2010-11-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Plany = motywacja (czytano: 1050 razy)
Zgodnie z zasadą, że im więcej i poważniejsze stawiamy sobie cele tym łatwiej o motywację do treningu, postanowiłem do maratonu w Paryżu dołożyć jeszcze kilka innych planów na przyszły rok, a raczej pierwszą jego połowę.
Po pierwsze, odkąd zacząłem biegać ciągle powraca opcja wystartowania w sztafecie 12h w Bochni. Zawsze albo rezygnuje, albo coś mi wypada, dlatego nigdy tam jeszcze nie byłem. W tym roku jestem na ten start nakręcony już na długo przed rozpoczęciem zapisów i mam mocne postanowienie, żeby tam powalczyć. Po starcie będę miał ponad miesiąc żeby odpocząć przed Paryżem, więc powinno się udać...
Na dwa tygodnie przed maratonem jest półmaraton w Warszawie, tam również wybieram się od kilku dobrych lat i również ciągle coś staje mi na przeszkodzie... W tym roku czas się wybrać i powalczyć. Przy okazji będzie to ostatni moment na sprawdzenie się przed wiosennym startem docelowym...
Cel numer 3: 35. Paris de Marathon - nie wymaga raczej komentarza :)
A na zakończenie sezonu: Bieg Rzeźnika, prawie 80km górskimi szklakami, nigdy nie brałem tego biegu pod uwagę... Teraz po zapoznaniu się z przebiegiem trasy, którą poznałem w minione wakacje dość dokładnie, nie wyobrażam sobie aby mogło mnie tam zabraknąć...
To chyba na tyle z ważniejszych planów... JAZDA! JAZDA! JAZDA!
Z bardziej przyziemnych spraw, to aktualnie mam całkiem sporo czasu na bieganie. Odbywamy razem z Benkiem praktyki pedagogiczne w szkole gimnazjalnej, ale mówiąc oględnie nie absorbują nas one zanadto ;)
Dlatego w zeszłym tygodniu biegałem już 6 razy, dołączając do tego 3 wizyty w siłowni. W tym tygodniu ze względu na weekend w pracy wyjdzie 5 treningów biegowych, ale znowu 3 razy byłem na siłowni. Wszystko zmierza więc w dobrym kierunku.
Od przyszłego tygodnia koniec z bieganiem, czas na zaplanowany trening. Nad którym pieczę sprawować będzie dawny, nowy trener: Suchy :)
Poza tym powoli wyjaśnia się wszystko w moim życiu, zaczynam ogarniać otaczającą mnie rzeczywistość. Generalnie jest bardzo pozytywnie... Oby tak dalej!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora adamus (2010-11-27,00:58): fajnie, że będziesz na Rzeźniku:)) to już pewnie ostatni dystans na jakim mogę jeszcze z Tobą powalczyć!!!! suchy (2010-11-27,18:34): damy radę :)
|