Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [4]  PRZYJAC. [18]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Rhodus
Pamiętnik internetowy
Czuję jak rodzi się moc...

Jarosław Jaworski
Urodzony: 1988-07-27
Miejsce zamieszkania: Wadowice
5 / 8


2011-09-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Zdrowy człowiek (czytano: 1588 razy)

 

Minęło 5 dni od Krynicy, a ja już dzisiaj na kolejnym biegu. Ale o tym za chwilę. Najpierw trochę wspomnień z maratonu.

Kolejny mój samotny wyjazd w którym wyraz "samotny" głównie dawał mi się we znaki, nawet chyba bardziej niż sam maraton. Bo kto chciałby spędzić dwa dni w obcym mieście sam, co prawda na super imprezie biegowej, gdzie większość osób jest mi bliskich (gdyż trenują i kochają bieganie podobnie jak ja) ale i dalekich bo większość z nich ma swoje rodziny. Jak nie te domowe to biegowe. Co w znacznym stopniu umila im wyjazd i podnosi na duchu, kiedy widzą kogoś bliskiego na mecie.

Pamiętam dziewczynę, która siedziała obok mnie w sobotę kiedy wracali ultramaratończycy. Co chwilę wstawała kiedy tylko słyszeliśmy, że kolejny z nich nadbiega. Już wtedy wiedziałem, że jeden z tych półbogów jest jej chłopakiem. W końcu przybiegł, a ona zgotowała mu takie powitanie, że mnie aż łezka się w oku zakręciła.

Chyba nie ma większej radości dla biegacza kiedy wie, że ma dla kogo biegnąć, że ktoś tam na niego czeka.

Co do samego maratonu, to za szybko pobiegłem pierwszą połówkę, a na drugiej już brakło prądu na górki. Stąd wynik - 4:09.


Dzisiaj w Andrychowie (niedaleko Wadowic) odbywał się I Andrychowski Bieg uliczny. Dla dorosłych przewidziano dystans 5km, który po zmierzeniu Garminem okazał się o 500m krótszy. Czas 18:25 na 4,5km dał mi 11 miejsce. Tempo wyszło 4:05 min/km. Całkiem nieźle zważywszy na to, że jeszcze we wtorek miałem sporą gorączkę i dzisiaj nie czułem się zbyt świeżo.

Tym który mnie sprowadził na ziemię był dzisiaj starszy gościu, który na starcie biegu w Andrychowie zapytał mnie czy biegam maratony na co odpowiedziałem twierdząco. Spytał jaki czas miałem ostatnio w Krynicy. Ja mówię że 4:09. A on - Słabo.

Zdaję sobie sprawę, że mistrzem nie będę, ale przynajmniej będę zdrowym człowiekiem.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
kos 88
12:12
Leno
11:39
ATT Sport
11:37
STARTER_Pomiar_Czasu
10:54
Rabarbar
10:49
Benek.Garfield
10:44
conditor
10:39
UKS ATOS Woźnice
10:28
Personal Best
10:27
ProjektMaratonEuropaplus
10:12
lordedward
10:07
fit_ania
09:59
Wojciech
09:42
Admin
08:41
michu77
08:22
Isle del Force
08:13
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |