale pod jednym warunkiem że mamy dwa warianty jeden optymistyczny i pesymistyczny. To daje nam możliwość, oczywiście w pewnym stopniu do przygotowania się na nadchodzące zmiany lub pozytywnego i miłego zaskoczenia. Co do planów biegowych to staram się raczej nie snuć za wiele z racji tego że wiele razy nic z tego nie wychodziło i bardzo byłem załamany, raczej zdaję się na spontaniczność lecz z pewną dozą realizmu.
Pozdrawiam
|