2011-03-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Podsumowanie pierwszego sezonu (trochę późne) (czytano: 482 razy)
Mój pierwszy sezon startowy (czyli 2010) minął bezpowrotnie ale owocnie, czas więc się podsumować w osiągnięciach i oczekiwaniach.
Najlepiej chyba poprzez porównanie.
ZiMNaR 2010 - ZiMNar 2011:
2010 - uczestniczyłem w 3 biegach (więc nie wziąłem udziału w końcowej klasyfikacji), w każdym było coraz lepiej, tempo powyżej 4"/km
2011 - komplet biegów w cyklu (czyli 7+1), III miejsce w kat. generalnej (maraton na raty w 2:39")
OMW - Cross Między Mostami (12,1 km) 2010 - 2011
2010 - czas 0:49:59 - miejsce 51. w generalce, 9. w kat. m-30, duża radość z osiągniętego wyniku
2011 - czas 0:44:12 - miejsce 8. w generalce (duża szansa na 6.), 2. miejsce w kat. m-30
Biegi na 10 km
W 2010 planem było złamać 40 minut, ostatecznie udało się w Bielawie (w ciężkiej walce 38"27"), potwierdzone spokojnym startem w Trzebnicy (swobodnie 38"54"). Zakładałem walkę w przyszłości o 37" (czyli tyle minut ile lat!)
2011 - "dyszka" zrobiona jako międzyczas Crossu Między Mostami na 36"20", pozwoliło mi to planować w tym sezonie złamanie 36".
To tylko kilka postępów, których dokonałem w ciągu sezonu startowego. A najważniejsze, że biegi mnie nie męczą, każdy kończę w doskonałej formie, regeneracja przebiega bardzo szybko.
Nadal trenuję 3-4 razy w tygodniu - robię mix różnych akcentów (mieszanka siły, szybkości i wytrzymałości), dodatkowo gimnastyka siłowa i ogólna, rower, kilkukilometrowe spacery do pracy (zamiast dojazdu autem - polecam, naprawdę świetny sposób na zachowanie kondycji).
Optymistycznie nastrojony mogę więc śmiało planować złamanie w półmaratonie 1h 20" (życiówka 1h 30") i w maratonie 3h (życiówka 3h 33").
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |