2011-03-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Próba (czytano: 417 razy)
Po niedzielnym biegu czułem się fatalnie bo nie mogłem normalnie chodzić. O 20 szedłem jeszcze do pracy na 10h, czyli miałem do zaliczenia drugi półmaraton w krótkim odstępie czasu. Nocka jako¶ minęła, ale z problemami.
Dzisiaj ¶roda i wreszcie się odważyłem potruchtać 2km, może nie jest to dużo, ale wystarczaj±co żeby pobudzić kr±żenie w moich nogach. Biegłem drog± asfaltow± w kierunku miejskiego stadionu i miałem sprzymierzeńca który popychał mnie do przodu. W drodze powrotnej miałem jakby pod górkę bo musiałem z nim walczyć i zwyciężyłem. Teraz muszę walczyć z kontuzj± mam nadzieje że jest ona przej¶ciowa...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora seba844 (2011-03-17,12:05): no wiem, ale tak Ľle to jeszcze nie miałem, zobaczymy jak będzie
|