|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Wojtek G (2007-05-27) | Ostatnio komentował | Wojtek G (2007-05-27) | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 445 razy | Lokalizacja | | Sponsor watku | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-05-27, 22:00 List otwarty.
Piszę to ja Wojciech Gruszczyński vel/ Czerwony Kapelusz/ Wiem, że mamy założony temat III - MARATON w Bełchatowie. By nie robić konkurencji miastom, które w tym samym terminie mają swoje imprezy postanowiliśmy wstrzymać się (honorowo), z zapraszaniem na maraton do naszego miasta. Pozdrawiamy Gdynię (trzymaj się Suchy).Mimo to dubluję ten wątek. Ostatnim komentarzem (dawno temu) przy naszym maratonie była zachęta naszego Dyrektora Maratonu pana Wiktora Rydza do odwiedzin naszego miasta. Jednak ja jako pomysłodawca zorganizowania maratonu w naszym mieście jestem zmuszony po ostatnim starcie w pół maratonie Bukowa zabrać głos. Tak się składa, że zbiegły się dwa tematy. W Bukowej wielu naszych jogerów, szczególnie weteranów deklarowało ochotę wzięcia udziału w naszym maratonie w tej edycji. To samo niektórzy koledzy deklarowali w ub. roku też w Bukowej, ale mimo to nie przyjechali. W zasadzie jestem osobą poważną i jeżeli ktoś mi mówi będę u ciebie to ja staram się gościa przyjąć w miarę jako tako . W Bukowej zaprosił mnie kolega z FORMY WODZIASŁAW i ja tam pojadę. Z tymi którymi łączy mnie więcej niż przyjaźń przygotowałem w ub. rok podarunki imienne. Wolontariusze, wszystkie te nagrody mieli przy stoliku zapisów do maratonu i mieli wręczać po zgłoszeniu zaw. wyróżnionego. Pozostali losowali. To były moje wyróżnienia prywatne. Po powrocie z Bukowej (niedziela ) postanowiłem zajrzeć do piwnicy by sprawdzić stan moich tablic co do oznaczenia trasy maratonu itp. (najlepiej w Polsce oznaczony MARATON zarówno pionie jak i poziomie) to ja mówię i udowodnię to zdjęciami. Czas naszego maratonu goni i postanowiłem odwiedzić swoją piwnicę i przeprowadzić remanent . Kilka tabliczek oznaczeń km brakuje, ale to jest do załatwienia. Jednak mnie zainteresowało pudełko stojące w kącie pod rurami centralnego ogrzewania, przykryte przez żonę zimowymi kozaczkami .To były 23 nagrody imienne nie odebrane z braku w ub, roku delikwentów. Po przeczytaniu do kogo były adresowane poszedłem na piwo . Po powrocie wywaliłem wszystkie do śmietnika. Były też fanty elektroniczne. I nie mam żalu. Pisząc to jestem po dwóch piwach. Mogłem te nagrody przerzucić na ten maraton, ale dla mnie słowo to jest słowo. Jakem Czerwony Kapelusz. By to nie był to list pełen żalu to chcę WAM wszystkim podziękować, tym którzy byli na moim jubileuszu. Nawet teraz w tym roku doświadczam przyjemnych chwil komentarza jak to u mnie było. Ja sam niezależnie od dyr., naszego maratonu biorę poprawkę na tych którzy deklarują, a nie przyjdą. Mimo to byłbym zawiedziony gdyby nie było pani Basi Gil ( czeka specjalna nagroda dla poetki) i Andrzeja Radzymina (nie mógł do mnie przyjechać na mój 100 Maraton, ale przekazał przez kolegów piękną rzeźbę w drzewie Żubra” Mam dla niego hitt. A dla sąsiadów takich jak Morito ( Zgierz) to mam ich gdzieś. Powodzenia Jacek w Alpach. Liczę na na Arturówek .Może kiedyś pożałuję tego co napisałem?, ale napisałem szczerze. Tym bardziej ,że po piwie, które na biegajznami leje się się ciurkiem. Jesteśmy , przygotowani i czekamy na gości .nawet z zagranicy. Ja w tym roku odpowiadam za biuro zawodów i oznaczenia na trasie.Życzę powodzenia.
|
| | | | | |
| 2007-05-27, 22:15 Wojtek nie pij - to ci szkodzi!
2007-05-27, 22:00 - Wojtek G napisał/-a:
Piszę to ja Wojciech Gruszczyński vel/ Czerwony Kapelusz/ Wiem, że mamy założony temat III - MARATON w Bełchatowie. By nie robić konkurencji miastom, które w tym samym terminie mają swoje imprezy postanowiliśmy wstrzymać się (honorowo), z zapraszaniem na maraton do naszego miasta. Pozdrawiamy Gdynię (trzymaj się Suchy).Mimo to dubluję ten wątek. Ostatnim komentarzem (dawno temu) przy naszym maratonie była zachęta naszego Dyrektora Maratonu pana Wiktora Rydza do odwiedzin naszego miasta. Jednak ja jako pomysłodawca zorganizowania maratonu w naszym mieście jestem zmuszony po ostatnim starcie w pół maratonie Bukowa zabrać głos. Tak się składa, że zbiegły się dwa tematy. W Bukowej wielu naszych jogerów, szczególnie weteranów deklarowało ochotę wzięcia udziału w naszym maratonie w tej edycji. To samo niektórzy koledzy deklarowali w ub. roku też w Bukowej, ale mimo to nie przyjechali. W zasadzie jestem osobą poważną i jeżeli ktoś mi mówi będę u ciebie to ja staram się gościa przyjąć w miarę jako tako . W Bukowej zaprosił mnie kolega z FORMY WODZIASŁAW i ja tam pojadę. Z tymi którymi łączy mnie więcej niż przyjaźń przygotowałem w ub. rok podarunki imienne. Wolontariusze, wszystkie te nagrody mieli przy stoliku zapisów do maratonu i mieli wręczać po zgłoszeniu zaw. wyróżnionego. Pozostali losowali. To były moje wyróżnienia prywatne. Po powrocie z Bukowej (niedziela ) postanowiłem zajrzeć do piwnicy by sprawdzić stan moich tablic co do oznaczenia trasy maratonu itp. (najlepiej w Polsce oznaczony MARATON zarówno pionie jak i poziomie) to ja mówię i udowodnię to zdjęciami. Czas naszego maratonu goni i postanowiłem odwiedzić swoją piwnicę i przeprowadzić remanent . Kilka tabliczek oznaczeń km brakuje, ale to jest do załatwienia. Jednak mnie zainteresowało pudełko stojące w kącie pod rurami centralnego ogrzewania, przykryte przez żonę zimowymi kozaczkami .To były 23 nagrody imienne nie odebrane z braku w ub, roku delikwentów. Po przeczytaniu do kogo były adresowane poszedłem na piwo . Po powrocie wywaliłem wszystkie do śmietnika. Były też fanty elektroniczne. I nie mam żalu. Pisząc to jestem po dwóch piwach. Mogłem te nagrody przerzucić na ten maraton, ale dla mnie słowo to jest słowo. Jakem Czerwony Kapelusz. By to nie był to list pełen żalu to chcę WAM wszystkim podziękować, tym którzy byli na moim jubileuszu. Nawet teraz w tym roku doświadczam przyjemnych chwil komentarza jak to u mnie było. Ja sam niezależnie od dyr., naszego maratonu biorę poprawkę na tych którzy deklarują, a nie przyjdą. Mimo to byłbym zawiedziony gdyby nie było pani Basi Gil ( czeka specjalna nagroda dla poetki) i Andrzeja Radzymina (nie mógł do mnie przyjechać na mój 100 Maraton, ale przekazał przez kolegów piękną rzeźbę w drzewie Żubra” Mam dla niego hitt. A dla sąsiadów takich jak Morito ( Zgierz) to mam ich gdzieś. Powodzenia Jacek w Alpach. Liczę na na Arturówek .Może kiedyś pożałuję tego co napisałem?, ale napisałem szczerze. Tym bardziej ,że po piwie, które na biegajznami leje się się ciurkiem. Jesteśmy , przygotowani i czekamy na gości .nawet z zagranicy. Ja w tym roku odpowiadam za biuro zawodów i oznaczenia na trasie.Życzę powodzenia.
|
Lata ci sie juz pomylily!!!
NA twoj 100 maraton mialem wielka ochote przyjechac ale okazalo sie, ze moge wyjechac w Alpy i o tym ci juz sygnalizowalem w Debnie w 2005roku. Potem jeszcze to potwierdzilem. W ubr nawet nie pomyslalem o tym zeby pojechac do Belchatowa podobnie jak w tym roku. Wojtek nie samym biegiem czlowiek zyje a ja szczegolnie. Czerwiec nie jest okresem w ktorym moge sobie pozwolic na wyskoki na weekend z domu. I nie mam zamiaru sie z tego tlumaczyc. Po prostu taki uklad.
Wojtku a jesli masz do mnie zal to co ja mam powiedziec gdy zamowilem noclegi w Interlacken a ty juz po tym fakcie doszedles do wniosku, ze odkrywanie Ameryki jest fajniejsze niz wyjazd w Alpy.
Wojtku nie pij i uswiadom sobie ze jestes czlowiekiem.
ps. I nawzajem |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-05-27, 22:35
2007-05-27, 22:15 - morito napisał/-a:
Lata ci sie juz pomylily!!!
NA twoj 100 maraton mialem wielka ochote przyjechac ale okazalo sie, ze moge wyjechac w Alpy i o tym ci juz sygnalizowalem w Debnie w 2005roku. Potem jeszcze to potwierdzilem. W ubr nawet nie pomyslalem o tym zeby pojechac do Belchatowa podobnie jak w tym roku. Wojtek nie samym biegiem czlowiek zyje a ja szczegolnie. Czerwiec nie jest okresem w ktorym moge sobie pozwolic na wyskoki na weekend z domu. I nie mam zamiaru sie z tego tlumaczyc. Po prostu taki uklad.
Wojtku a jesli masz do mnie zal to co ja mam powiedziec gdy zamowilem noclegi w Interlacken a ty juz po tym fakcie doszedles do wniosku, ze odkrywanie Ameryki jest fajniejsze niz wyjazd w Alpy.
Wojtku nie pij i uswiadom sobie ze jestes czlowiekiem.
ps. I nawzajem |
Morito siedzę jeszcze pijany przy komputerze i mam odwagę.Nie musisz się tłumaczyć.Kilka lat temu coś proponowałeś. Ze względów finansowych nie wytrzymałm tempa,odpadłem (ALPY).W Łodzi twój krajan ze Zgierza powiedział mi ,że do mnie przyjedzie.Był z żoną. I to nam wystarcza. |
|
|
|
| |
|