2008-12-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czas trochę podsumować ten rok (= (czytano: 130 razy)
Przyszedł czas na podsumowanie. Ogólnie mówiąc to jestem zadowolony z tego, co w tym roku osiągnąłem, choć było kilka rzeczy, których nie chciałem. Ale od początku.
1. Bieganie
Początek roku zaczął się dobrze, ale szybko też się skończył :P Zaczęła boleć mnie łydka i miałem miesiąc przerwy... Potem do czerwca było okey i znowu kontuzja. Tym razem udo i znowu przerwa... Potem już wszystko było w porządku pomimo kilku nadwyrężeń.
Rok 2008 był rokiem życiówek :D
a) 10km
- Maniacka w Poznaniu. 38;19.
- Bieg Europejski w Gnieźnie. 37;02. To był dla mnie wstęp to szybkiego biegania. Jak zaczynałem biegać to nawet nie myślałem, że będę śmigał 10km po 3;40 :D
- Ćwierćmaraton Policki. 36;31. Myślałem, że będzie lepiej. nawet nie czułem, że dałem z siebie wszystko...
- 10km w Goleniowie. 36;45. To była porażka... n/c
b) Półmaraton
- Szczeciński Półmaraton Gryfa. 1;28,42 Debiut na tym dystansie. Bez specjalnego przygotowania pod 21,097 km :) Po prostu był na miejscu więc czemu nie? :>
- Półmaraton Św. Mikołajów w Toruniu. 1;45,20 W czasie roztrenowania, na zaliczenie, po 5min/km. Było ok =)
Choć startów dużo nie było, m.in przez kontuzje (miał być jeszcze Poznań Półmaraton i Policka 15), to i tak jestem zadowolony. I to się liczy.
2. Studia
Wszystko zaliczone w pierwszym terminie, bez poprawek. Do tego stypendium naukowe :D Żyć nie umierać! :):):)
Podsumowanie: było dobrze, będzie jeszcze lepiej!
P.S. Dziś biegałem Cross aktywny. W końcu. Zmęczyłem się. Górki na Przęsocinie wchodzą w nóżki ;]
Pozdro & Cya (=
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |