2010-02-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Królewskie Dębno (czytano: 249 razy)
Patrzę na kolejkę imprez – do Dębna pozostało 62dni. Jeszcze 2 tygodnie i czas na BPS..Na li¶cie startowej wisz± już znajome nazwiska biegaczy..
I po co pojechałam tam w 2008-ym, poci±gaj±c za sob± grupę znajomych biegaczy? Żeby przypadkiem, nie szukaj±c, znaleĽć jedyn± imprezę biegow±, przed która czuję respekt, która zobowi±zuje do wła¶ciwego przygotowania, stawia na baczno¶ć. I bardzo chciałabym stan±ć na starcie tego maratonu raz jeszcze.
W zeszłym roku nie udało się – zbyt przeszkadzały „cywilne” sprawy. W tym roku nie jest lepiej. Z dzisiejszego punktu widzenia tegoroczna edycja tego maratonu jest już praktycznie poza moim zasięgiem. Musiałabym sobie zrobić operację na cyborga :) albo musiałby zaistnieć cud. Wła¶ciwie nie miałabym nic przeciwko temu cudowi.
Tyle pociechy, że udało się przegłosować tam mistrzostwa TEAMowe w maratonie, więc Ci z Was, którzy z rangi imprezy wybior± się do Dębna, mam nadzieję, że dobrze będ± wspominać tegoroczny wybór.
Na następn± edycję trzeba będzie czekać kolejny rok.
Życie moje, życie. Czemu tak bolisz?
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marfackib (2010-02-08,13:40): W zeszłym roku miałem opłacone, oddałem walkowerem jad±c na zawody MTB. W tym roku jednak motywacja do bieganie wzrosła więc Dębno obowi±zkowo.
|