2008-12-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Siatka (czytano: 198 razy)
Może nie powinnam jej tak opieprzać,jednak było warto. Gdy stała na zagrywce- zdobyła 6 punktów, jeden za drugim. Nie mogłam w to uwierzyć- robi niesamowite postępy. Zacznę jednak od początku.
Wcześniej kiedyś tu wspominałam moja Córcia od października chodzi na wszystkie mecze Plus Ligi Kobiet gdzie gra BKS Aluprof- obecnie lider. Zapisała się też na treningi do grupy dzieci zakochana autentycznie w siatkówce. Jak mam więcej czasu siedzę z Synkiem na widowni przyglądając się grze mojej latorośli. Nie będę ukrywać, że czasami nie jestem zadowolona- nie dlatego, że czegoś nie potrafi zrobić (tego się przecież tu uczy), ale dlatego, że się nie do końca stara. W ub. tygodniu grała mecz, tyły puste, chaos, zero zgrania, traciły punkt za punktem... przegrały.
Porozmawiałyśmy. Wytłumaczyłam, może zbyt ostro, ale... na drugi dzień znów był mecz i... szok. Moja Córcia poustawiała dziewczyny, pokrzykiwała gdy któraś zapomniała pozycji,podpowiadała gdzie przebić piłkę, łapała prawie wszystko co było do złapania, gdy stanęła na zagrywce wrąbała przeciwniczkom 6 punktów, jeden za drugim. Ależ byliśmy dumni (Mąż i Synek tez byli ze mną).Kolega który siedział wówczas obok mnie powiedział, że nie przypuszczał, że można zrobić takie postępy z dnia na dzień, hahaha, a wystarczyła tylko munci (czyli moja) krótka z Córcią rozmowa. Ona jest niesamowita. Jestem w niej dumna.
Z tego ogólnego zadowolenia zrobiłam również swój trening. 40 minut. Zaczął padać lekko śnieg. Oby na Święta było biało.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Tusik (2008-12-25,23:58): Wow! Gratulacje Basieczko z córci! :-)
|