|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-09-30, 10:24
2013-09-30, 10:21 - Yoss napisał/-a:
I niestety klasyfikacja open wg czasów brutto, jedynie wiekowa i K/M wg netto? Szkoda, jak widać chyba lepiej pchać się na początek przed startem i blokować szybszych na pierwszych kilometrach, bo zapowiedzi zapowiedziami a końcową klasyfikację zrobi się tak, jak wygodniej, czyli wg czasów brutto.
A chciałem być fair i wystartować zgodnie z moimi możliwościami, jakieś 3-4 minuty po czołówce... |
A jakie to ma znaczenie? Lepiej by się czuł gdybyś zamiast swojego miejsca 2243 był 2061? :))) Pewnie trochę tak. Ale może byłbyś 2352? Zwróć uwagę, ze to działa w dwie strony. Sporo ludzi z lepszym czasem jest za Tobą, tak jak i tych z gorszym przed Tobą.
Liczy się czas netto i tego gratuluję - znacznie lepszy od mojego. Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2013-09-30, 10:26 dokładnie tak..
2013-09-30, 07:33 - Magda napisał/-a:
organizacja jak zwykle bardzo dobra, wszystko świetnie opisane, każda droga (do biura, do depozytu, pod prysznic), na trasie nie zabrakło picia i jedzenia, fantastyczni kibice, czujność służb ratunkowych na szczęście nie potrzebna, kilometry dobrze oznaczone, fajne żarełko i te boskie prysznice z gorącą wodą!!!!!!! poezja!
Łazienki przepiękne, jeszcze tam nigdy nie byłam, a gdy biegło się na Świątynię Opatrzności to skojarzyło mi się to z maratonem w Rzymie, gdy w którymś momencie biegnie się z widokiem na Watykan- widoki podobne ;)
nawet pogoda nam dopisała
fajnie było zorganizowane expo, biuro zawodów pracowało sprawnie, również depozyt był bardzo dobrze zorganizowany
nie zdarzyło się, żebym o czymś pomyślała/czegoś potrzebowała i żeby tego nie było
super!!!
PS smsa z wynikiem dostałam zaraz po uruchomieniu komórki w momencie odebrania depozytu, równo z smsem od kolegi z info o pobiciu rekordu w Berlinie :) |
obiema "ręcami" się podpisuję!!! No może lekki minusik za "żarełko" po biegu, ale przecież nie po to się startuje w taaaaakim biegu! Było super! |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-30, 10:31 BRAWO!
Nie czytałem wszystkich komentarzy przedmówców, bo chciałem napisać coś od Siebie.
BRAWO, ORGANIZATORZY!!!
Jeden z najlepiej organizowanych maratonów w Polsce.
Biegłem cały dystans "rekreacyjnie", więc miałem możliwość porozglądać się po bokach. Wspaniała atmosfera, idealne oznakowanie trasy! A te czarne tablicy od Adidasa z frazesami do maratonu po prostu były fenomenalne. Każdy cytat na swoim miejscu na dystansie. Super. A najbardziej mnie rozczulił dmuchany bałon z nadpisem "ściana" chyba gdzieś na 32-33 kilometrze. :) |
| | | | | |
| 2013-09-30, 10:37
2013-09-30, 10:31 - olko napisał/-a:
Nie czytałem wszystkich komentarzy przedmówców, bo chciałem napisać coś od Siebie.
BRAWO, ORGANIZATORZY!!!
Jeden z najlepiej organizowanych maratonów w Polsce.
Biegłem cały dystans "rekreacyjnie", więc miałem możliwość porozglądać się po bokach. Wspaniała atmosfera, idealne oznakowanie trasy! A te czarne tablicy od Adidasa z frazesami do maratonu po prostu były fenomenalne. Każdy cytat na swoim miejscu na dystansie. Super. A najbardziej mnie rozczulił dmuchany bałon z nadpisem "ściana" chyba gdzieś na 32-33 kilometrze. :) |
Potwierdzam. Tablice były fenomenalne!!!
A mnie po raz kolejny pomogła moja koszulka. Wiele razy na trasie spotkałem się z miłym dopingiem dla "taty trojaczków".
Dziękuję za doping wszystkim współbiegaczom i kibicom.
|
| | | | | |
| 2013-09-30, 10:39 Ludzie, co Wy z tym jedzeniem?!!!
No fakt, zapomniałem że niektórzy ludzie jadą na maraton żeby się najeść. Ludzie, maraton to nie festyn czy targi żywności. Jak komuś makaron nie smakował mógł go sobie odgrzać w domu a na miejscu zjeść jabłko które przecież też każdy dostawał. Pobiegnij jeden z drugim w jakimś maratonie, w którym startuje ok. 10 tys. osób i sprawdź czy dają tam zupkę, kiełbasę czy może golonkę albo kebaba. Zazwyczaj dostajesz na koniec owoce (bardzo dobry posiłek regeneracyjny, lekkostrawny i uzupełnia węglowodany). Organizator ma do dyspozycji określoną przestrzeń i chyba ostatnią rzeczą o której myśli to zaproszenie rozmaitej "małej gastronomii". Ludzie pomyślcie po co wy biegacie. Ja akurat uważam że poza owocami (co jest dobrym pomysłem) nie powinno być jedzenia po biegu. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 10:45
2013-09-30, 10:07 - remiko23 napisał/-a:
Słuchajcie to nie jest tylko moja opina, ale również osób mi towarzyszących. Ok od początku.
gzie było lepiej???
Crakovia maraton, poznań pół i cały maraton, dębno, wrocław, z mniejszych biegów, katorżnik, bieg wulkanów czy choć by maraton komandosa.
Za parking nie płacimy, gorący posiłek na mecie, porządny katering dla wszystkich - możesz sobie kupić od kebaba po golonkę.
No i co było to wszystko na mecie czy było tak: żarcie zimnie - połowa lądowała w koszu po otwarciu i spróbowaniu, opłata za parking 20zł, a catering porażka??? |
Cracovia Maraton był lepszy? Ciekaw jestem pod jakim względem. Za samo oznaczenie trasy powinni zamknąć te zawody na minimum 5 lat. Ożeszsz, ale byłem wkurzony. O makaronie to nawet nie wspomnę. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 11:04
Dla tych co narzekają na posiłek po maratonie to powiem ze po maratonie w Berlinie nie ma zadnego jedzenia poza izotonikiem,owocami i jakimiś ciasteczkami a pasta-party fakt że jest ale kosztuje chyba z 6 Euro za mały kubeczek makaronu. Warszawa troszkę upodobniła się do Berlina właśnie po tej obecności ADIDASA,oznakowania trasy i ozdobnych napisów ale szybkość trasy jest trochę w tyle.Za dużo zakrętów i przewężeń ale trasa ciekawa bez wątpienia. Na mnie szczególne wrazenie wywarły te chińsko-japońskie lampiony w Parku Łazienkowskimprzez który przebiegaliśmy.W Warszawie byłem 3 raz od 10 lat startu w maratonach i ten maraton oceniam najlepiej choć medal mógł być ładniejszy.Poprawiłem sporo tu ostatni wynik choć nie byłem za bardzo do biegu wypoczęty.Pogoda super i wrazenia są.Teraz m-c przerwy z maratonami i wyjazd do Frankfurtu.Gratulacje dla wszystkich co ukończyli ten maraton szczególnie dwbiutujacych co nie mieli za dużo sił i wspierałem ich na trasie w biegu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-30, 11:05
2013-09-30, 10:07 - remiko23 napisał/-a:
Słuchajcie to nie jest tylko moja opina, ale również osób mi towarzyszących. Ok od początku.
gzie było lepiej???
Crakovia maraton, poznań pół i cały maraton, dębno, wrocław, z mniejszych biegów, katorżnik, bieg wulkanów czy choć by maraton komandosa.
Za parking nie płacimy, gorący posiłek na mecie, porządny katering dla wszystkich - możesz sobie kupić od kebaba po golonkę.
No i co było to wszystko na mecie czy było tak: żarcie zimnie - połowa lądowała w koszu po otwarciu i spróbowaniu, opłata za parking 20zł, a catering porażka??? |
No to jak Ty mniejsze biegi porównujesz do duzych maratonów to szacun :)
Jedź sobie na Półmaraton Kurpiowski do Ostrołęki (skąd inąd super bieg - bardzo go lubię) to bedziesz miał wszystko i może Cię nawet okryją kocykiem. I zupka będzie ciepła. I do parkingu tylko 200 m i darmowy.
Litości :))))
Pozdrawiam serdecznie
PS. Zobaczymy co będzie w Poznaniu. Tak się składa że jade to będę miał swoje własne porównanie. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:10 Dzięki dla ADAMA i MICHAŁA na 3:45
A ja chciałem podziękować Peacemakerom na 3:45 Adamowi i Michałowi.
Chłopaki dzięki za perfekcyjne prowadzenie. Jak słuchałem co wyprawiali inni na pozostałych czasach to cieszę się, że nie ustawiłem się na 3:40 lub innym.
Wszystko zrobili pod kontrolą i współpracą. A dzięki słowom Adama na niecały kilometr do mety "Walczymy chłopaki!" Udało się wykręcić życiówkę 3:44:11
Jak ktoś wie pod jakim nickiem są na maratonach to proszę o info na PW ;) |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:12 Wielkie gratulacje dla organizatorów!!!
Kapitalna impreza biegowa, zdecydowanie najlepszy maraton w jakim biegłem w Polsce. Podobało mi się absolutnie wszystko, no może jedynie ten posiłek po biegu nie za bardzo chciał wejść :). Ktoś wcześniej wspomniał, że w Berlinie są tylko owoce i to wystarcza. Może tu również to byłoby najlepszym rozwiązaniem, przecież te 10tys porcji musiało sporo kosztować. Nie zabraniajmy ludziom trochę ponarzekać, bo to czyni nasze biegi doskonalszymi.
Jeszcze raz napiszę, dla mnie wczorajszy maraton to 10/10. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:26
2013-09-30, 12:10 - mihone napisał/-a:
A ja chciałem podziękować Peacemakerom na 3:45 Adamowi i Michałowi.
Chłopaki dzięki za perfekcyjne prowadzenie. Jak słuchałem co wyprawiali inni na pozostałych czasach to cieszę się, że nie ustawiłem się na 3:40 lub innym.
Wszystko zrobili pod kontrolą i współpracą. A dzięki słowom Adama na niecały kilometr do mety "Walczymy chłopaki!" Udało się wykręcić życiówkę 3:44:11
Jak ktoś wie pod jakim nickiem są na maratonach to proszę o info na PW ;) |
Byłem bardzo zdziwiony jak zaraz po grupie na 3:40 pojawił się pacemaker na 4:00 a po pewnym czasie gdy trochę zwolniłem wyprzedził mnie pacemaker na...3:45:00 i potem już ten prawidłowy na 4:00. To jakiś żart czy to raczej wynikło z tego puszczania "na zakładkę" na starcie. Ci co biegli z tym pierwszym przyspieszonym na niby 4 godziny to wątpię by w większości wytrzymali te tempo i dotarli z nim na metę. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:27 O... o ... O ... o ...!!!
2013-09-30, 12:10 - mihone napisał/-a:
A ja chciałem podziękować Peacemakerom na 3:45 Adamowi i Michałowi.
Chłopaki dzięki za perfekcyjne prowadzenie. Jak słuchałem co wyprawiali inni na pozostałych czasach to cieszę się, że nie ustawiłem się na 3:40 lub innym.
Wszystko zrobili pod kontrolą i współpracą. A dzięki słowom Adama na niecały kilometr do mety "Walczymy chłopaki!" Udało się wykręcić życiówkę 3:44:11
Jak ktoś wie pod jakim nickiem są na maratonach to proszę o info na PW ;) |
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=JFHanoST-vI | Ja również dziękuję Michałowi i Adamowi :)
Kapitalne prowadzenie grupy. Opanowanie Adama i gorąca głowa Michała, który dzięki anegdotom i opowieściom o mijanych miejscach, sprawiał, że żadna "korekta wysokości" nie była straszna:)
Niestety przez spektakularną glebę na pierwszym kilometrze i rozwalone kolano nie udało mi się dojechać z Wami do mety, niemniej 4h i tak pękły z dużym zapasem.
Dziękuję chłopaki :)
PS umówiliśmy się na lajkowanie profilu na FB, ale niestety nie mogę go znaleźć :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:30 35MW
Ja również podpisuję się obiema rękami pod postami dla pochwał w kierunku organizacji. Rewelacyjnie przygotowane przedsięwzięcie. Pełny szacun. Ogarnąć taką imprezę to już nie gilgotki.. ;) .
Co do jedzenia. Dla mnie akurat bomba. Jako, że staruje w barwach klubu Vege Runners bardzo miłe zaskoczenie. Zazwyczaj na imprezach jemy tylko chleb i kiszone ogórki bo nie są niestety przewidywane potrawy dla wegetarian... |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:50 Peacemaker Krzysztof
Podziękowania dla Krzysztofa prowadzącego na 3:10, świetna robota. Właściwe tempo, fajne komentarze. Prowadzenie na piątkę! Pozdro! |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:52
2013-09-30, 10:21 - Yoss napisał/-a:
I niestety klasyfikacja open wg czasów brutto, jedynie wiekowa i K/M wg netto? Szkoda, jak widać chyba lepiej pchać się na początek przed startem i blokować szybszych na pierwszych kilometrach, bo zapowiedzi zapowiedziami a końcową klasyfikację zrobi się tak, jak wygodniej, czyli wg czasów brutto.
A chciałem być fair i wystartować zgodnie z moimi możliwościami, jakieś 3-4 minuty po czołówce... |
Ja również ustawiłam się wg planów miedzy 4:00 a 4:10 (strefa zielona), ruszyłam prawie 10,5minuty po pierwszym biegaczu. Potem do 25km biegłam slalomem przez co trasa wg garmina wyszła mi 42km 650m. zrobiłam piękną życiówkę poniżej 4h , wiec nie marudzę, ale wg open netto i brutto dziwna. do tego sts timing podawał jakieś dziwne międzyczasy przez co Ci co śledzili to nie ogarniali w którym miejscu jestem;-) na szczęście na koniec mieli miłe zaskoczenie ;-) Dziś juz międzyczasy poprawione, ale kat. open bez zmian. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 12:53 organizacyjny dramat
Najgorszy maraton w jakim brałem udział, niestety.
I nie mówie tu o czasie jaki zrobiłem, bo nie ukrywam nie jestem zadowolony ale chodzi mi o przebieg imprezy. W kilku punktach co mi się nie podobało:
1. złe oznakowanie m-ca imprezy oraz niedoinformowani stewardzi, nie potrafili mnie skierować pod prysznice, czy też do ustalonego wyjścia ze stadionu
2. przereklamowany finisz na narodowym, ledwo człowiek wpadł na metę a od razu drze się ktoś przez megafon, żeby schodzić do podziemi, czy nie można było wydzielić jakiejś większej strefy dla biegaczy zanim zejdą na dół? szczerze mówiąc nawet nie wiem jak wygląda narodowy w środku
3. brak cukru na trasie
4. peacemakerzy, planowałem zrobić 4h i jak wyprzedziły mnie balony 4h zacząłem słabnąć wiedząc, że ich nie dogonię, aż tu nagle po 1 czy 2 km mija mnie kolejny balon 4h, zgłupiałem do reszty i już dochodziłem do siebie i do nadziei, że chyba nie jest tak źle i.. mija mnie kolejny balon 4h, no do cholery chyba nie o to chodzi z peacemakerowaniem..
5. jedzenie na mecie.. tylko spojrzałem na ten makaron i stwierdziłem, że wolę zjeść zapiekankę na dworcu
6. największy minus to TRASA, beznadziejnie długie proste odcinki, które wykańczały psychikę nie jednego biegacza
Zapraszam organizatorów do Poznania lub Grodziska po nauki.
Brawa natomiast dla wolontariuszy, którzy na pktach odżywiania uwijali się jak mróweczki, no i podziękowania dla kibiców.
Dziękuję mimo wszystko za bieg, ale więcej do stolicy raczej nie zajrzę. |
| | | | | |
| 2013-09-30, 13:01
2013-09-30, 12:26 - Martix napisał/-a:
Byłem bardzo zdziwiony jak zaraz po grupie na 3:40 pojawił się pacemaker na 4:00 a po pewnym czasie gdy trochę zwolniłem wyprzedził mnie pacemaker na...3:45:00 i potem już ten prawidłowy na 4:00. To jakiś żart czy to raczej wynikło z tego puszczania "na zakładkę" na starcie. Ci co biegli z tym pierwszym przyspieszonym na niby 4 godziny to wątpię by w większości wytrzymali te tempo i dotarli z nim na metę. |
Mogli Cię mijać pacemakerzy z różnym czasem, bo byliśmy jako zające ustawieni w dwóch strefach. Cześć paców stała w żółtej, cześć w zielonej grupie (dokładnie z tymi samymi limitami) tak aby osoby z każdej strefy miały szanse się załapać. Poza tym była tez grupa nieoficjalnych "zajęcy", którzy nie wiem jak dokładnie się rozstawili. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-30, 13:04
2013-09-30, 12:52 - doda.s napisał/-a:
Ja również ustawiłam się wg planów miedzy 4:00 a 4:10 (strefa zielona), ruszyłam prawie 10,5minuty po pierwszym biegaczu. Potem do 25km biegłam slalomem przez co trasa wg garmina wyszła mi 42km 650m. zrobiłam piękną życiówkę poniżej 4h , wiec nie marudzę, ale wg open netto i brutto dziwna. do tego sts timing podawał jakieś dziwne międzyczasy przez co Ci co śledzili to nie ogarniali w którym miejscu jestem;-) na szczęście na koniec mieli miłe zaskoczenie ;-) Dziś juz międzyczasy poprawione, ale kat. open bez zmian. |
Międzyczasy w relacji STS były wg brutto - moja żona miała ode mnie rozpiskę z planem i niepokoiła się widząc, że na każdym punkcie jestem 4 minuty za założeniami ;-)
Nie chodzi mi o to, żeby być wyżej sklasyfikowanym, jednak zawsze patrzę, w jakiej części biegaczy (górna 1/4, 1/3 czy np. 1/2 stawki) ostatecznie się znajduję - to pewien wyznacznik tego, na ile można było biec, dla mnie dodatkowa (oczywiście nie idealna) statystyka. Jeśli wg netto okazałoby się, że byłem na 3000. miejscu to też wartościowa informacja. Oczywiście w moim przypadku 200 miejsc w jedną czy drugą stronę wielkiej różnicy nie robi, a najważniejszy jest indywidualny wynik netto ;-) |
| | | | | |
| 2013-09-30, 13:08 organizacja
Widzę, że większość źle mnie zrozumiała. Przecież nie czepiam się oznaczenia trasy, punktów żywieniowych czy z wodą nawet szykan na trasie bo to wszystko było ok. Dmuchane banery rewelacja.
Moi drodzy, organizatorzy starają się wręcz zapraszają weźcie rodziny by był wspaniały doping, atmosfera, ale dla nich też musi być możliwość zjedzenia (kupienia), brakło promocji miasta.
Poznań 5 tysi z groszem to jest już jakieś porównanie moim zdaniem. Kraków porażka z oznakowaniem trasy, ale reszta bez zastrzeżeń.
Nie będę już się bronił. Na szczęście żyje w Polsce i mam prawo do wyrażania swoich opinii nawet jeśli mam odmienne zdanie od innych.
Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie:D |
| | | | | |
| 2013-09-30, 13:24
2013-09-30, 10:07 - remiko23 napisał/-a:
Słuchajcie to nie jest tylko moja opina, ale również osób mi towarzyszących. Ok od początku.
gzie było lepiej???
Crakovia maraton, poznań pół i cały maraton, dębno, wrocław, z mniejszych biegów, katorżnik, bieg wulkanów czy choć by maraton komandosa.
Za parking nie płacimy, gorący posiłek na mecie, porządny katering dla wszystkich - możesz sobie kupić od kebaba po golonkę.
No i co było to wszystko na mecie czy było tak: żarcie zimnie - połowa lądowała w koszu po otwarciu i spróbowaniu, opłata za parking 20zł, a catering porażka??? |
Bieglem i Krakow i Wroclaw w tym roku. Warszawa bije rozmachem i jakoscia te imprezy. Z drugiej strony o gustach sie nie dyskutuje, a to krytyka pozwala orgom doskonalic imprezy :)
|
|
|
|
| |
|