2010-11-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czy biegacz musi my¶leć ? (czytano: 372 razy)
Dawno temu, gdy chciałem rozpocz±ć uprawianie jakiej¶ dyscypliny sportu, my¶lałem sobie, któraż to z nich nie wymaga od zawodnika posiadania wysokiego IQ ? Szukałem uparcie takiej, której zasady byłyby zrozumiałe nawet dla mnie. Oczywi¶cie z góry odrzuciłem sporty motorowe, szybowcowe, samolotowe, jeĽdzieckie itp. Tu niestety trzeba trochę kumać, my¶lałem rozczarowany. Do¶ć popatrzeć na polskie drogi, by zrozumieć czym grozi dorwanie się półgłówka do samochodu czy motocykla. Chc±c nie chc±c odrzuciłem też wszystkie sporty walki. Niestety nawet w boksie nie wystarczy sam instykt wojownika, czasem trzeba pomy¶leć, choćby o tym czy nie lepiej byłoby się od razu poddać. Zapewne nie powiodłoby mi się też w żadnej z gier zespołowych. Niestety. I tak raz za razem, wykluczałem kolejne dyscypliny, w których do sukcesu oprócz dobrych warunków fizycznych potrzebna byłaby jeszcze szczypta inteligencji. W pewnym momencie jednak, przyszło ol¶nienie. Mam ! Zajmę się bieganiem ! Jakże genialny to sport w swojej prostocie ! Sprint. Bieg na 100 metrów. To jest to ! Czy znajdziecie sport o mniejszym zaangażowaniu waszego IQ niż bieg na setkę ? Jedynym zadaniem sprintera jest czekać na strzał startera, a gdy już padnie, to walić przed siebie ile sił w nogach. Nawet oddychać taki nie musi bo te 9 - 10 s. biegnie na jednym wdechu. Sprinter nie musi zaprz±tać sobie głowy zupełnie niczym: sędziowie techniczni podprowadzaj± delikwenta pod wła¶ciwy punkt startowy, sprawdzaj± ułożenie r±k by czasami nie wysun±ł pół kciuka za linię startow±, potem strzał, bieg i meta. Przewidziano nawet to, że niektórzy mog± nie zauważyć linii mety, więc na wszelki wypadek dodano wyg±bkowan± ¶ciankę, o któr± ci najbardziej rozkojarzeni mog± się w miarę bezpiecznie obijać. I zrozumiałem, że to sport dla mnie wprost wymarzony. I natychmiast zapałałem do niego wielk± miło¶ci±. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że z rekordem 18 s/100 m nawet najmniej inteligentni trenerzy sprintu żegnali mnie pukaniem się w czoło :o(
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |