2009-05-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Silesia Marathon (czytano: 1510 razy)
Bardzo ciekawy bieg,były dwie możliwości biegu,przebiec półmaraton lub cały maraton. Ja zdecydowałem się przebiec maraton. Nie było łatwo,ale zawsze jest ta satysfakcja z biegu,to szczęście lub jak to ja nazywam "zwycięstwo",bo sam uważam,że każdy jest zwycięzcą,gdy przebiegnie linię mety. Poznałem kilka miłych osób,które podczas biegu mogły rozmawiać ze mną,bo tak naprawdę ważniejsza jest przyjaźń pomiędzy ludźmi niż same zwycięstwo. Sam bieg był o tyle ciekawy,że prowadził przez 3 miasta,opiszę krótko. Start znajdował się w Chorzowie przy Stadionie Śląskim,przy okazji zrobiłem sobie kilka fotek,ponieważ mogę już nie mieć okazji go zobaczyć,a tak zawsze jakaś pamiątka. Pierwszy raz byłem na takim stadionie, mimo,że nie jestem żadnym kibicem to i tak podobało mi się. Start miał też swoje zalety,że zawodnicy zostali rozdzieleni na sektor w zależności od ich wyników maratońskich,ponieważ bardzo dobrzy zawodnicy ustawiali się z przodu i nie przeszkadzali mu żadni inni biegacze,nie powiem że gorsi,bo każdy jest bardzo dobry niezależnie od czasu,ale od tego,iż potrafi przebiec taki dystans jak 42,195km lub połowę tego. Trasa przebiegała obok zoo,więc miałem kolejną okazję obejrzeć lamy przy granicy zoo. Później biegło się przez Siemianowice Śląskie,gdzie ten czas szybciej leciał,właściwie nie wiem czemu,gdyż ledwie się obejrzałem a tu tablica "Katowice",a tuż pod tablicą kolejna "Fotoradar,kontrola prędkości",więc zgodnie z przepisami nie przekraczałem dozwolonej prędkości. W Katowicach natomiast jedni kończyli półmaraton przy spodku,a tacy jak ja musieli jeszcze raz taki dystans pokonać. Przebiegało się blisko hotelu "Altus",gdzie odbędzie się w tym roku już 3 edycja biegu po schodach na 30 piętro,byłe rok temu i zamierzam także w tym roku wystartować. Następną atrakcją była Biblioteka Śląska,ponieważ jeszcze nigdy jej nie widziałem od zewnątrz ani od środka,ale zaskoczyła mnie swoim nowoczesnym wyglądem. Potem to już biegło się ulicami Katowic,w taki sposób,że mata znajdowała się przy spodku. Wspaniały bieg,nie tylko ja miałem okazję pozwiedzać,ale także wielu biegaczy. Nie liczy się wynik,ale to że się przebiegło. Gratuluje wszystkim uczestnikom biegu,czy to maratończykom,czy półmaratończykom,wszyscy dobrze się spisaliście. Wygraliście i to najważniejsze. Mam nadzieję,że w przyszłym roku także odbędzie się kolejna edycja Silesii. Takie biegi to tylko na Śląsku,jestem dumny,że ukończyłem już mój czwarty maraton,oczywiście będzie ich jeszcze więcej. Organizatorzy świetnie zrobili ten bieg,należy im także pogratulować,może nie przebiegli maratonu,ani połówki,ale zrobili wszystko byśmy mogli przebiec (czyli wodopoje na trasie,żywność) oraz by nie było żadnych problemów na trasie (dużo policji,która pilnowała ruchu,strażacy który odkręcili hydranty,by schłodzić zawodników,muszę powiedzieć,że wspaniałe uczucie).Oczywiście cieszy mnie entuzjazm mieszkańców Chorzowa,Siemianowic Śląskich oraz Katowic,którzy dopingowali wszystkich zawodników do końca. Gratuluje wszystkim i do zobaczenia na kolejnych zawodach.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |