2009-07-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wyjazd do Kostkowic (czytano: 152 razy)
Pozostał± czę¶ć urlopu postanowiłam spędzić w Kostkowicach. Zawsze bardzo dobrze czuli¶my się na naszej działce. Teraz to już nie to samo miejsce. Nie chciałam tu przyjeżdżać, bałam się, że wspomnienia będ± zbyt ¶wieże i nie będę umiała sobie poradzić. Nic nie było takie jak dawniej. Gdy chciałam pobiegać, bałam się sama biegać po lesie czy po ¶cieżkach polnych. Z Tob± czułam się bezpiecznie. Cieszę się, że „Bratki” zaczęli mi towarzyszyć. Oni jechali na rowerach a ja biegłam.
Wybierali¶my się też na przejażdżki rowerowe, ale kochanie cóż z tego, że mieli¶my Twoje mapy, kiedy nie mieli¶my orientacji w terenie, brakowało Twojej motywacji. Smutno jest teraz w Kostkach: nie gramy w karty, nie rozpalamy ogniska, nie ma komu przypilnować grilla, nie planujemy wycieczek. Tęsknię za niespodziankami, przygodami, chwilami spędzonymi z Tob± Wiesz już potrafię sama dojechać do Kostkowic, byłby¶ ze mnie dumny, ale ja już nie lubię tu przyjeżdżać. Każdy przedmiot ma swoj± historię, zwi±zan± z Tob±. Razem budowali¶my, przybijali¶my deski, malowali¶my … Gdy ¶wieciło słońce (takie wiosenne czy jesienne), siedzieli¶my przytuleni i „ładowali¶my akumulatory”. Jak mocniej ¶wieciło goniłam Cię ze słońca, bo bałam się, że Twoje piegi, znamiona mog± się zamienić w czerniaka. Tak bardzo chciałam, żeby¶my byli jak najdłużej razem, mówili¶my, że razem się zestarzejemy, ale dalej pod r±czkę będziemy szli przez życie. A Ty nie walczyłe¶, zostawiłe¶ mnie ….
Wiem, że powinnam Ci pozwolić odej¶ć, że powinnam przestać płakać, ale nie potrafię się pogodzić. Pisz±c do Ciebie, czuję jakby¶ mnie przytulał i uspakajał i na jaki¶ czas pomaga …
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |