2010-10-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| people are strange (czytano: 422 razy)
Ten weekend był dziwny. Zapewne jutro w pracy padnie sakramentalne pytanie: "Gdzie biegałeś w weekend?". Nigdzie. Policzyłem. To był dopiero 3 taki weekend w tym roku.
I jest mi dobrze z tym, że nigdzie nie byłem.
Tak samo jak czuję, że postąpiłem właściwie nie wypełniając formularza podsuniętego przez szefową w piątek. Formularza o zapomogę na święta. Złożyć go mogli ci którzy mają poniżej 2000 brutto na osobę. Co już jest przeginką nr 1. Nr 2 - pozostawiono furtkę, że ci co mają więcej też mogą papier złożyć. Nr 3 - nagle okazuje się, że prawie wszyscy są biedni i wypełniają... żenada.
Nie do zaakceptowania przeze mnie jest to, że większość stosuje zasadę jak dają to brać. I nie przyjdzie im do głowy, że jeśli oni dostaną, to tak naprawdę zabiorą to tym, którzy rzeczywiście mają mało pieniędzy na życie, bo pula tego świadczenia jest ściśle określona.
Zarabiając tyle ile zarabiam jako osoba samotna i mając takie oszczędności jakie mam nie miałbym czystego sumienia, gdybym się o tą zapomogę starał... mój "system wartości" by tego nie zaakceptował...
Przede mną tydzień z niespodzianką... uda się ją zrealizować jeśli we wtorek skończę pracę nie później niż o 13:30 ;)
PS. Wczoraj poznałem Marengo. Super psina ;)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Madzia71 (2010-10-17,18:36): super pies też Cię pozdrawia, dzis była nauka aportowania z wody, a wczesniej zapoznał się z Poznańskimi koziołkami Tomasz Ławniczak (2010-10-17,19:27): Zabiegany psiak ;) Marass (2010-10-18,09:35): Ty jednak należysz do rzadkiego gatunku ludzi z solidnym kręgosłupem moralnym. Piotr Kalisz / Sternik (2010-10-18,17:34): najlepsze życzenia z okazji Dnia , :)
|