2011-04-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| I po zimie (czytano: 695 razy)
Tegoroczne Zimowe Biegi Górskie przeszły już do historii. Było jak zwykle super, bo to impreza niskobudżetowa i nikt niczego więcej nie oczekuje, niż radochy na podbiegach i zbiegach. Do tego jeszcze piękne okoliczno¶ci przyrody i ... to jest to!!!
Czas na podsumowanie I kwartału. 3 miesi±ce, 3 życiówki. W styczniu na 15km, w lutym na 5km a w marcu na 21,098km.
Nie liczę życiówek bez atestu, choć i tutaj na obu dystansach (6,67 i 10) pojawiły się najlepsze dotychczasowe wyniki.
Czyli progres jest, co cieszy niezmiernie :))) !!!
No a co dalej? Z najstarszych życiówek na celowniku jest dycha na Kabatach (2008 r.). Potem ... maraton (2009 r.).
Generalnie jednak chciałabym przyspieszyć na krótszych dystansach, czyli trochę się odmulić. Być może zatem maratońska nowa życiówka jeszcze się w tym roku nie pojawi.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marfackib (2011-04-06,12:22): Jolu.. ty jak dobre wino, coraz lepsza. GRATUACJE :-)))
I tak trzymaj :-))) Foxik (2011-04-07,12:35): Przypomniała¶ mi Jolu, że podstawa to dobre cele :) Idę w Twoje ¶lady i też sobie co¶ konkretnego nakre¶lę - Pozdrawiam jacdzi (2011-04-07,12:54): Jolu, tak trzymaj! Jakze milo widziec Cie pedzaca na kolejnych imprezach biegowych. A ja tez mam swoje male sukcesy tej wiosny, juz dwie zyciowki w tym jedna z nich (15km) dwukrotnie juz w tym roku poprawiona. Ojla (2011-04-07,14:06): I ja dziękuję, za pozytywn± energię, któr± od Was czerpię :))) !!!
A cele ... warto je mieć :))).
|