|
| MatiMKL Mateusz Goleniewski MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2023-03-16,17:06
|
|
| Przeczytano: 488/1036697 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Gwiazdy biegów przełajowych | Autor: Mateusz Goleniewski | Data : 2013-03-21 | Zaledwie kilka dni dzieli nas od najważniejszej biegowej imprezy tego roku w naszym kraju. Zwieńczeniem sezonu przełajowego na świecie będą 40. mistrzostwa świata w biegach przełajowych, które w niedzielę 24. marca rozegrane zostaną w Parku myślęcińskim pod Bydgoszczą.
Będzie to świetna okazja dla kibiców, by poczuć atmosferę międzynarodowej imprezy i zobaczyć najlepszych biegaczy naszego globu. Kto w tym roku zdominuje mistrzostwa? Czy znajdzie się miejsce na podium dla zawodników z poza Afryki?
O to na pewno będzie trudno, bowiem od wielu lat crossem rządzą i dzielą zawodnicy z Czarnego Lądu. Biegacze tacy jak Bekele, Tergat, Ngugi czy Tirunesh Dibaba to żywe przykłady tworzące historię biegów przełajowych. Zdobywali oni na MŚ mnóstwo medali, dominując przez wiele lat nad swoimi rywalami. W gronie największych gwiazd swoje miejsce mają jednak także zawodnicy z poza Afryki, którzy udowodnili w przeszłości, że potrafią być multimedalistami biegów przełajowych.
Cross Narodów
Swoich bohaterów przełaje miały jeszcze zanim MŚ zaczął organizować IAAF. W rozgrywanym w latach 1903-1972 Crossie Narodów do największych gwiazd należeli: Alf Shrubb, Jean Bouin, Doris Brown, Jack Holden, którzy byli wielokrotnymi zwycięzcami tej imprezy.
Można by powiedzieć, że historia biegów przełajowych rozpoczyna się od Alfreda Shrubba. To właśnie ten angielski biegacz zwyciężył w dwóch pierwszych edycjach Crossu Narodów. Mimo że był biegaczem wszechstronnym, najbardziej upodobał sobie właśnie przełaj, z którym związany był od dzieciństwa, gdy brał udział w polowaniach na lisa. Choć konkurencja w ówczesnym crossie była dużo mniejsza - startowali zawodnicy zaledwie z kilku krajów, to Shrubb wygrywając inauguracyjny cross w szkockim Hamilton i broniąc tytułu rok później w St Helens na zawsze zapisał się w historii biegania. W obu edycjach triumfował także wraz z kolegami w klasyfikacji drużynowej.
W latach 1909-1913 po cztery medale Crossu Narodów sięgnął Francuz Jean Bouin. Trzy tytuły mistrzowskie i jeden medal srebrny pozwoliły mu dzierżyć przez kilkanaście następnych lat tytuł najbardziej utytułowanego przełajowca świata. Pozycji tej pozbawił go dopiero w latach 30. Anglik Jack Holden, który zwyciężał czterokrotnie i dwukrotnie przybiegał drugi. Dokładnie taki sam dorobek medalowy ma Francuz Alain Mimoun, który w latach 1949-1958 sześciokrotnie stawał na podium Crossu Narodu. Medale w przełajach nie były jego jedynymi międzynarodowymi osiągnięciami biegowymi. Na swoim koncie ma cztery olimpijskie medale, w tym jeden najważniejszy – złoty zdobyty w maratonie w 1956 roku w Melbourne.
Kobieca historia Crossu Narodów choć krótka, także ma swoją bohaterkę – Amerykankę Doris Brown – pięciokrotną zwyciężczynie biegu w latach 1967-1971.
IAAF World Cross Country Championships
Lata bardziej nam współczesne to coraz większa dominacja zawodników z Afryki. Czterdzieści lat rywalizacji o tytuł najlepszego przełajowca świata wykreowało kilka legend tej konkurencji biegowej. Największe z nich – Bekele, Tergat, Ngugi, Dibaba – pochodzą oczywiście z Czarnego Lądu, lecz wśród mistrzów znajdziemy także Europejczyków, Autralijczyków, zawodników z Ameryki Północnej czy Azji. Są oni jednak trochę w cieniu przełajowej historii, bowiem Europa i inne kontynenty bezskutecznie od wielu lat próbują gonić Afrykanów...
Mężczyźni
Czterdziestoletnia historia męskiej rywalizacji w biegach przełajowych to tylko czternaście tytułów mistrzowskich dla zawodników z poza Afryki. Jeśli odjęlibyśmy dwa tytuły Belga marokańskiego pochodzenia - Mohammeda Mourhita Europa i Stany Zjednoczone pochwalić by się mogły zaledwie jedenastoma tytułami. Wszystkie te zwycięstwa odnoszone były jednak przed 1986, bowiem od tego czasu przełajem niepodzielnie rządzi Afryka.
W historii crossu zapisała się trójka biegaczy z poza Afryki. Portugalczyk Carlos Lopes był pierwszym zawodnikiem w historii, który sięgnął po tytuł mistrzowski aż trzykrotnie. Po raz pierwszy zwyciężył w 1976, zaś na kolejny tytuł czekać musiał aż do 1984 do MŚ w Stanach Zjednoczonych. Rok później na ojczystej ziemi w Lizbonie obronił tytuł, pokonując o trzy sekundy koalicję kenijsko-etiopską (srebro - Paul Kipkoech KEN, brąz- Wodajo Bulti ETH), która do końca naciskała Portugalczyka.
Ponadto Lopes dwukrotnie w latach 1977 i 1983 stawał na drugim stopniu podium – zdobywając indywidualnie łącznie aż pięć medali w latach 1976-1985. W 1983 rywalizacja o medale toczyła się do ostatnich metrów. Zwyciężył Etiopczyk Bekele Debele z czasem 36:52. Drugi Lopes i trzeci Kenijczyk Some Muge– osiągnęli na mecie dokładnie taki sam czas jak zwycięzca, jednak to Etiopczyk mógł się ze złotego medalu.
W latach 1978-1981 po dwa złote medale sięgali: Irlandczyk John Treacy i reprezentant Stanów Zjednoczonych Craig Virgin. Treacy zwyciężając w 1978 w szkockim Glasgow, miał zaledwie 21 lat i stał się wówczas najmłodszym mistrzem świata w historii. Rok później na ojczystej ziemi w Limerick obronił tytuł, pokonując o dziewięć sekund Bronisława Malinowskiego. Oba biegi rozgrywane były w bardzo trudnych warunkach. Biegaczom nieprzerwanie towarzyszyło błoto, które nie ułatwiało rywalizacji.
Talent Irlandczyka objawił się bardzo szybko, bowiem już w roku 1974 mając zaledwie szesnaście lat zdobył brązowy medal na przełajowych MŚ wśród juniorów. Swoje osiągnięcie powtórzył także rok później w marokańskim Rabacie.
Po sukcesach Treacy’ego przez dwa kolejne lata najlepszym przełajowcem świata został Craig Virgin, który jest jedynym Amerykanem w historii, który sięgnął po złoty medal MŚ.
Lata kolejne to już całkowita dominacja Afryki...
Afrykańską passę zwycięstw rozpoczął Kenijczyk John Ngugi. Zdobył on cztery tytuły mistrzowskie z rzędu (1986-89). Łącznie ze złotem z roku 1992 z Bostonu został pierwszym biegaczem w historii, który zdobył aż pięć tytułów mistrzowskich. W 1987 nie miał sobie równych na terenie toru wyścigów konnych na warszawskim Służewcu, gdzie do ostatnich metrów walczył ze swoim rodakiem Paulem Kipkoechem, który osiągnął taki sam rezultat jak Ngugi. Dwa lata później zwyciężył z rekordową przewagą nad drugim na mecie Brytyjczykiem Timem Hutchingsem. Przewaga wyniosła aż 28 sekund i jest jedną z największych różnic w historii!
Osiągnięcie Ngugiego powtórzył kilka lat później Paul Tergat. Kenijczyk był jednak pierwszym który zdobył pięć tytułów mistrzowskich z rzędu (1995-99). Rok później do swojego dorobku dołożył także brąz z MŚ w portugalskiej Vilamourze.
Tergat jest legendą i żywą historią biegów długich. Jest byłym rekordzistą świata w maratonie, dwukrotnym srebrnym medalistom olimpijskim na 10 000m (Atlanta ’96, Sydney ’00). W swojej karierze zdobywał także medale na lekkoatletycznych mistrzostwach świata. Obecnie jest działaczem IAAF. Został także ambasadorem 40. mistrzostw świata w biegach przełajowych, które już w niedzielę zagoszczą w Bydgoszczy.
Po latach dominacji Kenijczyków w roku 2002 swoją przełajową historię zaczął tworzyć Etiopczyk Kenenisa Bekele. Jest on najbardziej utytułowanym biegaczem w historii crossu i jedynym, który na jednych mistrzostwach zdobywał medale zarówno na długim jak i krótkim dystansie.
Jego dominacja rozpoczęła się w roku 2001 w belgijskim Ostend, gdy zwyciężył w rywalizacji juniorów z ponad trzydziestosekundową przewagą nad drugim na mecie Kenijczykiem Duncanem Lebo. Na tych samych mistrzostwach sięgnął także po srebrny medal wśród seniorów na krótszym dystansie, przegrywając minimalnie jedynie z Kenijczykiem Enockiem Koechem.
Pięć kolejnych lat w biegach przełajowych, można z całą pewność nazwać latami Kenenisy Bekele, który sięgnął po dziesięć indywidualnych tytułów mistrzowskich. Po każdy z tytułów sięgał bardzo pewnie. Nie musiał do ostatnich metrów walczyć z rywalami, bowiem już wcześniej zostawiał ich daleko w tyle. Najtrudniej było mu chyba sięgnąć po tytuł w roku 2008, gdy po porażce rok wcześniej (gdy zszedł z trasy a mistrzem został Erytrejczyk Zersenay Tadese) znów chciał wrócić na szczyt.
Etiopczyk dopiął swego i w Edynburgu ponownie stanął na najwyższym stopniu podium. Było jednak blisko kolejnej porażki, bowiem w czasie biegu jeden z rywali stanął Bekele na pięcie i prawie ściągnął mu buta. Etiopczyk stracił na całej sytuacji około piętnastu sekund, jednak nie przeszkodziło mu to w dogonieniu czołówki i pokonaniu na linii mety swoich rywali.
Łącznie w swojej karierze wraz z medalami drużynowymi Bekele zdobył aż dwadzieścia siedem krążków na przełajowych mistrzostwach świata, stając się na wiele następnych lat najwybitniejszym biegaczem w historii crossu.
Kobiety
Grete Waitz jedna z najlepszych biegaczek świata w latach 70. i 80. swoje sukcesy święciła także w MŚ w biegach przełajowych, na których zdobyła łącznie aż siedem medali! Pięć tytułów mistrzowskich i dwa brązowe medale stawiają ją w czołówce najbardziej utytułowanych kobiet w przełaju. Jest jedyną kobietą w historii, która sięgała po złoto aż cztery razy z rzędu (1978-1981)!
W latach 90. na szczególne uznanie zasługuje Amerykanka Lynn Jennings. Jest jedną z trzech biegaczek (obok Waitz i Edith Masai) która zdobyła złote medal na trzech kolejnych mistrzostwach. Nie miała sobie równych w latach 1990-1992. W swoim dorobku ma medale każdego rodzaju – cztery lata przed pierwszym tytułem mistrzowskim, zdobyła swój pierwszy medal, plasując się na drugiej pozycji za reprezentantką Anglii Zolą Budd. W roku 1993 zdobyła brąz, musząc uznać wyższość Portugalki Albertiny Dias oraz Irlandki Catheriny McKiernan, które rok wcześniej przybiegły za jej plecami.
Obok Norweżki Waitz, Europejkami które zapisały się w historii przełaju na przełomie wieku były Irlandka Sonia O"Sullivan oraz Brytyjka Paula Radcliffe. Pierwszej z nich jako pierwszej kobiecie udało się zrobić to czego później dokonał Kenenisa Bekele oraz Tirunesh Dibaba – zwyciężyć na jednych mistrzostwach zarówno na krótkim jak i długim dystansie. O’Sullivan wyprzedziła Bekele, bowiem dokonała tego już w roku 1998, kiedy po raz pierwszy rywalizowano na dwóch dystansach.
Lata 2001 i 2002 to dwa ostatnie europejskie tytuły mistrzowskie wśród kobiet (Holenderka Lornah Kiplagat która zwyciężyła w roku 2007 – jest z pochodzenia Kenijką) za sprawą Pauli Radcliffe. Brytyjka kilka lat wcześniej trzykrotnie stawała na drugim stopniu podium, raz była także trzecia. Obok dwóch tytułów wśród seniorek Radcliffe ma na swoim koncie także złoto w rywalizacji juniorek z roku 1992 – pokonała wówczas Chinkę Wang Junxia aktualną rekordzistkę świata na 10 000m.
Mówiąc o gwiazdach biegów przełajowych, nie można zapomnieć o zawodniczkach z Kenii i Etiopii.
Oba kraje zdobyły łącznie indywidualnie aż dwadzieścia jeden medali. Wśród Kenijek najwięcej, bo aż trzy złote medale zdobyła Edith Masai. Jest ona najbardziej utytułowaną biegaczką w dziewięcioletniej historii krótkiego dystansu. W roku 2001 swój zdobyła swój pierwszy medal przegrywając z wcześniej wspomnianą Paulą Radcliffe oraz Etiopką Gete Wami. Trzy kolejne lata to już dominacja Kenijki, która za swoimi plecami zostawiała m.in. legendę kobiecych biegów Etiopkę Tirunesh Dibabę.
Wśród Etiopek na uwagę zasługują trzy zawodniczki: Gete Wami, Derartu Tulu oraz Tirunesh Dibaba. Pierwsza medale zaczęła zdobywać Tulu, która już w 1991 roku sięgnęła po srebro. W kolejnych latach zdobyła dla swego kraju jeszcze trzy tytuły mistrzowskie. Najtrudniej było w 1995 gdy po opóźnieniach na lotnisku, przybyła na start zaledwie godzinę przed rozpoczęciem biegu. Rok później miała pecha, ponieważ zgubiła na trasie buta, przez co ukończyła rywalizację dopiero na czwartym miejscu. Na kolejnych mistrzostwach udowodniła jednak, że jest najlepsza i ponownie zwyciężyła nad rywalkami. Swój trzeci i ostatni tytuł wywalczyła dwa lata później w 1999 w Belfaście.
Siedem medali dla Etiopii zdobyła Gete Wami – dwa złote, dwa srebrne i dwa brązowe na długim dystansie oraz złoty na dystansie krótszym. O dwa medale więcej na swoim koncie ma Tirunesh Dibaba. Etiopka – trzykrotna mistrzyni olimpijska, czterokrotna mistrzyni świata, posiadaczka rekordu świata na 5 000m – jest także pięciokrotną mistrzynią i trzykrotną vicemistrzynią świata w przełaju (dwa medale w kategorii juniorki). Dziewiątego medalu nie udało się jej niestety zdobyć podczas mistrzostw świata w biegach przełajowych w 2010 rozgrywanych w Bydgoszczy.
Stawiana w roli faworytki do złota Dibaba nie potrafiła jednak utrzymać tempa czołówki praktycznie od samego początku i ukończyła rywalizację dopiero na czwartym miejscu. Być może co się odwlecze to nie uciecze, bowiem Dibaba za kilka dni ponownie po trzech latach przerwy powalczy w Bydgoszczy o swój dziewiąty medal w karierze, na który czeka od 2007 roku gdy po raz ostatni stanęła na drugim stopniu podium podczas MŚ w Mombasie... |
| | Autor: marinos61, 2013-03-22, 06:45 napisał/-a: Niestety Dibaba nie pobiegnie w niedziele w Bydgoszczy.
Znakomity materiał !! | | | Autor: 13, 2013-03-22, 07:41 napisał/-a: jako wolontariusz wybieram się na trasy Mistrzostw Świata. To już za dwa dni..... | | | Autor: benek, 2013-03-22, 09:08 napisał/-a: W teksie nie znalazłem niestety informacji o znakomitym przełajowcu Tomaszu Pokornieckim :( a szkoda bo jego sukcesu rzsławiały Polskę na arenie międzywojewódzkiej :) | | | Autor: MatiMKL, 2013-03-22, 14:26 napisał/-a: Tomkowi (ze względu na jego sukcesy i dokonania w biegach przełajowych) poświęcony będzie oddzielny artykuł pt. ,,Tomek złote dziecko biegów przełajowych TOPCROSS"" w którym o Tomku opowie m.in. MISTRZ zimowych TOPCROSSów - niejaki Piotr Bętkowski. | |
|
| |
|