|
| 2007-04-21, 12:06 Pacemakerzy w MW
Trenowalem ambitnie,naprawdę mogę sobie rzec,że ambitniej niż przed wszystkimi ostatnimi maratonami,również moja polityka startowa była na poziomie.Teraz jestem bardziej pewny swojej życiówki niż kiedy kolwiek,jak Bóg da fajną pogodę to szanse są.Ale,właśnie ale,pozostały mi wątpliwości czy biegnąc w grupie z pacemakerem można osiągnąć rekord.Mam nadzieję że to fałszywe objekcje uwarunkowane tym,żemiałem juz dwie nieudane próby na bicie rekordu z pacemakerem i w Poznaniu i we Wrocławiu.Miałem wrażenie,że pacemaker zbyt rwał do przodu a to raczej ja zbyt mocno zwolniłem po dyszce i zostałem mocno w tyle bo wiem że w tej grupie nieliczni niewytrzymali tempa i odpadli.
Teraz we Wrocku pacemakerzy mają być co dziesięć minut,nie piętnaście.Ale się zastanawiam czy się z nimi ustawiać czy biec samemu po rekord?.Chciałbym zrobić czas jakiego jeszcze nie miałem-3.30-3.40.
Jakie macie zdanie na bieg z pacemakerami,czy im ufacie czy nie,czy lepiej zaufać sobie? |
|