2011-06-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Na blacie... ;) (czytano: 755 razy)
Najlepsze jest działanie ! Teoretyzować można dużo, niemniej najlepiej zobaczyć jak jest w praktyce. Dziś wg planu - 7 tygodni do mistrzostwa Armstronga - miałem godzine roweru w drugiej strefie tętna i w tym 20 min. jazda w trzeciej strefie ( u mnie 150 ) Zapomniałem jednak paska do tętna. W sumie mogłem jechac na czuja, przejechałem już mnóstwo km w tej strefie, więc pewno nic by sie nie stało. Wpadłem jednak na pomysł, że pojade "na blacie" - nigdy jeszcze nie robiłem takiego treningu. Termin "na blacie" usłyszałem pierwszy raz w Bieszczadach. Ozanacza on, że jedzie się na dużej tarczy z przodu. Dla swoich celów przyjąłem, że dla mnie - na blacie - będzie oznaczało całkowite maxymalne przełożenie - z przodu i z tyłu.
Trochę przekraczam plan Armstronga, chociażby dlatego że pedałuje dwa razy dziennie - jeżdżąc do pracy i z pracy. Do pracy mam 14 km, z pracy ok 25 - 40 ( na około przez Zielonke ) Do pracy jade tzw siłą ciężkości nóg, tak, żeby to był spacerek. Z powrotem trening. I dziś spodobał mi się ten "blat" Było ciężko, nawet raz, pod sporą górke kadencja spadła poniżej 30 :) Ale w sumie bardziej ręce bolały, w końcu trzeba mocno ściskać kierownice, żeby się zaprzeć i dusić na pedał przy takim przełożeniu. Jednak był to rewelacyjny trening i raz w tygodniu będę go robił. Kiedy skończyło się 20 min jazdy na blacie i wróciłem do normalnej kadencji czułem dynamit w nogach. Serio ! Polecam każdemu taki trening, nie jest ciężki kondycyjnie, jest siłowy, ale efekty są natychmiastowe !
Mój rower jest fajny, ale to rower trekingowy, ma szersze opony i wazy 14 kg. Chciałbym wykombinować jakąś szosówke na Winiec. Taką chociażby 10 kg. Przy cienkich oponach to by było tak, jakbym się przesiadł z silnika 1,6 do 3,0. Dziś oglądałem taką 7 kg - typową triathlonówke za 23 000 ale niestety nie maja na stanie. Zartuje oczywiście, nie stac mnie :))) Ale zwykła koza mi starczy, cos pewno uda mi się pożyczyć. Jestem ciekawy, jakie jest przełożenie prędkości.
Zdjęcie jest dowodem na bogactwo języka polskiego ;)))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Darek Ł. (2011-06-30,07:13): Taki trening jaki robisz przyniesie na pewno efekty.A co do j.polskiego to jest on przebogaty. tdrapella (2011-06-30,07:50): Będę musiał spróbować :) Na dużej tarczy z przodu jadę w sumie praktycznie zawsze (na trasie do i z pracy) ale zwykle staram się trzymać kadencję około 85-90. Ale spróbuję :) Nie wiem czy dam radę na najmniejszej z tyłu bo tam tylko 11 zębów i ciężko nawet po płaskim, ale spróbuję. Ja mam do pracy 25km wieć wychodzi 50 tam i z powrotem. Do pracy zawsze wychodzi wolniej, choć totalny relaks to to nie jest :) tdrapella (2011-06-30,07:51): A zdjęcie bardzo sympatyczne :) Rufi (2011-06-30,08:01): o Jezuuuu ale fota :-)........... To teraz czytam :-) Rufi (2011-06-30,08:06): Taaa, ja jezdze różnie w zaleznosci od dnia. I jezdze młynkiem i na największym przełożeniu. Kadencja w granicach 80-95 srednio ale bywa i tak ze mam ok 115 ale to raczej na moc. Blat o ktorym piszesz....hmmmm...no nie moge sie skupic :-) No więc ten BLAT jechalam tez kiedys i nieze w nogi wchodzi. widze ze Tadek mi to funduje zamiast tradycyjnej sily biegowej obecnie. Jednym słowem: przetestowalam juz wszystko tylko w malych ilosciach (o rowerze mowie - nie o zdjeciu) ale bede jezdzic coraz wiecej. Aha, a wczoraj taki rozruch zrobilam: rowerem dynamicznie i potem szybki bieg. Ja cie krece ale sie dzialo :-) Yyy, rozgadalam sie. To spadam. Bede tu zagladac, zeby na fotke popatrzec :-) tdrapella (2011-06-30,10:14): Ela, a ja myślałem, że to tylko faceci są wzrokowcami :)) Rufi (2011-06-30,11:12): bo ja nie jestem stuprocentowa kobieta!!! Truskawa (2011-06-30,12:30): taaaa, bo takie właśnie szufladki mamy i tam sobie wrzucamy takie głupoty. :) Kobiety są miłe a ponowie to wzrokowcy. :)) tdrapella (2011-06-30,14:37): Iza, ja się tylko droczę :) Dobrze wiem jak jest tdrapella (2011-06-30,14:40): Czy to znaczy Iza, że faceci nie mogą być mili? ;) tygrisos (2011-06-30,14:46): Spróbuj Tomek, fajny trening. Widze, że na rowerze będziesz raczej bezkonkurencyjny. Ale nic, walka trwa :)) tygrisos (2011-06-30,14:50): Ela, ja myślę, ze Ty taka skromna jesteś i przetestowałaś nie tylko to, o czym sie rozgadałaś ;) A zdjęcie oglądaj, jak chcesz to mamy parę filmów "na blacie" :))) tygrisos (2011-06-30,14:52): Iza zapewne odpowie, że faceci sa mili. Bo jako kobieta jest miła. Bo tak :))) Rufi (2011-06-30,21:51): oj tam oj tam :-) Rufi (2011-06-30,21:52): ta pani ma po prostu bardzo ładne...buty :-) tygrisos (2011-06-30,21:59): Tak, buty też mnie zdecydowanie kręcą :D Ale nie będę wdawał się w szczegóły ;) tdrapella (2011-06-30,22:10): Będzie walka na całym dystansie, będzie bardzo ciężko i czuję że powalczymy do ostatnich metrów. Ale jak to Radek mawia, nie spotykamy się przecież dla przyjemności :) A ta pani ma zdecydowanie nie tylko buty fajne :) Jak dla mnie. A ja znów gópi myślałem, że Ela to na tego pana zerka :) tygrisos (2011-06-30,22:14): Kość udowa tej Pani jest również dość atrakcyjna :))) Taka fajna, wygieta leko w łuk ;) Rufi (2011-07-01,07:59): Ja byhm powiedziała inaczej, że ta Pani nie ma nic nieatrakcyjnego :-) Rufi (2011-07-01,08:02): I mamy teraz jeden z niewielu momentów, kiedy ciesze sie ze jestem kobieta. W Wincu bede miala osobna klasyfikacje a Wy bedziecie sie scigac :-P......co nie oznacza ze nie bede probowala dobrac Wam sie do skory :-) tygrisos (2011-07-01,08:42): Ela, a Ty się ścigać nie bedziesz ? :)) "Umówmy się" - parę przeciwniczek się dla Ciebie znajdzie :))) Rufi (2011-07-01,09:28): Ale "umówmy się" - to nie będzie już tylko trening :-) tygrisos (2011-07-01,11:36): Bedzie walka :) KARMEL (2011-07-12,13:05): Moje hasło działa tu i tam jak widzę na załączonym foto ? Czyli: MILITARA & SPORTIVA & ROMANTICA & EROTICA...
|