2010-04-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Powrót ... (czytano: 494 razy)
Dostałem kilka listów typu :
"ściągaj w cholerę ten gips i kupuj stabilizator,
bo sobie narobisz większej krzywdy niż myślisz!!!"
Rad posłuchałem, gips ściągnąłem, znaczy zdjeli mi go środę w szpitalu przy 50% akceptacji lekarza.
Kupiłem żele, kompresy i sam sobie rehabilituję nogę.
Oczywiście wczoraj poszedłem na basen, trochę bolało, więc starałem się prawą nogą nie poruszać, pływało się śmiesznie ale byłem szczęśliwy. Dzisiaj ponownie basen i o dziwo było już zdecydowanie lepiej, musiałem tylko uważać aby przy nawrotach nie używać chorej nogi.
Pójdę jeszcze dzisiaj na rower, myślę, że jeździć da się bez problemu, gdyż stopa boli tylko gdy ją skręcam na boki a w pedałach mam stopy unieruchomione.
W każdy razie dziękuję tym którzy mnie zdopingowali do pozbycia się gipsu :-)))
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Katarina (2010-04-23,10:54): trzymaj się :D zawsze jeszcze można by ergometra wioślarskiego spróbować. z rowerkiem raczej spokojnie, ale, BĘDZIE DOBRZE :D Marysieńka (2010-04-23,16:06): Całe szczęście, że posłuchałeś mądrych rad:))) amd (2010-05-11,09:53): I dobrze ...
|