2009-10-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Koszyce 2009 (czytano: 1443 razy)
Znów w Koszycach! Wła¶ciwie jest to obecnie moje drugie rodzinne miasto. Mam tu naprawdę wielu znajomych, a wielu miejscach czuję się jak u siebie. Mój słowacki też się poprawia, tak więc wielu biegaczy traktuje mnie tu już prawie jak swojego. Tak odebrałem spotkanie z Frantiskiem Kandr± i Jaroslavem Hornym przy zapisie do maratonu, spotkanie z Peterem Bucem na Hlavnej. Podobnie było w szatni, na rozgrzewce, na trasie.
Oczywi¶cie nie obyło się bez spotkania z moim najbliższym słowackim przyjacielem Karolem Lukačem i jego żon± Ivet±. Obie nasze rodziny tradycyjnie spędziły kilka dobrych chwil w naszym wspólnym ulubionym lokalu, w cukierni AIDA. Była wreszcie okazja do pogawędki o naszych rodzinach i bliskich zwyczajach ¶wi±teczno-rodzinnych. O bieganiu i szkole też!
Wieczór, też tradycyjnie, spędzili¶my w teatrze, tym razem na przedstawieniu baletowym: "Panta Rei". Nocowali¶my tym razem w hotelu Lokomotiv, który mie¶ci się w budynku stadionu w północnej czę¶ci Koszyc. Miły hotel, za całkiem przyzwoit± cenę. Spałem nie najlepiej. co nie zapowiadało dobrego startu ...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |