|
| MatiMKL Mateusz Goleniewski MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2023-03-16,17:06
|
|
| Przeczytano: 834/731384 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Historia startów Polaków na przełajowych MŚ i ME | Autor: Mateusz Goleniewski | Data : 2013-02-27 | Bydgoskie mistrzostwa świata zbliżają się wielkimi krokami. Ta najważniejsza w tym roku lekkoatletyczna impreza w naszym kraju zwraca coraz większą uwagę kibiców i mediów. To właśnie 24 marca w parku leśnym w Myślęcinku pojawią się najlepsi biegacze świata, specjalizujący się w biegach od 1500m aż po maraton.
Oczy kibiców ze świata zwrócone będą przede wszystkim na walkę Kenijczyków z Etiopczykami, którzy zapewne tradycyjnie zdobędą większość medali. Dla nas ważniejsze jest jednak to jak na tle reszty świata zaprezentują się gospodarze imprezy. O medalu będzie trudno będzie nawet marzyć, choć każdy z kibiców chciałby, aby w końcu któryś z polskich reprezentantów nawiązał do sukcesów Bronisława Malinowskiego i Bronisławy Ludwichowskiej – jedynych polskich medalistów MŚ.
O tym kto wystartuje w Bydgoszczy z orłem na piersi, zdecydują dopiero mistrzostwa Polski w biegach przełajowych, które odbędą się dwa tygodnie przed światowym czempionatem. Prawo startu na każdym dystansie będzie miało sześciu Polaków, którzy tworzyć będą w Bydgoszczy nową historię startów Polaków na MŚ. Historię, która pamięta medale i wysokie miejsca biało-czerwonych w przeszłości.
Bydgoszcz 2013Cross Narodów
Pierwszy międzynarodowy sukces w biegach przełajowych Polacy odnieśli jeszcze przed powstaniem mistrzostw świata w biegach przełajowych pod egidą IAAF. W 1970 r. pierwszy medal w rozgrywanym wówczas w Stanach Zjednoczonych Crossie Narodów zdobyła Zofia Kołakowska. Polka zajęła w swoim biegu drugie miejsce, przegrywając jedynie o sekundę złoto z Włoszką Paolą Pigni. Była to jedna z ostatnich imprez pod nazwą Cross Narodów, bowiem od 1973 mistrzostwa organizowane są przez IAAF pod aktualną do dziś nazwą (IAAF WORLD CROSS COUNTRY CHAMPIONSHIPS)
Mistrzostwa Świata w biegach przełajowych 1973-1979
Lata 70-te to okres największych sukcesów Polaków w przełajowym czempionacie. Mówiąc o najważniejszych polskich wydarzeniach w historii MŚ, można by skupić się tylko na latach 1973-1979, gdy Polacy zdobywali wtedy właśnie jedyne medale w naszej historii.
Bronisława Ludwichowska (foto: www.olsztyn24.com) - urodzona w 1951 roku polska lekkoatletka specjalizująca się w biegach średnio i długodystansowych. Startowała zarówno na bieżni jak i w przełaju. Jednak to w crossie odnosiła swoje największe sukcesy. W swojej karierze zdobyła łącznie czternaście tytułów mistrzyni kraju. Pięć na bieżni (1500 m oraz 3000 m), dwa na hali (1500 m), zaś pozostałe siedem to osiągnięcia na trasach przełajowych. Ośmiokrotnie poprawiała rekordy kraju na 1500 m oraz 3000 m.
Do swoich największych sukcesów zaliczyć może dwa medale zdobyte na przełajowych mistrzostwach świata w roku 1975. Podróż Polki do marokańskiego Rabatu, zakończyła się srebrnym medalem w biegu indywidualnym oraz brązem w klasyfikacji drużynowej. Były to jednak mistrzostwa znacznie odbiegające od tych, które rozgrywane są obecnie. Choć były to pierwsze mistrzostwa organizowane na kontynencie afrykańskim, to żaden zawodnik z Czarnego Lądu nie stanął wówczas na podium. Dziś taka sytuacja jest nie do wyobrażenia. Do rywalizacji przystąpiło zaledwie 316 zawodników z 26 krajów świata. Są to więc liczby o połowę mniejsze niż te, których spodziewamy się w tym roku w Bydgoszczy.
W Rabacie Ludwichowskiej do upragnionego złota zabrakło jedynie pięciu sekund. Sięgnęła po nie Amerykanka Julie Brown (13:42), dla której był to największy sukces w karierze. Sekundę za Polką na mecie zameldowała się Hiszpanka Carmen Valero, która w kolejnych dwóch latach nie miała sobie równych, zdobywając dwa tytuły mistrzowskie.
Udany występ Ludwichowskiej i dobre miejsca pozostałych Polek pozwoliły sięgnąć także po jedyny w historii medal w klasyfikacji drużynowej. Polki z dorobkiem 61 pkt. (Bronislawa Ludwichowska - 2, Renata Pentlinowska - 13, Celina Magala – 22, Zofia Kołakowska – 24) zajęły trzecie miejsce i sięgnęły po brąz. Po drugie złoto sięgnęła Brown, która wraz z koleżankami, osiągnęła łącznie 44 punkty. Srebro przypadło Nowozelandkom – 50 punktów.
Warto także wspomnieć, że swój pierwszy mały sukces na przełajowych MŚ Pani Bronisława odniosła rok przed marokańskimi mistrzostwami. Była wówczas szósta na MŚ we włoskim mieście Monza. Do medalu zabrakło nieco ponad dziewięć sekund. W przeciągu całej przełajowej historii, występy Polki są najlepszymi wynikami w kobiecym crossie, których powtórzenie w przyszłości będzie niezwykle trudne.
Bronisław Malinowski - rok 1979, Irlandzkie Limerick, siódme mistrzostwa świata w biegach przełajowych – to właśnie tam po raz ostatni polski zawodnik stanął na podium przełajowych MŚ. Dla urodzonego dwadzieścia osiem lat wcześniej Malinowskiego, srebrny medal w Limerick nie był pierwszym międzynarodowym sukcesem.
Po raz pierwszy można było o nim usłyszeć już w 1970 roku, gdy został mistrzem Europy juniorów w biegu na 2000m prz. Na medale w imprezach seniorskich czekać musiał cztery lata. Nie były to jednak lata stracone bowiem w 1971 był ósmy w biegu na 5 000 m podczas ME, zaś rok później otarł się o olimpijskie podium w biegu przeszkodowym, gdzie był czwarty. W 1974 staje na drugim stopniu podium na swoim koronnym dystansie (3000m prz) podczas ME.
Dwa lata później na IO w Montrealu dopina swego i wraca do kraju z medalem olimpijskim. Walkę o złoto przegrywa z rewelacyjnym Szwedem Anders Gärderud, który zwyciężył z nowym rekordem świata. W 1980 nie ma sobie jednak równych. Choć przez długi czas wydawało się, że rewelacyjny Tanzańczyk Filibert Bayi, który od samego początku narzucił bardzo mocne tempo, nie odda zwycięstwa aż do końca. Malinowski zachował jednak zimną krew, dogonił rywala, którego ostatecznie wyprzedził i zwyciężył,i sięgając po swój jedyny tytuł mistrza olimpijskiego. W polskiej historii zapisał się także dziesięcioma medalami mistrzostw Polski oraz wieloma rekordami kraju, których do dziś żaden z polskich biegaczy nie jest w stanie poprawić.
Malinowski – specjalista od bieżni, a przede wszystkim od przeszkód udowodnił, że potrafi także biegać przełaje. Traktował je zwykle jako ważny element treningowy przed sezonem letnim. Jednak rok 1979 był zupełnie inny. Start na MŚ w irlandzkim mieście Limerick potraktował bardzo poważnie. Przed wyjazdem ze zdecydowaną przewagą zwyciężył w mistrzostwa Polski, co było dobrym prognostykiem przed odbywającymi się 25. marca mistrzostwami świata.
Malinowski nie zawiódł i na pięciu pętlach toru wyścigów konnych, musiał uznać wyższość jedynie reprezentanta gospodarzy Johna Treacy’ego (37:20). Polak przybiegł do mety siedem sekund później, walcząc do ostatnich metrów z reprezentantem Związku Radzieckiego Aleksandrem Antipowem. Malinowski, nigdy nie powtórzył swojego przełajowego osiągnięcia. w 1981 roku zginął w tragicznym wypadku na moście w Grudziądzu pozostawiając ogromną dziurę w polskich biegach na wiele następnych lat. Od tego czasu żadnemu z Polaków nie udało się stanąć na podium crossowych MŚ.
Występy drużynowe
Lata 1974-79 to także najlepsze w historii występy naszych reprezentacyjnych drużyn. Na każdym z sześciu czempionatów, któraś z reprezentacji znajdowała się w czołowej siódemce. Próżno szukać takich osiągnięć w ostatnich latach. Dla porównania w roku 2010 żadna z polskich drużyn nie znalazła się nawet w dziesiątce. Najlepsza z nich – drużyna juniorek była dopiero 11.
1974 – 6 miejsce - zespół kobiet
1975 – 3 miejsce - zespół kobiet
1976 – 5 miejsce - zespół kobiet
1977 - 4 miejsce - zespół kobiet
1978 - 5 miejsce - zespół kobiet
1979 - 7 miejsce - zespół męski
Sukcesy lat 80 i 90
W ostatnich trzydziestu latach brakowało spektakularnych sukcesów ze strony Polaków. Najwyższe miejsca Polacy osiągali w latach 1989 i 1991 – były to jednak dopiero lokaty w drugiej dziesiątce. W 1989 na uwagę zasługuje występ polskiego juniora Jarosława Cichockiego. W norweskiej miejscowości Stavanger Polak zajął czternaste miejsce, będąc na mecie drugim z Europejczyków. Wraz z kolegami w klasyfikacji zajął także wysokie piąte miejsce drużynowo.
Dwa lata później w belgijskiej Antwerpii juniorka Danuta Marczyk była siedemnasta, przegrywając jedynie o sekundę z późniejszą rekordzistką świata w maratonie – Brytyjką Paulą Radcliffe. Polki zajęły wówczas ósme miejsce w drużynówce.
Lata 2009, 2010, 2011
Trzy ostatnie edycje MŚ nie dały powodów do radości polskim kibicom. W 2009 w jordańskim Ammanie wystartowały dwie reprezentantki Polski. W biegu juniorek Katarzyna Broniatowska była dopiero 91., tracąc do zwyciężczyni grubo ponad cztery minuty. Po złoto sięgnęła wówczas siostra legendy etiopskich biegów Tirunesh Dibaby – Genzebe. Niewiele lepiej zaprezentowała się seniorka Mariola Konowalska. Polka ukończyła rywalizację dopiero na 83. Zwyciężyła Kenijka Florence Jebet Kiplagat, która wyprzedziła Polkę o prawie sześć minut.
Rok później (2010) w Bydgoszczy polska reprezentacja była liczniejsza, ze względu na rolę organizatora mistrzostw. Ilość Polaków nie przełożyła się jednak na miejsca przez nich osiągane. Tylko Katarzynie Kowalskiej udało się uplasować w pierwszej 40-ce. Reszta Polaków wypadła blado, kończąc często rywalizację w samej końcówce stawki. Jedynym jasnym punktem naszej kadry była Kowalska, która w biegu seniorek ukończyła rywalizację na 36 miejscu.
Seniorzy:
Arkadiusz Gardzielewski – 76 miejsce
Kamil Poczwardowski – 89 miejsce
Błażej Brzeziński – 104 miejsce
Krystian Zalewski – 107 miejsce
Jarosław Cichocki – 108 miejsce
Tadeusz Zblewski – 115 miejsce
Drużyna seniorów (Arkadiusz Gardzielewski, Kamil Poczwardowski, Błażej Brzeziński oraz Krystian Zalewski) zajęła 18 miejsce.
Seniorki:
Katarzyna Kowalska – 36 miejsce
Agnieszka Ciołek – 61 miejsce
Aleksandra Jawor – 64 miejsce
Agnieszka Jerzyk – 70 miejsce
Iwona Lewandowska – 76 miejsce
Mariola Konowalska – nie ukończyła
Drużyna seniorek (Katarzyna Kowalska, Agnieszka Ciołek, Aleksandra Jawor oraz Agnieszka Jerzyk) zajęły 12 miejsce.
Juniorzy:
Marek Kowalski – 72 miejsce
Marek Skorupa – 82 miejsce
Krzysztof Hammer – 95 miejsce
Mateusz Maik – 105 miejsce
Tomasz Kawik – 106 miejsce
Bartosz Karoń – 109 miejsce
Drużyna juniorów (Marek Kowalski, Marek Skorupa, Krzysztof Hammer oraz Mateusz Maik) zajęła 17 miejsce.
Juniorki:
Aleksandra Gierat – 49 miejsce
Paula Kopciewska – 48 miejsce
Monika Suchar – 62 miejsce
Izabela Dziedziech – 76 miejsce
Lena Płaczek – 80 miejsce
Paulina Furmańska – 85 miejsce
Drużyna juniorek (Paula Kopciewska, Aleksandra Gierat, Monika Suchar oraz Izabela Dziedziech) zajęły 11 miejsce.
Niewiele lepiej było w 2011 w Punta Umbria w Hiszpanii. Polskę reprezentowało wówczas dwoje juniorów: Szymon Kulka oraz Justyna Jendro. Kulka zakończył rywalizację na 58 lokacie. Najlepszy z Europejczyków – Brytyjczyk Jonathan Hay był dopiero 39. Jendro w swoim biegu była dopiero 70-ta tracąc do zwyciężczyni ponad trzy minuty. Najlepszą z Europejek była 15 na mecie Brytyjka o Polsko brzmiącym nazwisku – Emelia Gorecka.
Przyszłość...
Największe nadzieje na przyszłość polskich biegów przełajowych rokuje dwudziestoletni Szymon Kulka. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski, jest jaśniejszą postacią polskich biegów długich ostatnich kilku lat. Największym sukcesem zawodnika ULKS Lipinki są dwa medale mistrzostw Europy juniorów. W roku 2011 w estońskim Tallinie zdobył brąz w biegu na 10000m z wynikiem 31:50.13. Warto jednak wspomnieć, że rekord Polaka na tym dystansie jest zdecydowanie lepszy i wynosi 29:48.22. Wielki sukces przyszedł już rok później podczas mistrzostw Europy w biegach przełajowych. W Budapeszcie Polak rozbudził apetyty kibiców, zdecydowanie zwyciężając i sięgając po tytuł przełajowego mistrza Europy juniorów!
Do medalu MŚ droga jednak długa i wyboista, bowiem to Afryka dominuje od wielu lat w przełajach. Szymon jest jednak zawodnikiem, który rodzi pewne nadzieje na przyszłość i kto wie, jeśli będzie się nadal rozwijał w takim tempie, to polscy trenerzy i kibice mogą za kilka lat mieć mieć sporo pociechy z tego zawodnika. |
| | Autor: GrandF, 2013-02-28, 11:21 napisał/-a: "w 1981 roku zginął w tragicznym wypadku na moście w Grudziądzu pozostawiając ogromną dziurę w polskich biegach na wiele następnych lat."
Dziura owszem była, ale na moście w Grudziądzu. W biegach długich przez całą dekadę był Bogusław Mamiński. | | | Autor: Admin, 2013-02-28, 11:56 napisał/-a: LINK: mp_index.php?dzial=3&action=5&code=25554
A już 3 maja w Grudziądzu nowy półmaraton !! | | | Autor: pierko, 2013-02-28, 17:12 napisał/-a: Szkoda, że autor zapomniał o dwóch tytułach mistrza Europy Bronka w biegu na 3000m z przeszkodami : w 1974 i w 1978. Zamiast tego podał, że był drugi w ME 1974 r. | | | Autor: Admin, 2013-02-28, 19:27 napisał/-a: Bieg na 3000 z przeszkodami nie jest biegiem przełajowym. Proszę zwrócić uwagę na tytuł artykułu. O złocie Kamila Stocha na dużej skoczni też Mateusz nic nie napisał - niedobry autor, niedooobry :-) | | | Autor: ikswopil, 2013-02-28, 21:39 napisał/-a: Zapomniano o Justynie Bąk dwukrotnej medalistce ME w przełajach. | | | Autor: kos 88, 2013-02-28, 22:57 napisał/-a: Myślę że nie za bardzo zrozumiał Pan wypowiedż Pana Zbigniewa Pierzynki , bo jeżeli artykułu starał się przypomnieć sukcesy Bronisława Malinowskiego /nie tylko te z biegów przełajowych/ to o zdobyciu Mistrzostwa Europy także wypadało wspomnieć. | | | Autor: Admin, 2013-02-28, 23:51 napisał/-a: A gdzie Pan widzi w treści artykułu przewodnią chęć wspominania sukcesów biegowych Bronisława Malinowskiego? Wiem, że to trudna sztuka zrozumieć treść artykułu...
O Wunderteamie Mateusz też nie wspomniał. Ani o Woroninie. Ani o Biegu przełajowym o Nóż Komandosa. Dlaczego? Dlatego, że to nie temat artykułu. Ale po co zawracać sobie głowę tematem artykułu, jak można pokrytykować autora za to, że nie napisał tak, jakbyśmy chcieli przeczytać - i łatwiejsze to, i przyjemniejsze :-) | | | Autor: MatiMKL, 2013-03-01, 08:42 napisał/-a: W tytule artykułu wystąpił błąd, bowiem od początku cyklu artykułów o przełajach, są one dedykowane Mistrzostwom Świata w biegach przełajowych, w związku ze zbliżającym się czempionatem w Bydgoszczy.
Bardzo przepraszam za błąd w tytule, jednak od samego początku staram się przybliżyć czytelnikom historię MŚ (nie ME), aby zwiększyć ich zainteresowanie crossem przed bydgoskimi mistrzostwami.
Pisząc o dziurze, chodziło mi o biegi przełajowe i ponad trzydzieści lat posuchy w medalach MŚ.
Tematem artykułu były występy w przełajowych MŚ, a nie sylwetki B.Ludwichowskiej i B.Malinowskiego. Gdybym chciał opisać ich karierę całościowo, to trzeba by każdemu z osobna poświęcić oddzielny artykuł ze względu na ich spore osiągnięcia (szczególnie B.Malinowskiego). | | | Autor: pierko, 2013-03-01, 22:58 napisał/-a: Panie Michale, ma pan jakieś kłopoty ze zrozumieniem tekstu autora o udziale Polaków w Mistrzostwach Świata Przełajowych czy najzwyczajniej nie czytał pan tego artykułu? To autor pisał o osiągnięciach Bronisława Malinowskiego w biegu przeszkodowym a nie ja. I to autor zamieścił w nim nieprawdziwe dane, które ja sprostowałem zgodnie z rzeczywistością. Więc proszę mnie złośliwie nie pouczać posługując się głupawymi porównaniami o skokach narciarskich. | | | Autor: andrzejborek, 2013-03-05, 23:58 napisał/-a: "Kpina Admina" jest nie na miejscu. Zbigniew Pierzynka ma rację. Okazuje się, że to Admin nie czytał tekstu. Wypadałoby przeprosić zasłużonego również dla polskich biegów Pana Zbigniewa. Autor w tekście sam wspomina o "dokonaniach przeszkodowych" Bronisława Malinowskiego. Pierzynka upomniał się tylko o dołożenie znaczących faktów. | |
|
| |
|