2009-11-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przecierając oczy ze zdumienia (czytano: 672 razy)
Od kiedy Krysia zaczęła biegać rano, moje życie zmieniło się nie do poznania.
Zbawienne skutki jakie przyniosło poranne bieganie mojej pierwszej żony, przerosło wszelkie moje oczekiwania.
Chociaż właściwie ,to ja niczego nie oczekiwałem. To jakoś tak samo przyszło.
Ale przejdźmy do konkretów.
Otóż wyobraźcie sobie ,że od kiedy Krystyna zaczęła rano biegać, bardzo się zmieniła.
Zmieniła się nie tylko duchowo, ale i fizycznie też.
Kiedyś rano siłą jej z łóżka nie wygonił, lecz teraz wstaje na minutę przed znienawidzonym juz przeze mnie budzikiem.
Kiedyś, wyjście do pracy wyglądało zupełnie inaczej.
Zaspana i niezbyt zadowolona z życia( z powodu wczesnego wstawania) Krystyna błąkała się smętnie po domu w poszukiwaniu różnych rzeczy.....
Chociaż może lepiej oszczędźmy sobie szczegółów wyjścia Krysi do pracy.
Skupmy się na tym jak jest teraz.
Po powrocie z biegania Krysia jest rześka, uśmiechnięta, tryskająca humorem, pełna energii.
Jacuś wyprasowany i ubrany siedzi grzeczniutko przed suto zastawionym stole a ja przecierając oczy ze zdumienia odnajduję swoje świeżutkie , pachnące, poukładane w kosteczkę rzeczy do ubrania.
Schodzę na dół a tam - przecierając oczy ze zdumienia - widzę ślicznego Jacusia, przy pięknie zastawionym stole, a obok stoi moja śliczna, uśmiechnięta żona i pyta mnie słodziutkim i delikatnym głosem:
- " Jak Ci się spało, skarbie?
-" Kawusia czy herbatka , kochanie"?
" Może w czymś Ci jeszcze pomóć, kochanie?!...........
W pracy otrzymuję co najmniej kilka telefonów typu:
- "Jak się czujesz najdroższy"
- " Kocham Cię !"
- "Już się nie mogę doczekać kiedy się zobaczymy".....
Po powrocie z pracy Krysia nie daje mi niczego ruszyć.
- Usiądź sobie kochanie , pewnie zmęczony jesteś - i rusza szykować obiadek, a ja ciągle przecieram oczy ze zdumienia.
A kiedy juz Krysia narąbie drewna, przyniesie je do kotłowni, rozpali w piecu, posprząta mieszkanie, zrobi pranie, pobawi się z Jacusiem, ugotuje obied na następny dzień (a wszystko to z promieniejącą uśmiechem twarzą) , kiedy już w mgnieniu oka się z tym wszystkim upora, podchodzi do mnie , głaszcze mnie po głowie, zajrzy w moje zdumione oczy i mówi jak anioł jakiś:
- Najdroższy Ty mój, mężu jedyny.Tak Cię kocham.......
A ja ciągle tylko oczy przecieram ze zdumienia..........
I tak od niemal dwóch tygodni.
Co się dzieje?!
O co chodzi?!
Dzisiaj rano znalazłem na stole jakieś dokumenty.
Przecierając oczy ze zdumienia czytałem literka po literce : P O Z E W R O Z W O D O W Y.....................................
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu mamusiajakubaijasia (2009-11-13,13:02): Idę zmienić majtki. Posikałam się...................... Radek, błagam, nie zacznij przypadkiem biegać rano! Marysieńka (2009-11-13,13:34): Aż strach pomyśleć...co to będzie ja i Ty Radeczku nabierzesz ochoty na poranne bieganie...dawno tak się nie uśmiałam:))) Rufi (2009-11-13,14:20): i wtedy sie obudziles? :-) shadoke (2009-11-14,07:47): Raduś, bo Ty masz żonę, która cały czas potrafi wprawiać w zdumienie;) Kedar Letre (2009-11-16,11:45): Przepraszam za te majtki, Gabrysiu. A poranne bieganie mi nie grozi ( chociaż po rozwodzie, kto wie:))) Kedar Letre (2009-11-16,11:46): Lubię rano wstawac, Maraysiu ,ale żeby zaraz biegać?! Kedar Letre (2009-11-16,11:47): Nie, nie obudziłem się . To trwa nadal :) Kedar Letre (2009-11-16,11:49): Oj tak ,Wiesiu. Od tego juz się nie da uciec. Kedar Letre (2009-11-16,13:25): A ja, Iwona, w swojej naiwności, wierzyłem ,że już mnie niczym nie zaskoczy :)
|