2009-03-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Weekendowe rozbieganie pochorobowe. (czytano: 252 razy)
Ja pech to pech. Najpierw złapała mnie kontuzja po Barcelonie, póĽniej po tygodniowym rozbieganiu złapałem jakiego¶ wirusa. Nie obyło się bez chorobowego. Odżyłem delikatnie w sobotę. Lekki trucht i dzi¶ trochę więcej, lekko ponad 15 k. bardzo delikatnie i powoli, ale i tak odczułem to bardzo mocno. Organizm osłabiony.
Bieg zacz±łem o 8.15 z domu, na 8.30 byłem umówiony na Arkonce z Jarkiem. Dotarłem na czas, a Jarek…. zaspał. Obudzony moim telefonem dotarł na głębokie 15 minut póĽniej, gdzie ja dotruchtałem dobijaj±c na liczniku 5 km. Razem zrobili¶my jedn± pętlę, po czym doł±czył do nas Piotr, któremu najwyraĽniej spodobało się bieganie. Z Piotrem klepnęli¶my kojenie kółko, po czym rozdzielili¶my się. Piotr pozostał na głębokim nabiegaj±c swoj± drug± pętlę, Jarek pobiegł w stronę Arkonki, ja za¶ Wojska Polskiego w stronę domu.
Jutro wolne, mam nadzieję że trochę odżyję i wtorkowy trening pójdzie łatwiej.
Na zdjęciu obok wiewióra spotkana na 3 km. Zdjęcia wiewiór z niedzielnych wycieczek to już prawie tradycja ;)
PS. Podczas choroby złożyłem krótk± animację z Barcelony:) http://www.youtube.com/watch?v=rOwh1cOvwAI
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |