2011-10-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Z cyklu dieta... (czytano: 1780 razy)
Amatorskie bieganie nie tak zdrowe jak nam się wydaje?
Szczerze mówiąc ta kontrowersyjnie postawiona teza pewnie znalazłaby zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników, np. na tym portalu.
Nie mniej jednak chciałbym tu was troszkę zaskoczyć. Ponieważ nie chodzi mi bynajmniej o „katowanie się” na treningach niemal jak zawodowcy. Również nie idzie o dawanie z siebie wszystkiego ponad możliwości na zawodach. Jednak do rzeczy.
Od paru dobrych lat, jestem jednym z członków księgarni internetowej, jak wiadomo można w takich księgarniach zamawiać przeróżne książki. No i w ten oto sposób znalazła się w moich rękach poradnik konsumenta a dokładniej napisana przez Bill Stathama „Tabela dodatków i składników chemicznych, czyli co jesz i czym się smarujesz”. Jak sam tytuł sugeruje jest to Tabela w której znalazły się wszystkie te ciekawiące mnie E-xxx.
No i tak wertując tę książkę i analizując składy różnych produktów można dojść do wniosku, że, np. krem nivea jest jak najbardziej bezpieczny a nawet pożyteczny dla zdrowia. Każdy z przedstawionych tam dodatków i składników ma przyporządkowany kolor (zielony, żółty lub czerwony) w zależności o jego wpływu na ludzki organizm. Dodatkowo znajduje się 5 oznaczeń (pożyteczny, bezpieczny – Zielony; zalecana ostrożność – Żółty; lepiej unikać, niebezpieczny – Czerwony). Teraz już nie pamiętam czy wcześniej dostałem książkę czy wcześniej zacząłem regularnie biegać, nie jest to ważne w tym momencie.
Rynek odżywek w Polsce się rozwija. Ja jednak przyjrzałem się dokładnie tym najpopularniejszym produktom, czyli izotonikom. Oto najpopularniejsze i wg. mnie warte opisania składniki, jakie udało mnie się w nich znaleźć wraz z funkcją oraz potencjalnym skutkiem ich działania:
E211 – Benzoesan sodu (wg. poradnika lepiej unikać) – jest to konserwant. Potencjalne skutki – Astma; anafilaksja; kontaktowe zapalenie skóry; katar sienny; podrażnienia jamy ustnej i skóry; pokrzywka; nadpobudliwość; powinny go unikać osoby uczulone na aspirynę.
E445 – Estry glicerolu (zalecana ostrożność) – stosowany jako emulgator stabilizator. Nie uzyskał statusu GRAS (uważany za bezpieczny) ze względu na brak wystarczających danych o bezpieczeństwie.
E954 – Sachrynian sodu (niebezpieczny) – substancja słodząca. Produkowane z toluenu; zakazane lub ograniczone w niektórych krajach. Biegunka; ból głowy; diureza; egzema; kancerogenne; mdłości; mutagenne; pokrzywka; świąd; niezalecane dzieciom; teratogenne.
E102 – Tartrazyna (niebezpieczny) – barwnik. Barwnik azowy; zakazanych w niektórych krajach. Agresywność; bezsenność; dezorientacja; anafilaksja; trudności z koncentracją; depresja; wysypka; trudności w nauce; problemy behawioralne; swędzenie warg i języka; nadpobudliwość; astma; kancerogenna; pokrzywka; zapalenie skóry; bóle głowy; katar sienny. Powinny go unikać osoby uczulone na aspirynę; niezalecany dzieciom.
E110 – Żółcień pomarańczowa FCF (niebezpieczny) – barwnik. Syntetyczny barwnik azowy; zakazany w niektórych krajach. Astma; pokrzywka; katar sienny; nadpobudliwość; egzema; bóle brzucha; kancerogenny; powinny go unikać osoby uczulone na aspirynę.
E951 – Aspartam (niebezpieczny) – substancja słodząca, wzmacniacz smaku i zapachu. Produkowany z fenyloalaniny i kwasu asparaginowego; w ciele rozpada się do metanolu, następnie formaldehydu, może produktem modyfikowanym genetycznie. Bezsenność zawroty głowy; irytacja; epilepsja; utrata pamięci; teratogenny; bóle głowy; depresja; niepokój; astma; zmęczenie; nadpobudliwość; symptomy jak w stwardnieniu rozsianym; niezalecany dzieciom i kobietom w ciąży; apopleksja – 92 stwierdzone przypadki.
E950 – Acesulfam K (lepiej unikać) - substancja słodząca, wzmacniacz smaku i zapachu. Zanotowano przypadki raka płuc, raka piersi, białaczkę, choroby układu oddechowego i nowotwory u zwierząt.
Jednak jak informuje autor książki „Podane oceny są opiniami autora, wyrażonymi w chwili pisania tej książki na podstawie dostępnych wyników badań. Informacje pochodzą z wielu źródeł, w tym kart charakterystyki niebezpiecznych substancji chemicznych, badań na zwierzętach oraz medycznych i naukowych raportów laboratoryjnych…. Kolorowe kody stanowią jedynie ogólne wskazówki, każdy z konsumentów może, bowiem inaczej zareagować na substancje chemiczne. Rodzaj i nasilenie reakcji zależy od wielu czynników, między innymi stanu zdrowia danej osoby, jej wieku i płci, miejsca pracy i zamieszkania oraz ilości substancji i czasu ich działania”.
Należy również pamiętać, że aby dane środki spożywcze i nie tylko. Znalazły się na sklepowych pułkach muszą przechodzić różnego rodzaju testy oraz spełniać normy. Opisane tutaj potencjalne skutki odbywały się przede wszystkim przy wykorzystaniu dawek znacznie przekraczające normy i testowano je głównie na zwierzętach.
Mnie osobiście jednak chodzi o nawet bezpieczne w takiej ilości, ale jednak składniki dodawane do produktów dla sportowców. Czy rzeczywiście przy zmożonym wysiłku lub zaraz po nim tego typu produkty są dla organizmu odpowiednie?
Dziwię się producentom, dlaczego zamiast dodawać cukru czy np. miodu. Dodają sztuczne słodziki takiej jak Acesulfam K czy też Aspartam. Czy naprawdę chodzi o koszty produkcji i cenę poszczególnych składników? Bo jako konsument mam wątpliwości czy te produkty są aż tak tanie by oszczędzać na poszczególnych składnikach.
Pewnie jak bym tu pisał o paleniu to jeden z drugim palaczem napisałby „na coś w końcu trzeba umrzeć” bądź „a co to za życie bez żadnej przyjemności”. No i pewnie te ostatnie zdanie jest zbyt wyimaginowane jednak nie miałem w tym momencie lepszego pomysł na zakończenie tego wpisu;)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |