Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [3]  PRZYJAC. [0]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
marze
Pamiętnik internetowy
Wybiegam się.


Urodzony: --
Miejsce zamieszkania:
4 / 19


2010-10-24

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Niedzielne wybieganie (czytano: 203 razy)



Budzik o 8.00, ale wstałem o 9.00. Popatrzyłem na Kubice w Korei, zjadłem owsiankę (podobno nie powinno sie przed biegiem jeść zup, otrebów, ziaren, itp, ale nie znam lepszego zastrzyku energii i nie obciążającego żołądka porannego wspomagacza)i nie wziąłem rękawiczek. 10 stopni i pochmurno. Krótkie rozciaganie i biegnę w kierunku zoo, podobno to ma 7 km, lekko wieje, znowu jakoś ciężko, choć nie forsuje tempa, dobrze ze mam czapke, bo szybko sie pocę, zastanawiam sie, czy nie za grubo się ubrałem, ale przecież mam tylko czarną podkoszulkę nez rękawów oraz bluzę.Po drodze nordic walkingnicy trenuja wyginanie sie przy swoich kijkach, mało spacerowiczów, bo pogoda nie zachęca, jak wczoraj. Koło przystani czuję że wlokę nogi za sobą, biegne obok Hali, potem okolice kilometrówek, park z drzewem Młodego, Biskupin, i docieram do samochodu lekko dysząc. Czuje znowu palca u lewej nogi, odezwał sie po miesiącach, spuchł i wieczorem wylałem z niego wodę. To powłóczenie nogami daje mi znowu sygnal, że mam słabe nogi, bo kondycyjnie to moge biec ale nogi czuje, nie dobiegną półmaratonu, no moze do 30 km dadzą radę. Po napiciu sie izotonika, robię jeszcze pętlę 4 km, w czasie 22:54, czyli o jakieś 20 sek niz 2 tyg temu. Łączny czas biegu to 1:24.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
Lektor443
17:51
Daniel22
17:41
Piter_gdy
17:39
straszek
17:22
entony52
17:18
Stonechip
17:17
42.195
16:47
stanlej
16:30
Wojciech
16:22
kruszyna
16:06
UKS ATOS Woźnice
15:45
Marcin Kaliski
15:39
Grzegorz Kita
15:22
kos 88
15:21
homepg
15:20
gpnowak
15:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |