|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-04-12, 21:34
2013-04-12, 21:05 - dzemek napisał/-a:
To bardzo fajnie :) Sam od jakiegoś czasu wpisuję swoją wagę na numerze startowym ale o nr kontaktowym nie pomyślałem. |
Widzę, że moi szanowni koledzy-przedmówcy mają do odrobienia pewną zaległość, którą jest start w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski (półmaraton i maraton) stosowane jest to już od lat. Pomysł oczywiście jak najbardziej trafiony.
Mam już pakiet startowy. Jeśli o mnie chodzi, nie marudziłbym, gdyby składał się on wyłącznie z numeru startowego i agrafek. Na zawartość pakietu chyba nikt nie będzie narzekał. Z torby, która pełni także funkcję worka na depozyt, wyjąłem: ładną koszulkę techniczną, imienny numer startowy, gąbkę, wielofunkcyjną chustę typu buff, mnóstwo leków i suplementów (m.in magnez, plastry, tabletki musujące, paracetamol). Nie znalazłem w pakiecie agrafek, ale być może gdzieś mi wypadły.
Przed chwilą umyłem buty, więc można powiedzieć, że jestem gotowy. Chciałbym, żeby jutro była niedziela, bo niewiele jest rzeczy, które denerwują mnie bardziej niż wyczekiwanie. Nie znoszę czekania!
Powodzenia dla wszystkich. Niech moc będzie z nami wszystkimi! |
| | | | | |
| 2013-04-13, 07:05
2013-04-12, 21:34 - Conrados napisał/-a:
Widzę, że moi szanowni koledzy-przedmówcy mają do odrobienia pewną zaległość, którą jest start w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski (półmaraton i maraton) stosowane jest to już od lat. Pomysł oczywiście jak najbardziej trafiony.
Mam już pakiet startowy. Jeśli o mnie chodzi, nie marudziłbym, gdyby składał się on wyłącznie z numeru startowego i agrafek. Na zawartość pakietu chyba nikt nie będzie narzekał. Z torby, która pełni także funkcję worka na depozyt, wyjąłem: ładną koszulkę techniczną, imienny numer startowy, gąbkę, wielofunkcyjną chustę typu buff, mnóstwo leków i suplementów (m.in magnez, plastry, tabletki musujące, paracetamol). Nie znalazłem w pakiecie agrafek, ale być może gdzieś mi wypadły.
Przed chwilą umyłem buty, więc można powiedzieć, że jestem gotowy. Chciałbym, żeby jutro była niedziela, bo niewiele jest rzeczy, które denerwują mnie bardziej niż wyczekiwanie. Nie znoszę czekania!
Powodzenia dla wszystkich. Niech moc będzie z nami wszystkimi! |
Najważniejsze, że pomysł danymi umieszczonymi na numerze startowym dotarł także do Łodzi. Zaległość postaram się odrobić przy najbliższej okazji ;)
Agrafki znajdziesz w kopercie z numerem. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-14, 12:13 Karolina Jarzyńska
2:26:44 ! - czyli zaledwie 36 sekund gorzej od rekordu Polski Małgorzaty Sobańskiej z Chicago (2001). Owacja na stojąco! |
| | | | | |
| 2013-04-14, 19:39
2013-04-14, 12:13 - seb napisał/-a:
2:26:44 ! - czyli zaledwie 36 sekund gorzej od rekordu Polski Małgorzaty Sobańskiej z Chicago (2001). Owacja na stojąco! |
Brawo Karolina seper bieg i piękny wynik. |
| | | | | |
| 2013-04-14, 19:43
Delikatne podświetlenie ostatniego odcinka po dywanie mogło by być....troszkę ciemnawo było.Organizacja na wysokim poziomie,tak trzymać i dziękuje. |
| | | | | |
| 2013-04-14, 20:05
2013-04-14, 19:43 - mariod napisał/-a:
Delikatne podświetlenie ostatniego odcinka po dywanie mogło by być....troszkę ciemnawo było.Organizacja na wysokim poziomie,tak trzymać i dziękuje. |
Masz rację. Bałem się finiszować, po prostu nie czułem podłogi. |
| | | | | |
| 2013-04-14, 20:10
Te ostatnie metry wielki minus dla organizatora myślałem że nogi połamię ... wielki minus ORGANIZATORZY Zróbcie coś z tym dywanem podczas wbiegu do hali to trwa co najmniej od 2 lat i nic proszę ... Pablo Bełchatów
|
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-14, 20:23
Odnośnie Maratonu to organizacja Super żadnych uwag , zabezpieczenie trasy maratonu super. Zabezpieczenie trasy super ,, złoty medal,,. Punkty odżywcze nie wiem co pisać , SUPER < SUPER , SUPER mógłbym tak pisać do rana . Młodzież na punktach odżywczych super jak by mogli to by serca dali . Jestem kilka godzin po biegu i powiem organizacja biegu z łodzi odnośnie Warszawy to super , Warszawa ma się czego uczyć , na organizacji biegu w Polsce przoduje Poznań , a w kwiecień 2013 Łódź i myślę że tak zostanie Heja Pablo
|
| | | | | |
| 2013-04-14, 20:36
Organizatorzy biegu w Łodzi to Mistrzostwo Świata , możecie byc dumni tylko zróbcie cośz tym wbiegiem do Hali , można nogi połamać .. pozdrawiam pablo
|
| | | | | |
| 2013-04-14, 20:51
Szkoda że nie było pacmaykera na 3:15:00 , chętnie bym pomógł na uzyskanie wymarzonego rezultatu dla zawodników,, pobiec ten wynik,, Ale nic nie było przewidziane , abym musiał pobiec na wynik 3;15:00 i biegłem sobie spokojnie i aby mój zawodnik był zadowolony ... Było fajnie oto nasze wyniki na poszczególnych wynikach co wy na to ????????????????
http://www.maratonypolskie.pl/wyniki/2013/lodmar3op.pdf |
| | | | | |
| 2013-04-14, 21:27 Podstępny Dywan i brak grawitacji w hali
Wyrzucić albo skrócić ten pieprzony dywan!!! A najlepiej ustawić tam jakieś oświetlenie. Wbiegając do hali, przez chwilę w oczach robi się ciemno i nagle człowiek traci kontakt z podłożem. O mało nie wywinąłem orła na tym spadzie. Później ten dywan zaczął się dodatkowo fałdować i co niemal drugi zawodnik, efektownie się potykał.
Druga rzecz, to pacemaker biegnący na 2:50. Na metę wbiegł zupełnie SAM, z czasem 2:47 z sekundami, unosząc przy tym ręce w górę, w geście tryumfu. Zastanwiające jest, czym kierował się ów biegacz, gubiąc na końcowych kilometrach kilku słabszych od niego zawodników (na 38km biegło ich kilku) Totalne nieporozumienie. |
| | | | | |
| 2013-04-14, 21:32
Dla mnie ten bieg ułożył się fantastycznie, idealnie i perfekcyjnie. Przyjechałem z zamiarem złamania trójki i cel udało się osiągnąć; dla mnie to spełnienie marzeń na obecnym etapie, a wynik 2:58:49 jest dla mnie wręcz niesamowity. Zagrało wszystko: od pogody począwszy, na formie i dobrym dniu skończywszy. Nie było żadnego kryzysu, zawsze podczas maratonu siadały mi uda, a dziś nie wiadomo dlaczego nie nawaliły nawet przez moment.
Nie było dziś pacemakera na 3 godziny. Według listy zajęcy miał być, ale chyba się nie stawił. Czy ktoś go widział?
Niesamowite było to, że ludzie samozwańczo uznali mnie za pacemakera na 3 godziny. Do tekstu "zwolnijcie, bo kolega został na punkcie i nie daje rady" dorzuciłbym jeszcze jeden, a mianowicie: "biegniecie za szybko, to nie jest tempo na 3 godziny" Kolega, który pytał nas na 39. kilometrze na jaki czas biegniemy, chyba urwał się z choinki, jeśli myślał, że na tym etapie biegu wdam się w jakiekolwiek rozmowy.
Meta w Atlas Arenie bardzo mi się podobała. Światła, lasery i dym naprawdę robiły wrażenie, jednak przejście ze światła dziennego do ciemności nie było dla mnie komfortowe. Dodatkowo powierzchnia hali na ostatnich 100 metrach nie była chyba do końca równa. Chodzi mi o pewną nierówność, coś w rodzaju dołka czy jaru, który wytrącił mnie z rytmu biegu. Gdybym biegł tempem finiszowym biegu na 10 km, być może straciłbym równowagę i po prostu się przewrócił. Sprawę rozwiązałoby umieszczenie diod lub lamp wzdłuż dywanu prowadzącego do mety. Ta kwestia wymaga poprawy w przyszłym roku.
Generalnie imprezę oceniam bardzo dobrze. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Wszystko na najwyższym poziomie, a miejsce i sposób organizacji mety bajeczna.
(2013-04-14 20:55:09) Wiadomość została zmodyfikowan |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-14, 21:35
2013-04-14, 21:27 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Wyrzucić albo skrócić ten pieprzony dywan!!! A najlepiej ustawić tam jakieś oświetlenie. Wbiegając do hali, przez chwilę w oczach robi się ciemno i nagle człowiek traci kontakt z podłożem. O mało nie wywinąłem orła na tym spadzie. Później ten dywan zaczął się dodatkowo fałdować i co niemal drugi zawodnik, efektownie się potykał.
Druga rzecz, to pacemaker biegnący na 2:50. Na metę wbiegł zupełnie SAM, z czasem 2:47 z sekundami, unosząc przy tym ręce w górę, w geście tryumfu. Zastanwiające jest, czym kierował się ów biegacz, gubiąc na końcowych kilometrach kilku słabszych od niego zawodników (na 38km biegło ich kilku) Totalne nieporozumienie. |
Widzę, że nie tylko ja zwróciłem na to uwagę. Nie zauważyłem żadnych fałdów, jednak przejście z jasności w ciemność i ów dołek, o którym pisałem wyżej, wymagają w przyszłym roku poprawy. |
| | | | | |
| 2013-04-14, 22:05 Finisz
2013-04-14, 21:35 - Conrados napisał/-a:
Widzę, że nie tylko ja zwróciłem na to uwagę. Nie zauważyłem żadnych fałdów, jednak przejście z jasności w ciemność i ów dołek, o którym pisałem wyżej, wymagają w przyszłym roku poprawy. |
Na końcowych metrach przewróciła się 2 lata temu zawodniczka z Poznania Janasiak i straciła zwycięstwo, dzisiaj też Jarzyńska padła za metą . Coś z tą końcówką jak się domyślam jest nie tak. |
| | | | | |
| 2013-04-14, 22:06
Poza tym "zimnym prysznicem" po biegu od organizatora w Atlas Arenie, było bardzo pozytywnie. Ciepłą kąpiel zaliczyłem dopiero u siebie w domu :/ |
| | | | | |
| 2013-04-14, 23:11
2013-04-14, 22:05 - henry napisał/-a:
Na końcowych metrach przewróciła się 2 lata temu zawodniczka z Poznania Janasiak i straciła zwycięstwo, dzisiaj też Jarzyńska padła za metą . Coś z tą końcówką jak się domyślam jest nie tak. |
Heniu, Alicja Janasiak wówczas uniosła ręce w geście tryumfu, dosłownie metr przed metą i została jeszcze wyprzedzona, przez drugą zawodniczkę. A upadek też faktycznie miała i NIC z tym nie zrobiono!!
Ten dywan, a w zasadzie spadek u progu hali jest fatalny. Stałem tam za barierkami, przez ponad poł godziny i w tym czasie naliczyłem kilkanaście osób, które nieświadome zagrożenia wpadały do hali, tracąc równowagę, lub potykając się o fałdy dywanu (Fałdy zaczęły się robić tak po 3:10 minutach biegu. Również kibice dyskutowali o tym miejscu.
Organizacja biegu była znakomita! A sama meta w hali wspaniała. |
| | | | | |
| 2013-04-15, 00:16
A mnie ścieło niedawne przeziębienie i od 30 km biegłem już tylko na zaliczenie ale i tak fajny maraton ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-15, 07:19
Witam.
Dla mnie organizacja super.Przyjechałem do łodzi złamac 4h i...na 37 km skurcz,poleciałem 200m dociągałem sie i doczłapałem,dywanik i uskok na arenie mi nie przeszkadzał bo ja człapałem...rozpłakałem sie...ale jest 3;48...dzieki dla Marcina z którym troszke biegłem dla kolesia z pod łodzi...pozdrawiam ksiedza-mega koleś....szacunek dla biegaczy.Leciałem z grupą na 3;45
Kamil z Ostrowca.
|
| | | | | |
| 2013-04-15, 10:05
Najbogatszy pakiet startowy jaki dotychczas widziałem.
Świetni pacemakerzy na 4:00 Ekstra wycieczka biegowa z opowiadaniem o ciekawostkach z historii Łodzi - czas się nie dłużył i można było się czegoś ciekawego dowiedzieć o mijanych budynkach i parkach. Coś wspaniałego. Całą drogę spędziłem z peletonem, końcówkę troszkę przyspieszyłem żeby złamać 4. Wyszło 3:59:50 Jestem zadowolony, z moich życiówek wynika że mógłbym wycisnąć nieco więcej, ale w poprzednim moim maratonie (Warszawa) próbowałem i skończyło się to na skurczach i końcowym wyniku 4:15, więc teraz nie kombinowałem. Fajny doping na trasie.
Minusy? ja widziałem tylko dwa, było już o nich wcześniej: ciemności po wbiegnięciu do Atlas Areny, oraz zimny prysznic. Z masarzu skorzystałem i cieszę się że to zrobiłem. W Warszawie olałem masarz i chodziłem połamany tydzień po maratonie, a teraz po masarzu jestem dzień po maratonie i czuję się świetnie. |
| | | | | |
| 2013-04-15, 10:41 Byłem świadkiem:)
2013-04-14, 12:13 - seb napisał/-a:
2:26:44 ! - czyli zaledwie 36 sekund gorzej od rekordu Polski Małgorzaty Sobańskiej z Chicago (2001). Owacja na stojąco! |
Tak, byłem świadkiem najszybszego biegu kobiecego na terenie Polski. I baradzo się z tego faktu cieszę, bo na dodatek miałem przyjemność poznać najbliższą rodzinę Karoliny, to jest rodziców oraz siostrę z mężem i dzieckiem. Bardzo sympatyczni ludzie, którzy bardzo przeżywają każdy jej start. Ponieważ siedzieliśmy w tym samym miejscu w Atlas Arenie, z widokiem na telebim, na którym była pokazywana walka na trasie oraz widoczna była linia mety i zegar, to moglismy przez cały czas biegu porozmawiać o Karolinie i jej przygotowaniach do tego startu. Emocje sięgnęły zenitu, na ostatnich metrach finiszowych. Mama Karoliny popłakała się za szczęścia, gdy córka osiągnęła metę z historycznym wynikiem. Piękny bieg i wspaniałem emocje. Pozdrawiam. |
|
|
|
| |
|