|
| panorama Agnieszka Złotów Stowarzyszenie Biegaczy Ziemi Złotowskiej
Ostatnio zalogowany 2016-09-26,22:44
|
|
| Przeczytano: 991/320769 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Wywiad z Markiem Zielińskim | Autor: Agnieszka Barabasz | Data : 2012-03-16 | Z dr. inż. Markiem Zielińskim, szefem firmy DataSport, jednej z większych w Polsce firm zajmującej się pomiarem czasów podczas imprez biegowych, rozmawia Agnieszka Barabasz.
"Zapotrzebowanie na nasze usługi jest wprost proporcjonalne do mądrości społeczeństwa"
M.Z. - Marek Zieliński
A.B. - Agnieszka Barabasz
A.B. - Jak doszło do powstania firmy DataSport?
M.Z. - Pomiar czasu na zawodach sportowych to było moje hobbystyczne zajęcie jeszcze od czasów studiów, kiedy to pomagałem Tacie, pracującemu wtedy w Szkolnym Związku Sportowym, obliczając na komputerze i drukując na drukarce wyniki zawodów - pamiętam, że pierwsze były łyżwy szybkie podczas Olimpiady Młodzieży na lodowisku w Świdnicy. Z czasem pomiar czasu stawał się coraz ważniejszy, aż zdominował działalność niegdyś naszej informatycznej firmy.
A.B. - Jak z biegiem lat zmieniał się polski rynek i jego zapotrzebowanie na usługi pomiarowe?
M.Z. - Najpierw powoli, potem szybciej, a teraz to już wzrost po stronie organizatorów jest lawinowy. Można by powiedzieć, że zapotrzebowanie na nasze usługi jest wprost proporcjonalne do "mądrości" społeczeństwa, które dostrzega w sporcie szanse na pełniejsze, zdrowsze i dłuższe życie. Obyśmy więc mieli jak najwięcej roboty :-)
A.B. - Proszę opowiedzieć o systemach pomiaru, na jakich pracuje Pańska firma.
M.Z. - Podstawą całej działalności są systemy chipowe identyfikacji zawodników i czasu. Trzeba mieć u podstaw doskonałą technologię, aby na niej budować cały system usług rzetelnego pomiaru czasu. Posiadamy obecnie cztery systemy chipów. W tej chwili jesteśmy zafascynowani systemem chipów UHF RFID - takie naklejki przyklejane do numerów startowych. To rozwiązanie przerosło nasze oczekiwania, a to przecież rzadko uzyskiwany efekt w rozwoju systemów elektronicznych.
A.B. - DataSport realizuje chipy w numerach startowych, natomiast druga równie duża i znana polska firma zajmująca się pomiarem czasu – STS-TIMING – w butach. Czym wersje te różnią się od siebie?
M.Z. - Wspominałem już, że posiadamy cztery systemy chipów, z czego dwa są przeznaczone do zakładania na but, a dwa do numeru startowego, mamy więc bezpośrednio skalę porównawczą. Powiem tylko, że obok wielu innych imprez od ubiegłego roku największy New York City Maraton, a od tego roku już też w Europie Paryski półmaraton i maraton realizowane są na chipach w numerach - kierunek wektora zmian z buta do numeru jest więc jednoznaczny i bardzo popularny.
A.B. - Z jakimi problemami podczas zawodów najczęściej się borykacie?
M.Z. - Nie zawsze na zawodach wszystko idzie jak po maśle, jednak niektórzy organizatorzy pomagają przełamywać problemy, inni zaś zachowują się destrukcyjnie piętrząc trudności. Zdecydowanie porozumienie z organizatorami lub jego osobami funkcyjnymi jest kluczowe dla powodzenia pomiarów. Jest bardzo źle, gdy jakieś wewnętrzne sprzeczności wywołują nieporozumienia w zespole organizacyjnym, wtedy jakby prawidłowy przebieg imprezy nie jest na pierwszym miejscu, i zdarza się, że zastępują go partykularne, indywidualne interesy jednostek. Ale po każdej imprezie zawsze przychodzi chwila samozadowolenia i satysfakcji z zadowolenia biegaczy, a to z reguły jest dla nas najważniejsze.
A.B. - Czy pomiar czasu zawodników jest skomplikowany?
M.Z. - Obok zwykłych umiejętności technicznych trzeba mieć duże doświadczenie i sporą wyobraźnie by uprzedzać możliwe złe scenariusze. Nie wszyscy się do tego nadają, nie każdy sobie z tego zdaje sprawę. Znam dziesiątki szaf w przeróżnych firmach i instytucjach, w których pozamykany jest sprzęt służący do pomiaru czasu, także chipowy, na który wydano majątek. Sprzęt niestety nie jest używany bo brakuje odpowiednich ludzi i umiejętności.
A.B. - Czy przez te wszystkie lata pracy zdarzyły się jakieś nieprzewidziane sytuacje związane z zawodnikami i pomiarem ich czasu?
M.Z. - Na opis takich sytuacji chyba zabrakłoby stron w tym artykule :-) Najśmieszniejsza chyba była sytuacja, gdy znaleźli się zawodnicy tak bardzo przyzwyczajeni do mocowania chipów w butach, że wyrywali z numerów startowych chipy i wciskali je w sznurowadła w przekonaniu, że tak być powinno :-) Czasami nawet darli w ten sposób numer startowy – przyzwyczajenie było bardzo silne. Zdarzało się to kilka lat temu, gdy zaczynaliśmy dopiero wprowadzać chipy w numery startowe. Teraz ludzie już raczej się dziwią, gdy każe im się oprócz przypięcia numeru (w którym jest chip) robić coś jeszcze by mieli zmierzony czas.
A.B. - Ilu osobowy jest pański sztab ludzi i ile imprez jednocześnie jesteście w stanie obsłużyć?
M.Z. - W ciągłej współpracy pozostaje z nami 13 osób, jednak staramy się by nie przekraczać trzech, maksymalnie czterech imprez obsługiwanych dziennie.
A.B. - Ile imprez w roku Państwo obsługujecie?
M.Z. - W 2011 roku było to sporo ponad 200 imprez sportowych ale nie tylko biegowych. Obsługujemy też rowery, rolki, narty biegowe, psie zaprzęgi, motocross i inne dyscypliny. A w tym roku, choć sezon się w zasadzie dopiero rozpoczyna za nami już około 40 imprez.
A.B. - Co, oprócz pomiaru czasu, proponujecie organizatorom biegów? Musicie przecież być konkurencyjni w stosunku do innych podobnych firm. Na czym te dodatkowe usługi polegają? Jak mogą z nich korzystać organizatorzy biegów, a jak zawodnicy?
M.Z. - Dbamy zarówno o zawodników jak i o organizatorów. Dla tych pierwszych świadczymy rzetelne usługi, dostarczając najwygodniejszych dla nich systemów jednorazowych chipów w numerach, a w czasie i po zawodach usługi informacyjne - wyniki na żywo w Internecie, sms-y z rezultatami, zdjęcia z mety, elektroniczne dyplomy. Przede wszystkim staramy się, by wysiłek zawodników na zawodach mierzony był w wielu miejscach na trasie i aby nasze wyniki bogate były w międzyczasy do analiz oraz dostarczały dowodów na uczciwą sportową rywalizację.
Organizatorzy otrzymują z naszej strony pełne wsparcie przy organizacji imprezy, nasze doświadczenie jest do ich dyspozycji. Do dyspozycji organizatorów jest także portal Datasport.pl, gdzie ich zawody współistnieją z wieloma innymi imprezami i bogatymi wynikami. Tutaj każdy organizator może również nieodpłatnie korzystać z systemowego portalu zapisów.
A.B. - Jaki jest koszt zakupu systemu pomiaru czasu, a ile kosztuje wynajęcie Pańskiej firmy?
M.Z. - Przeciętna cena jednego punktu pomiarowego chipowego (4m linia pomiarowa) wynosi obecnie od 20 do 30 tys. zł. Przeciętna cena usługi pomiaru czasu na imprezach waha się w granicach 3-4 tysięcy złotych.
A.B. - Jak z pomiarem czasu na imprezach masowych radzą sobie nasi sąsiedzi z zachodu? Czy jesteśmy daleko w tyle za ich technologią w tej dziedzinie?
M.Z. - Technologia pomiaru czasu to nasz konik, pasja i bardzo mocna strona. Jesteśmy w stałym kontakcie z większymi firmami timingowymi w Europie. Rozwijamy nasze systemy pomiaru czasu w oparciu o współpracę z producentami z USA. Nie zawaham się stwierdzić, że dostarczamy obecnie najnowszych technologii dostępnych na świecie. Nie mamy tu żadnych kompleksów. Zresztą ostatnio pojawiły się chęci przetransferowania naszych usług do Niemiec, a dostarczamy już pewne rozwiązania do Szwajcarii.
A.B. - W jakim kierunku przewiduje Pan rozwój swojej firmy?
M.Z. - Marzą mi się dziesiątki tysięcy biegających, zdrowych, spełnionych i szczęśliwych ludzi, którzy uczestniczą w Narodowym Ruchowym Systemie Ochrony Zdrowia, w który zaangażowane jest Państwo, Ubezpieczyciele, Pracodawcy i wszystkie inne świadome podmioty. Będziemy zapobiegać i przeciwdziałać a nie tylko usuwać złe skutki. Wtedy będzie nam wszystkim coraz lepiej. Datasport powinna dostarczać takich właśnie zdrowych usług.
A.B. - Na jakich większych imprezach biegowych w najbliższym czasie będzie można Państwa zobaczyć?
M.Z. - Już za niecałe dwa tygodnie Półmaraton w Sobótce, do którego sensacyjnie zapisało się już i opłaciło start ponad 3000 uczestników. Zaraz potem Cracovia Maraton z oczekiwanymi ponad 5 tysiącami maratończyków. Podpisaliśmy także umowy na trzy warszawskie biegi: Konstytucji 3 maja, Powstania Warszawskiego i Niepodległości, w których to łącznie wystartuje 16 tysięcy biegaczy.
A.B. - Dziękuję za rozmowę
M.Z. - Także dziękuję, i zapraszam do korzystania z usług DataSport. |
| | Autor: tpecka, 2012-03-16, 23:01 napisał/-a: mam okazję raz do roku współpracować z Panem Markiem - solidna firma :)
| | | Autor: emka64, 2012-03-17, 19:46 napisał/-a: Słyszałem, że Marek Zieliński jest mieszkańcem Szczawna-Zdroju, a więc moim ziomkiem. Mieścina malutka , ale się nigdy nie spotkaliśmy. Szkoda, że nie ma zdjęcia bohatera wywiadu. | | | Autor: panorama, 2012-03-17, 20:10 napisał/-a: Przepraszam czytelników z barak tej fotki. :)
pozdrawiam Agnieszka | |
|
| |
|