2011-06-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieg Śladem Konia. (czytano: 1332 razy)
Pobiegłam znów Śladem Konia. To już drugi raz. Podoba mi się atmosfera tego biegu. Gdyby kiedyś wprowadzono pamiątkowe medale, chętnie zapłaciłabym wpisowe, żeby mieć takowy w swojej kolekcji. Bieg, mimo że krótki (4,3 km) wiedzie torem, po której biegają konie. Trawa skrywa nierówności terenu i ślady kopyt. Trzeba uważać, ale można się pościgać.
Dziś na Partynicach gościli dolnośląscy olimpijczycy. Był oleśniczanin, Wojciech Bartnik. Były: Urszula Włodarczyk i Renata Mauer. Ta ostatnia dawała sygnał do naszego startu.
Od początku ton nadawał Paweł. Trzymałam się go, jak psiego ogona. Kontrolował czas i już po pierwszym kilometrze wiedziałam, że biegnę na granicy swoich możliwości. Postanowiłam sprawdzić, czy jestem w stanie biegać poniżej 5 minut/km. Na ostatniej prostej myślałam, że wyzionę ducha. Okazało się jednak, że średni czas to: 4,59! A więc jednak potrafię;)))
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2011-06-27,08:26): Gratki:)) Truskawa (2011-06-27,10:53): Dlaczego to tak jest Reniu, że wszyscy wiedzą że potragisz a Ty sama musisz się przekonac o tym na końcu? :) biegofanka (2011-06-27,12:14): Reniu - gratuluję!:)) kirc (2011-06-28,14:57): No i piątka pękła :) Gratulacje !!!
|