|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Wojtek G (2006-04-26) | Ostatnio komentował | Ciekawy. (2006-07-05) | Aktywnosc | Komentowano 59 razy, czytano 1090 razy | Lokalizacja | | Sponsor watku | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(Andrzej B./Wrocław) | 2006-06-25, 10:30
Chciałem pogratulować Panu Wojciechowi G. i innym organizatorom przygotowania pieknej trasy i zaplecza maratonu.
W mojej ocenie był to najlepiej przygotowany maraton w jakich dotąd uczestniczyłem (było ich dotąd 2, ale w Poznaniu nie odpowiadały mi pętle, we Wrocławiu trasa po mieście, pomijając już całe zaplecze, które na obu z wymienionych maratonów bardzo kulało, pewnie z powodu dużej liczby uczestników).
Chciałem podziękować za otrzymane pamiątki maratońskie.
Za rok, jak życie się bardziej nie skomplikuje to postaram się przyjechać.
Szkoda że nie było noclegu z soboty na niedzielę na sali sportowej, możnaby wtedy zostać do niedzieli. Z Wrocławiem nie ma niestety za dobrych połączeń kolejowych i autobusowych.
Startując w Maratonie Bełchatów III będę musiał poszukać noclegu i lepszego połączenia z Bełchatowem.
Pozdrowienia z Wrocławia |
| | | | | |
ANONIM
(arturro) | 2006-06-25, 16:52 wyniki
są już wyniki na stronie maratonu pozdrawiam arturro |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(tomek k) | 2006-06-26, 17:38 coś z wodą nie tak
Pozdrawiam wszystkich zawodników , którzy również ze mną cierpieli w szatni II maratonu Bełchatów a szczególnie Markowi C ,na którego twarzy trudno było znaleść radość z przebiegnięcia tego dysransu. Może ktoś wie co było przyczyną wielkiego bólu brzucha i wielkich "pawi" które zostawialiśmy w lesie ,trawie i kiblach .
-Ja zrezygnowałem na 38 km i dziękuje koledze z grupy ratunkowej , który dzwoniąc na pogotowie dowiedział się , że nie ma szans przyjechania nikogo po mnie ponieważ pogotowie obstawia metę a nie trasę. Jednak ów kolega zatrzymał jakieś auto ,które dowiozło mnie w okolice szatni .Tam w bólach i nieustawicznych pawiach znalazł mnie organizator któremu dziękuje że zadzwonił na pogotowie , które pojawiło się momentalnie i zaaplikowało mi strzała w tyłek. Po kilku jeszcze "ptakach" , które wypuściłem do pięknej muszli klozetowej i totalnym odwodnieniu trafiłem do spożywczego w którrym kupilem izotona , po którym po 2 godzinach odważyłem się zapalić auto i wrócić do domu.
Myślałem na trasie , że coś z moim wytrenowaniem nie tak ale oglądając i słuchając innych zawodników uspokoiłem się że to może jakaś trefna woda podana na trasie (nie obwiniam tu ordganizatora). za rok biegne napewno ale napoje będe już miał napewno swoje.
"PRZEBIEC MARATON JEST NAPEWNO TRUDNO , ALE ZEJŚĆ Z TRASY MARATONU BARDZO CIĘŻKO"
pozdrawiam numer startowy 3 |
| | | | | |
ANONIM
(ultra...) | 2006-06-26, 20:05
2006-06-26, 17:38 - tomek k napisał/-a:
Pozdrawiam wszystkich zawodników , którzy również ze mną cierpieli w szatni II maratonu Bełchatów a szczególnie Markowi C ,na którego twarzy trudno było znaleść radość z przebiegnięcia tego dysransu. Może ktoś wie co było przyczyną wielkiego bólu brzucha i wielkich "pawi" które zostawialiśmy w lesie ,trawie i kiblach .
-Ja zrezygnowałem na 38 km i dziękuje koledze z grupy ratunkowej , który dzwoniąc na pogotowie dowiedział się , że nie ma szans przyjechania nikogo po mnie ponieważ pogotowie obstawia metę a nie trasę. Jednak ów kolega zatrzymał jakieś auto ,które dowiozło mnie w okolice szatni .Tam w bólach i nieustawicznych pawiach znalazł mnie organizator któremu dziękuje że zadzwonił na pogotowie , które pojawiło się momentalnie i zaaplikowało mi strzała w tyłek. Po kilku jeszcze "ptakach" , które wypuściłem do pięknej muszli klozetowej i totalnym odwodnieniu trafiłem do spożywczego w którrym kupilem izotona , po którym po 2 godzinach odważyłem się zapalić auto i wrócić do domu.
Myślałem na trasie , że coś z moim wytrenowaniem nie tak ale oglądając i słuchając innych zawodników uspokoiłem się że to może jakaś trefna woda podana na trasie (nie obwiniam tu ordganizatora). za rok biegne napewno ale napoje będe już miał napewno swoje.
"PRZEBIEC MARATON JEST NAPEWNO TRUDNO , ALE ZEJŚĆ Z TRASY MARATONU BARDZO CIĘŻKO"
pozdrawiam numer startowy 3 |
Prosta sprawa - "przepił się nam" zawodnik nieużywanym na codzień płynem Gatorade i ... no właśnie. Pewnie brak doświadczenia, aczkolwiek nr3 na to nie wskazuje. Powodznia. Po co tyle szumu z powodu chyba własnego błędu? |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-06-26, 22:01
2006-06-26, 20:05 - ultra... napisał/-a:
Prosta sprawa - "przepił się nam" zawodnik nieużywanym na codzień płynem Gatorade i ... no właśnie. Pewnie brak doświadczenia, aczkolwiek nr3 na to nie wskazuje. Powodznia. Po co tyle szumu z powodu chyba własnego błędu? |
chyba brak doświadczenia nie miał tu miejsca . ale to nie dotyczyło tylko mnie tylko kilku zawodników i z relacji lekarza z w/w pogotowia przypadków miał na tym wyścigu kilka. a szumu nie robie i nie zamierzam nikogo oskarżać , a tymbardziej organizatorów dla których chyle nisko czoła za całą to fajną i profesjonalną obsługę . Na trzeciej edycji jak tylko będe mógł to BĘDE.POZDRAWIAM |
| | | | | |
ANONIM
(zziajany) | 2006-06-27, 21:29 woda w bełchatowie
2006-06-26, 20:05 - ultra... napisał/-a:
Prosta sprawa - "przepił się nam" zawodnik nieużywanym na codzień płynem Gatorade i ... no właśnie. Pewnie brak doświadczenia, aczkolwiek nr3 na to nie wskazuje. Powodznia. Po co tyle szumu z powodu chyba własnego błędu? |
Zauważyłem, że wolontariusze nalewali wodę do kubków zerbranych z trasy, wyrzuconych przez szybszych zawodników. Niektóre miały ślady piasku. Niestety to mogło być przyczyną zatrucia. |
| | | | | |
ANONIM
(zziajany) | 2006-06-27, 21:33 Bełchatów
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(arturro) | 2006-06-28, 13:24 zdjęcia
2006-06-27, 21:33 - zziajany napisał/-a:
czy są gdzieś zdjecia? |
są na BIEGAJ Z NAMI w wątku o maratonie w Bełchatowie pozdrawiam arturro |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-06-28, 15:02
2006-06-27, 21:29 - zziajany napisał/-a:
Zauważyłem, że wolontariusze nalewali wodę do kubków zerbranych z trasy, wyrzuconych przez szybszych zawodników. Niektóre miały ślady piasku. Niestety to mogło być przyczyną zatrucia. |
Nie biegłem w Bełchatowie,ale jeżeli tak było to jest straszne,na wszystkich biegach musimy łamać kubki dla naszego dobra,ja też się już z takim czymś spotkałem.
Na kubku było dużo piasku,ale przemilczałem teraz widze że sprawe trzeba nagłośnić dla naszego dobra. |
| | | | | |
ANONIM
(Alfa) | 2006-06-28, 15:52 Od kiedy piasek szkodzi?
Piasek jak juz to oczyszcza żołądek i na pewno nie był on przyczyna zatrucia. Oczywiście w nadmiarze-sam jak byłem mały wziełem całą ręke piasku do ust i nic mi sie nie stało |
| | | | | |
ANONIM
(kol) | 2006-06-28, 16:31 kubki
2006-06-28, 15:52 - Alfa napisał/-a:
Piasek jak juz to oczyszcza żołądek i na pewno nie był on przyczyna zatrucia. Oczywiście w nadmiarze-sam jak byłem mały wziełem całą ręke piasku do ust i nic mi sie nie stało |
Nie chodzi o piasek,tylko oto że nie mam ochoty pić z kubeczków wcześniej już używanych, czy to tak trudno zrozumieć.Koledzy zastanawiajcie się co piszecie ! |
| | | | | |
ANONIM
(ultra...) | 2006-06-28, 21:30
2006-06-28, 16:31 - kol napisał/-a:
Nie chodzi o piasek,tylko oto że nie mam ochoty pić z kubeczków wcześniej już używanych, czy to tak trudno zrozumieć.Koledzy zastanawiajcie się co piszecie ! |
Naprawdę nieużywane na co dzień Gatorade buszuje, zrozumcie to |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(zziajany) | 2006-06-28, 22:25 woda
2006-06-28, 21:30 - ultra... napisał/-a:
Naprawdę nieużywane na co dzień Gatorade buszuje, zrozumcie to |
Piasek na kubkach utwierdził mnie w przekonaiu , że dobrze widzę. Wolontariusze zbierali kubki i przynosili w pośpiechu do punktu. Gatorade czy inny izotonik jest przecież na każdym biegu. To spustoszenie to raczej wymieszanie się płynów ustrojowych róznych zawodników. |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-06-29, 10:28
2006-06-28, 22:25 - zziajany napisał/-a:
Piasek na kubkach utwierdził mnie w przekonaiu , że dobrze widzę. Wolontariusze zbierali kubki i przynosili w pośpiechu do punktu. Gatorade czy inny izotonik jest przecież na każdym biegu. To spustoszenie to raczej wymieszanie się płynów ustrojowych róznych zawodników. |
A ja myślę że na wyjałowiałe wysiłkiem żoładki mogła mieć wpływ woda podawana przez mieszkańców. Zawsze ostrzegali że jest z kranu lub ze studni, ale jak tu nie łyknąć skoro była tak przyjemnie zimna. Weźcie pod uwagę to, że na przegrzanie, organizm również reaguje wymiotami |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-06-29, 20:32 zdjęcia
2006-06-28, 13:24 - arturro napisał/-a:
są na BIEGAJ Z NAMI w wątku o maratonie w Bełchatowie pozdrawiam arturro |
LINK: http://. | jaki jest dokładny adres? Przeglądałem "biegaj z nami" w tą i z powrotem i nie ma! |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-06-29, 21:11
2006-06-29, 20:32 - napisał/-a:
jaki jest dokładny adres? Przeglądałem "biegaj z nami" w tą i z powrotem i nie ma! |
| | | | | |
ANONIM
(org) | 2006-06-30, 15:48 Galeria zdjęć
LINK: http://www.belchatow.pl/maraton | Na stronie internetowej II Maratonu Bełchatowskiego ruszył dział "galeria" gdzie zamieszczane będą wszystkie zdobyte zdjęcia. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(zziajany) | 2006-07-01, 23:19 bełchatów
Dopiero teraz się zorientowałem, że te moje poprzednie uwagi mogą być potraktowane jako opinia o biegu. Otóż to był drobiazg. Maraton był wspaniały, świetna atmosfera, organizacja i wyjątkowo interesująca trasa. Uzanie dla Wojtka mam nadzieję, że spotkamy się za rok |
| | | | | |
ANONIM
(Ciekawy.) | 2006-07-05, 17:36 Czrewony Kapelusz.
Co sie dzieje z Wojtkiem G.? W ogóle go nie widać w dyskusjach. Wyjechał gdzieś za granicę? |
|
|
|
| |
|