2010-08-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| RUSAŁKI NA TRZYDZIESTCE :))) (czytano: 1775 razy)
22 sierpnia ubiegłego roku postawiłam moje pierwsze kroki biegowe.
Dokładnie w rok po tym wydarzeniu przyszła pora na zmierzenie się po raz pierwszy z dystansem 30 km.
Dla doświadczonego biegacza to żaden wyczyn, ot dłuższe wybieganie wskazane podczas przygotowań do maratonu, dla zwykłego śmiertelnika coś co wykracza poza ramy zdrowego rozsądku i jest raczej przejawem odstawania od ogólnie przyjętych norm czyli jest „normalnością inaczej”:)))
W dobrym towarzystwie najcięższy i najtrudniejszy trening okazuje się przyjemnością. Postanowiłyśmy więc razem z Karoliną, Ewą i Natalią sprostać jak nam się na początku wydawało tej „rzezi niewiniątek”. Jak wiadomo w kupie raźniej i kupy nikt nie ruszy. Niczym rusałki zaczęłyśmy pląsać po leśnych ścieżkach nad jeziorem Rusałka przyciągając zaciekawione spojrzenia napotkanych osób ku naszym subtelnym i zwinnym postaciom:)))
Pierwsze dwie dyszki minęły szybko w dźwiękach radosnego śmiechu, żartów, wrażeń z zawodów i treningów.
Trzecia to był ten etap kiedy nikomu nie chciało się rozmawiać no chyba, że o dolegliwościach, które właśnie dokuczały lub o hipotetycznych sytuacjach o zabarwieniu negatywnym, które mogą mieć miejsce podczas maratonu.
Nie obyło się oczywiście bez „lotnych kontroli trenerskich”. Każdy zamiar zboczenie z trasy czy też przekroczenia tempa kończył się pojawieniem Trenera W., który jak nagle się zjawiał, tak szybko znikał:)))
Z olbrzymią satysfakcją i radością zakończyłyśmy trening, mimo grymasów bólu pojawiających się niejednokrotnie na naszych twarzach i totalnego zniechęcenia pod koniec miałyśmy świadomość, że pokonałyśmy słabości drzemiące w nas, że mimo podupadającej wiary we własne możliwości potrafimy zrobić coś co wydawało się niemożliwe, a co ważniejsze, że możemy na siebie liczyć.
I z tym przekonaniem osiągniemy cel Rusałki:)))))))
A na fotce potreningowa radość:)))
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora michu77 (2010-08-23,09:13): Gratulacje dla całej ekipy!!! jagódka (2010-08-23,09:19): Oj radość ogromna:)) i jeszcze do dzisiaj mnie trzyma:))) ewa178 (2010-08-23,09:26): 1.no to się spisałaś z tym wpisem:)))2. towarzystwo było super i pewnie tylko dlatego przywlokłam się do mety:))3.nawet porządnie i w spokoju nie mogłyśmy się wysikać,bo trener W. pojawiał się z znienacka i zdradziecko 4.Na zdjęciu wyglądamy na wypoczęte i pełne werwy:)) nata75 (2010-08-23,09:29): Rusałki dałyśmy rade i damy więcej!!!! W kupie siła hehe ;) nata75 (2010-08-23,09:32): Rusałki mnie ta trzydziecha dała dużo werwy, popołudniu zabrałam moje potomstwo nad Malte i zrobiliśmy 5 km spacerkiem ;D Gosiulek (2010-08-23,09:34): oj Iszka a Ty przed pierwszym Katorżnikiem to niby co robiłaś co?:))) pewnie że dałam radę bo ja to uparta jestem, ale teą szybko rezygnuję więc dobrze że wyszło jak wyszło:))) Gosiulek (2010-08-23,09:39): no ale wiecie rezerwy jeszcze były:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ewa178 (2010-08-23,09:41): wiadomo!!! rezerwy są zawsze:)))) Rufi (2010-08-23,09:58): Widze ze robilysmy to samo w niedziele. Z tą różnicą że ja nie czułam pobiegowej radości :-)..ale może dlatego że byłam sama :-( ...ale dałyśmy radę...wszystkie. Gosiulek (2010-08-23,10:02): Ela kobiety tak mają że dadzą radę choćby nie wiem co:))))))) kudlaty_71 (2010-08-23,10:18): ...gratuluję Gosiu...ba...gratuluję wszystkim Rusałkom...i oczywiście trenerowi W. tygrisos (2010-08-23,10:45): Gratulacje dla wszystkich Rusałek :) Wyglądacie tak świeżo, jakby zdjęcie było robione przed treningiem :) Marysieńka (2010-08-23,10:59): A wyglądacie, jakbyście do treningu się "przymierzały..:)))) Gosiulek (2010-08-23,12:03): no proszę Trener szykuje niespodzianki i atrakcje na kolejną 30:))) skoro przeżyłyśmy i jeszcze mamy siły się uśmiechać znaczy było zbyt łatwo:))) Gosiulek (2010-08-23,12:05): gębusie nam się Kochani ze zmęczenia i cierpienia powykrzywiały:))) Gosiulek (2010-08-23,12:07): Tomaszu, Ojcze Chrzestny, ja bardzo chciałabym zobaczyć jak używasz języka do pisania, to musi być niepowtarzalne i niezapomniane wrażnie:)))))))) szlaku13 (2010-08-23,12:24): Eeeee tam... kupy nikt nie ruszy... ;)
Ja taką "kupę" chętnie bym rozmasował... ;))) szlaku13 (2010-08-23,12:26): Tomku... nie martw się, masz jeszcze dwa języki w butach... ;)
No, chyba że masz teraz sandały... no to jesteś w beznadziejnej sytuacji ;) szlaku13 (2010-08-23,12:28): A swoją drogą... przyznaj się, po co Tobie, miałby potrzebny być teraz język... ;))) Hepatica (2010-08-23,12:48): :)))Oj dziewczyny, trzydzieche pogoniłyście, to i czterdziechę z hakiem przegnacie ale .... Zawsze będziecie wyglądały na dwudziechy:))). Brawo!!!:))). MP, to tylko formalność, która potwierdzi to co wiedzą inni, a w co Wy czasami lubiąc kokietować zaczynacie powatpiewać:))). tdrapella (2010-08-23,12:59): To wy nawet na zmeczone nie wygladacie! A gdzie ten pot, krew i rozmazany od lez makijaz?! A tak na serio to wielkie gratulacje :) Kocjur (2010-08-23,15:33): Gratuluję:)))...to się nazywa determinacja i dążenie do celu, maraton jest wasz Wy go nie tylko ukończycie , ale i przebiegniecie w pięknym stylu Gosiulek (2010-08-25,07:44): Gosia batman to z niego nie będzie, aż tyle altruizmu w sobie nie ma:))) Po prostu pojawiał się w najmniej dogodnych momentach kiedy człowiek potrzebuje pobyć przez parę sekund sam ze sobą:)))
|