|
| Przeczytano: 570/567089 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Rekord Polski: 42 maratony w 42 dni? | Autor: Grzegorz Kuczera | Data : 2012-05-25 | W roku 2012 Katowicka Akademii Wychowania Fizycznego obchodzi 42 rocznicę powstania. Z tej okazji prof. Zbigniew Waśkiewicz rektor uczelni podsunął pomysł organizacji serii 42 maratonów.
W pierwszym wariancie trasy maratonów miały przebiegać między miejscowościami, w których mają siedzibę wszystkie sportowe uczelnie w kraju. Jednak ze względów organizacyjnych pomysłodawca wycofał się z realizacji tego wyzwania. Rzucony pomysł nie mógł jednak pozostać bez echa - po przeanalizowaniu sytuacji podejmuje to wyzwanie August Jakubik, pasjonat biegania, ultra maratończyk. To on zdecydował się na organizację i uczestnictwo w przebiegnięciu 42 maratonów w 42 dni.
August Jakubik:
"Zwróciłem się z prośbą do wybranych miejscowości o włączenie się w organizację poszczególnych maratonów i przystąpiłem do ostatecznych działań. Ze znalezieniem chętnych do wspólnego biegu nie było problemu, Adam Jagieła i Mariusz Szostak są przygotowani do osiągnięcia tego wyjątkowego celu. Rolę kierowcy, masażysty i sędziego będzie pełnił Czesław Macherzyński, któremu biegi ultra są bardzo bliskie."
Wszystko zaczeło sie w 1966 roku
"Mając zaledwie 6 miesięcy uległem groźnemu wypadkowi, na skutek którego do 7 roku życia miałem problemy z chodzeniem. Jak tylko nauczyłem się dobrze chodzić, było mi mało i od razu zacząłem biegać marząc o karierze sportowca.
Ludzie ze zdziwieniem patrzyli na moją pasję do tego stopnia, że pewnego razu przyszedł do mojego ojca sąsiad z pytaniem: dlaczego nie kupi mi roweru? W szkole średniej trenowałem piłkę nożną, a następnie biegi w KS „Budowlani” Kielce. Odnosiłem jako junior sporo sukcesów zdobywając medale na Mistrzostwach Województwa w biegach średnich."
5 minut przed 12-tą
"W swoje 29 urodziny zrozumiałem, że przyszedł ostatni moment na ponowne rozpoczęcie kariery sportowej i zrealizowanie części moich młodzieńczych marzeń. Tym marzeniem było przebiegnięcie maratonu. Zacząłem intensywne przygotowania. Do tej idei podszedłem bardzo ambitnie, jednak tak długa przerwa w uprawianiu sportu spowodowała swoje. W okresie pierwszych 4 miesięcy intensywnych treningów nabawiłem się kontuzji ścięgna Achillesa. Wówczas zrozumiałem, że drogę na szczyt należy pokonywać stopniowo i rozsądnie - idąc po jednym stopniu zajdziemy dalej niż skacząc po kilka.
W 1990 roku po ponad dwóch latach treningów i przygotowań ukończyłem maraton w Warszawie. Moja żona przyjęła to z wielką radością i ulgą ponieważ obiecałem jej, że tylko zaliczę maraton i koniec...
Niestety. Ukończenie tego maratonu rozpaliło we mnie chęć podejmowania większych wyzwań. Rozpocząłem poszukiwania kolejnych "szczytów" i przekraczania barier. Dalszym celem był bieg na dystansie 100 km w Kaliszu. Kolejne dwa lata ciężkich treningów i cel osiągnięty - pokonałem ten dystans w czasie 8 h 50 m.
Przez całą karierę sportową nie korzystałem z żadnych ulg i pracowałem w pełnym wymiarze czasu pracy godząc obowiązki zawodowe z pracami domowymi, treningami i w końcowym okresie z pracą społeczną na rzecz mojego klubu. Kolejne lata to kolejne starty i marzenia o jeszcze dłuższych biegach. W 1996 roku podejmuję kolejne wyzwanie - właśnie w Warszawie jest organizowany bieg ciągły trwający 24 godziny. Ten bieg mam w pamięci jakby się odbył wczoraj – wyjątkowe warunki, temperatura tropikalna i nie przespana noc przed startem.
Mimo tych przeciwności pokonuję dystans 193 km i zajmuje III miejsce będąc w tym momencie spełnionym człowiekiem. Nagrodę odbierałem z rąk Ireny Szewińskiej. Wtedy przekonuję się, że moje doświadczenie i wyjątkowy upór mogę wykorzystać do pokonywania szczególnych wyzwań. Konsekwencją tego było przygotowanie i wzięcie udziału w biegu ciągłym trwającym 48 godzin. Na taki start zdecydowałem się w marcu 1998 roku w Czechach. Bieg odbywał się na okrążeniu o długości 250 metrów, a efektem było VIII miejsce i pokonany dystans 309 km.
Z wyniku nie byłem zadowolony i postanowiłem ponownie wystartować w tym biegu. Okazja nadarzyła się w 2000 roku, kiedy odbywały się w Brnie Mistrzostwa Świata w biegu halowym. Po doświadczeniu z poprzedniego startu wyciągnąłem wnioski i stanąłem na starcie. III miejsce na świecie i wywalczenie brązowego medalu MŚ było dla mnie pełną satysfakcją – wytrwałem w biegu pełne 48 godzin i uzyskałem rewelacyjny rezultat - 370 km 381 m (1481 okrążeń). Wynik ten jest do dzisiaj rekordem Polski.
W roku 2001 po raz pierwszy mogłem oficjalnie ubrać koszulkę z Białym Orzełkiem na piersi. To dla mnie bardzo ważne... Zostałem powołany do Reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Holandii w biegu 24 h. Było to spełnienie mojego kolejnego marzenia. Obecnie jestem kapitanem i kierownikiem reprezentacji kraju, a od początku 2010 roku również pełnomocnikiem PZLA ds. biegów ultra. Przez cały okres mojego kontaktu ze sportem staram się promować biegi ultra.
Efektem byla organizacja w 2008 roku I Mistrzostw Polski w biegu 24 h, które odbyły się w Krakowie. Wystartowali wszyscy najlepsi zawodnicy z naszego kraju a ja ustanowiłem swój rekord życiowy przebiegając 226 km 020 m i zdobyłem brązowy medal MP. Przez te ponad 24 lata regularnego biegania pokonałem dystans ponad 100 000 km kończąc 59 biegów ultra i 91 maratonów. Dalej znajduję w sobie wiele chęci do treningu i zdobywania kolejnych szczytów, pokonywania kolejnych barier. Jest to uzależnienie od biegania jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Większość osób startujących w biegach ultra ma problem z psychiką i znużeniem, z pokonywaniem kolejnych tych samych odcinków trasy. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że pierwsze 100 km biegną nogi, a później... później beignie już tylko głowa. Mnie się udaje ten problem pozytywnie rozwiązać poprzez myślenie o kolejnych projektach biegowych i analizie dotychczasowych dokonań."
Jak pokonać 17721 km w ciągu 42 dni?
Przy takim zużyciu energii i wysiłku fizycznym ważny jest odpowiedni trening, dieta i suplementacja. Żeby osiągnąć taki sukces jak pokonanie 42 maratonów w ciągu 42 dni trzeba utrzymywać odpowiedni rezim treningowy.
"Trenuję 6 razy w tygodniu biegając najdłuższy trening około 50 km. Siódmy dzień to dzień odpoczynku związany z regeneracja. Trenuję cały rok bez względu na temperaturę, w ten sposób hartując ciało oraz psychikę i siłę woli, która jest konieczna w kryzysowych momentach w biegach ultra. Jeżeli chodzi o moją dietę to preferuję naleśniki, makaron, ryż z tej grupy węglowodanów zaspakajam swoje potrzeby odżywcze w 70 procentach, pozostałe 30 procent to białka i tłuszcze czyli mięso, nabiał.
Moje motto na sportowe odżywianie to "w dżemie siła drzemie". Na treningu spalam od 3 do 5 tysięcy kalorii plus 2 tysiące do normalnego funkcjonowania i przy tej diecie czuję się doskonale zachowując chęć do treningu i pracy. Oczywiście przy takim wysiłku jest nadmiernie obciążony cały układ kostno-mięśniowy. W tym przypadku ważne jest też dostarczanie organizmowi naturalnych substancji mineralnych w postaci suplementacji.
Na początku roku nawiązałem współpracę z firmą Zdrowe Stawy Sp. z o.o., która jest reprezentantem na polskim rynku niemieckiej firmy Gramme-Revit GmbH - wynalazcy i właściciela patentu specjalnego suplementu diety składającego się z kompleksu kwasu hialuronowego i chondroityny o nazwie Hyalutidin HC Aktiv. W wiosennych miesiącach ja i moi dwaj koledzy Adam Jagieła i Mariusz Szostak mieliśmy możliwość stosowania tego produktu, celem wzmocnienia i regeneracji naszych nadwyrężonych stawów. 30 dniowa kuracja, której celem jest uzupełnienie kwasu hialuronowego i chondroityny oraz rozpoczęcie przez organizm własnego procesu produkcji mazi stawowej przyniosła deklarowane efekty.
Dla mnie największym sprawdzianem przygotowania przed startem do wspominanych 42 maratonów dzień po dniu był XIV Międzynarodowy Rudzki Bieg 12 godzinny, który odbył się końcem kwietnia w Nowym Bytomiu. Z wyniku osiągniętego w tym biegu nie jestem zadowolony, jednak nie miałem problemów ze stawami - wszystko działało bez zastrzeżeń. Kolano po przebiegnięciu 105 km nie spuchło i nie bolało - bardzo mile mnie to zaskoczyło czyli hyalutidin zadziałał.
Wierzę, że mi, i moim kolegom Adamowi oraz Mariuszowi uda się dotrzeć do mety 42 –go maratonu, i tym samym ustanowić nowy rekord Polski w ilości pokonanych maratonów w ciągu 42 dni. Będzie to potężne przedsięwzięcie logistyczne, jednak mój optymizm pozwala patrzeć z wiarą w sukces – wiem, że będę jednym z tych co przebiegną 42 maratony w 42 dni."
Propagowanie zdrowego stylu życia...
"Wiedząc, że bieg jako najprostsza forma ruchu jest doskonałą receptą na zdrowie postanowiłem go promować. W 2001 roku wymyśliłem cykl biegów o nazwie „Ruda Śląska plus bieg równa się zdrowe społeczeństwo”. Inicjatywa ta została bardzo dobrze przyjęta i z każdym rokiem przybywa uczestników. Wiele osób rozpoczęło sportową przygodę w tych biegach i dzisiaj reprezentują nasz kraj na zawodach mistrzowskich.
Gdy rozpoczynałem bieganie to spotkanie kogoś biegnącego poza stadionem było prawie niemożliwe, dzisiaj natomiast jest to normalny obrazek i z tego bardzo się cieszę. Wykonane badania na mojej osobie pokazały, że pokonywanie tak długich dystansów nie ma ujemnego wpływu na zdrowie a wręcz przeciwnie czuję się coraz młodszy i moje stawy funkcjonują bez zastrzeżeń."
P.S. Wszystkich sympatyków biegania zapraszam w każdy wtorek o 18 godzinie na zajęcia w Chorzowie w ramach akcji "Biegaj z nami na Stadionie Śląskim"
Całą akcję prowadzoną przez Augusta Jakubika możecie śledzić na stronie www.augustjakubik.pl/42-maratony. Nasi ultrasi wystartują 23 czerwca w Rzeszowie, a planują zakończenie 3 sierpnia na stadionie AWF w Katowicach.
Trzymamy kciuki !! |
| | Autor: Elu¶ka, 2012-07-30, 11:17 napisał/-a: dzięki Damek
to niestety nie będę mogła pobiec ,bo będę w pracy
szkoda :( | | | Autor: karolbiegacz, 2012-08-01, 09:01 napisał/-a: u nas w Ostrołęce był ten sam problem :(
gdyby biegali o 17, 18-ej to byłoby więcej towarzyszy do biegania a tak to każdy w pracy :(
ale zostało tylko trzy maratony i finał :)
Trzymamy kciuki!!! | | | Autor: andrzejgonciarz, 2012-08-06, 12:45 napisał/-a: Serdeczne GRATULACJE!!! | | | Autor: Ryszard N, 2012-08-06, 12:51 napisał/-a: Jakkolwiek nie byłem zwolennikiem takiego wyczynu, nie z zawiści lecz z powodu zwykłej, ludzkiej troski, tym nie mniej serdecznie gratuluje i mam nadzieję, że szczególnie dwóch Panów, szybko się zregeneruję.
Dużo zdrowia. | | | Autor: Kermit, 2012-08-06, 18:04 napisał/-a: Fajna relacja i jaka sprytna ktyptoreklama środka przeciwbólowego:) | | | Autor: mzuk, 2012-08-07, 20:43 napisał/-a: Widzisz cos zlego w tym? Dobrze ukierunkowany produkt - konkurencja zbiezna z zastosowaniem, wiec tylko pogratulowac. | | | Autor: mzuk, 2012-08-07, 20:47 napisał/-a: Bylem w Spale - widzialem ich w akcji juz drugi raz. Powiem kolejny raz - nie rozumiem, ale podziwiam. Maja chlopaki "kohones". Koszulki wreczone, autografy wziete :) Przy okazji mam podpisy meskiej sztafety 4*100. Wracajac do watku - AUGUST i MARIUSZ przede wszystkim - GRATULACJE!!!
PS. Pozdrawiam Mariusza (mariod) | | | Autor: Ryszard N, 2012-08-07, 20:56 napisał/-a: W zasadzie, masz rację. Ekipę biegającą wspierał producent suplementu i obowiązkiem sponsorowanych, jest dobrze wyrażać się o produkcie. Ileś postów wcześniej ktoś podkreślał, że suplement jest drogi. Może tak, może nie. Każdy dokonuje wyboru, rozumiem jednak, że taka promocja jest okazją aby sobie po ględzić. Cziekawy jestem, czy oburzony, widząc salon Lexusa, wpada tam regularnie by po napie....lać koncesjonera,... | | | Autor: Arti, 2012-08-07, 21:42 napisał/-a: Mariusz i August daliście czadu ! Jesteście niesamowici ! Wielkie wyrazy podziwu również dla tych ,którzy towarzyszyli wam przebiegając caly maraton ! | | | Autor: Kermit, 2012-08-08, 15:45 napisał/-a: Absolutnie nic złego w tym nie widzę. Przecież każdy ma prawo publikować co chce. Przy okazji pisania tego posta wtarłem sobie Dip Rilif - rewelacyjny środek gwarantujący szybki efekt przeciwbólowy i przeciwzapalny, po naniesieniu preparatu, który utrzymuje się przez kilka godzin. Tylko 19,90zł za 50g. Możliwość stosowania reklamowych tricków jak już wspomniałem to bardzo cenna rzecz w obecnych czasach, bo ukazuje pewną dowolność w działaniu, jakby szczątkową formę demokracji, nie mniej jednak warto znać pewne granice. Dip Rilif - do nabycia w aptekach.
| |
|
| |
|