|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | henry (2012-06-14) | Ostatnio komentował | Magda (2012-06-15) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 135 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-06-14, 16:00 Kolekcja adidas adiSTAR dla kobiet
Już na temat cen pisano tu niejednokrotnie i nie będę oryginalny ale cena tych butów to cena niejednej miesięcznej renty lub 1/ 2 pensji miesięcznej wielu ludzi w Polsce. |
| | | | | |
| 2012-06-14, 16:44
2012-06-14, 16:00 - henry napisał/-a:
Już na temat cen pisano tu niejednokrotnie i nie będę oryginalny ale cena tych butów to cena niejednej miesięcznej renty lub 1/ 2 pensji miesięcznej wielu ludzi w Polsce. |
Heniu, też na to zwróciłem uwagę ale po kurtce do biegania jednej z firm za 1200 pln nic mnie już nie zdziwi,.. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-06-14, 17:10
2012-06-14, 16:00 - henry napisał/-a:
Już na temat cen pisano tu niejednokrotnie i nie będę oryginalny ale cena tych butów to cena niejednej miesięcznej renty lub 1/ 2 pensji miesięcznej wielu ludzi w Polsce. |
Rany, jakie to już nudne... Pan przy każdej możliwej okazji (choćby dziś, przy tekście o Finlandii) chwali się w którym to kraju nie był i ile razy. Nie widzi Pan żadnej analogii?
Koszt wyjazdu zagranicę zazwyczaj przewyższa koszt tych głupich laczków, niekiedy kilkakrotnie. Stać Pana, to Pan jeździ, a jak kogoś stać na buty za siedem stów (i chce tyle wydać) to je kupuje... |
| | | | | |
| 2012-06-14, 18:51 Nie rozumiesz ?
2012-06-14, 17:10 - beczkowy napisał/-a:
Rany, jakie to już nudne... Pan przy każdej możliwej okazji (choćby dziś, przy tekście o Finlandii) chwali się w którym to kraju nie był i ile razy. Nie widzi Pan żadnej analogii?
Koszt wyjazdu zagranicę zazwyczaj przewyższa koszt tych głupich laczków, niekiedy kilkakrotnie. Stać Pana, to Pan jeździ, a jak kogoś stać na buty za siedem stów (i chce tyle wydać) to je kupuje... |
Chyba kolego czegoś nie rozumiesz, buty nie są warte 650 zł i tyle ich produkcja nie kosztuje. |
| | | | | |
| 2012-06-15, 02:31
Jestem dużo młodszy, więc pewnie dlatego wciąż nie rozumiem wielu rzeczy. Nie rozumiem na przykład, dlaczego ktoś miałby sprzedawać coś, co sam wyprodukował, po kosztach produkcji, a nie za tyle, za ile uważa. Nie rozumiem, czemu ktoś tego nie rozumie. A przede wszystkim nie rozumiem takiego typowo polskiego, wiecznego narzekania.
Porównanie ze startami zagranicznymi wcale nie jest tak z d... wzięte. Zamiast startować na polskich - relatywnie tanich - imprezach, też lubi Pan wypuścić się zagranicę. Jakoś nie marudzi Pan na skandalicznie wysokie (130 euro) wpisowe w biegu, w którym za miesiąc wystartuje Pańska żona, choć mogłaby tego samego dnia za darmo przebiec maraton w Nowogardzie. Taki był Jej/Wasz wybór, bo na to Ją/Was stać. I tyle.
To nie jest tak, że jeśli adidas wypuści na rynek buty za 700 zł to mniej zamożni biegacze nie mają w czym biegać. Zawsze jest jakaś alternatywa, na tym polega wolny rynek, który zawsze reaguje na potrzeby konsumentów. Można kupić całkiem przyzwoite buty w Decathlonie już za 50 zł, a jak ktoś ma fantazję, to i w chińskich podróbkach crocsów za 20 zł przeleci maraton. Pisanie o wysokich cenach butów, kiedy jeździ się za spore pieniądze do Japonii, Turcji czy innej Finlandii to jest zwyczajna demagogia, panie kolego Henry... |
| | | | | |
| 2012-06-15, 06:32
Dawno temu, w czasach licealnych, jak biegałem po polach, to biegałem w tenisówkach za 10 zł. :-)
Nie miałem zielonego pojęcia o jakiejś nadpronacji czy innej supinacji. Nie miałem pojęcia co to jest amortyzacja, nie wiedziałem, że w bawełnie źle się biega w zimie. :-)
3 tygodnie kupiłem sobie najnowsze Ascis GT-2170 za 450 zł i bardzo jestem zadowolony. Ale jeszcze 2 miesiące temu biegałem w zwykłych Adidasach Duramo 3 za 160 zł, które sobie teraz leżą w garażu i czekają... :-) I fajnie się biegało...
I przy okazji każdych butów biegało mi się świetnie. Chociaż teraz jestem mądrzejszy i wiem, że minimalna amortyzacja jest potrzebna (chociaż niektórzy mówią, że jednak nie), na pewno bym nie wrócił do tenisówek (nie te czasy), ale spokojnie mogę biegać w butach i za 160 zł jak i droższych. Aż tak wielkiej różnicy nie ma, chociaż te Ascis z nadpronacją fajnie trzymają stopę.
Ale co ja chciałem powiedzieć? :-) Aha, grunt to pasja biegania. :-) |
| | | | | |
| 2012-06-15, 11:25
2012-06-15, 02:31 - beczkowy napisał/-a:
Jestem dużo młodszy, więc pewnie dlatego wciąż nie rozumiem wielu rzeczy. Nie rozumiem na przykład, dlaczego ktoś miałby sprzedawać coś, co sam wyprodukował, po kosztach produkcji, a nie za tyle, za ile uważa. Nie rozumiem, czemu ktoś tego nie rozumie. A przede wszystkim nie rozumiem takiego typowo polskiego, wiecznego narzekania.
Porównanie ze startami zagranicznymi wcale nie jest tak z d... wzięte. Zamiast startować na polskich - relatywnie tanich - imprezach, też lubi Pan wypuścić się zagranicę. Jakoś nie marudzi Pan na skandalicznie wysokie (130 euro) wpisowe w biegu, w którym za miesiąc wystartuje Pańska żona, choć mogłaby tego samego dnia za darmo przebiec maraton w Nowogardzie. Taki był Jej/Wasz wybór, bo na to Ją/Was stać. I tyle.
To nie jest tak, że jeśli adidas wypuści na rynek buty za 700 zł to mniej zamożni biegacze nie mają w czym biegać. Zawsze jest jakaś alternatywa, na tym polega wolny rynek, który zawsze reaguje na potrzeby konsumentów. Można kupić całkiem przyzwoite buty w Decathlonie już za 50 zł, a jak ktoś ma fantazję, to i w chińskich podróbkach crocsów za 20 zł przeleci maraton. Pisanie o wysokich cenach butów, kiedy jeździ się za spore pieniądze do Japonii, Turcji czy innej Finlandii to jest zwyczajna demagogia, panie kolego Henry... |
Dziękuję za tę wypowiedź. Z gardła mi wyjęta - dzięki temu sam już nie muszę pisać, bo napisałbym to samo :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-06-15, 12:04
2012-06-15, 02:31 - beczkowy napisał/-a:
Jestem dużo młodszy, więc pewnie dlatego wciąż nie rozumiem wielu rzeczy. Nie rozumiem na przykład, dlaczego ktoś miałby sprzedawać coś, co sam wyprodukował, po kosztach produkcji, a nie za tyle, za ile uważa. Nie rozumiem, czemu ktoś tego nie rozumie. A przede wszystkim nie rozumiem takiego typowo polskiego, wiecznego narzekania.
Porównanie ze startami zagranicznymi wcale nie jest tak z d... wzięte. Zamiast startować na polskich - relatywnie tanich - imprezach, też lubi Pan wypuścić się zagranicę. Jakoś nie marudzi Pan na skandalicznie wysokie (130 euro) wpisowe w biegu, w którym za miesiąc wystartuje Pańska żona, choć mogłaby tego samego dnia za darmo przebiec maraton w Nowogardzie. Taki był Jej/Wasz wybór, bo na to Ją/Was stać. I tyle.
To nie jest tak, że jeśli adidas wypuści na rynek buty za 700 zł to mniej zamożni biegacze nie mają w czym biegać. Zawsze jest jakaś alternatywa, na tym polega wolny rynek, który zawsze reaguje na potrzeby konsumentów. Można kupić całkiem przyzwoite buty w Decathlonie już za 50 zł, a jak ktoś ma fantazję, to i w chińskich podróbkach crocsów za 20 zł przeleci maraton. Pisanie o wysokich cenach butów, kiedy jeździ się za spore pieniądze do Japonii, Turcji czy innej Finlandii to jest zwyczajna demagogia, panie kolego Henry... |
Krzysiu nie znasz się, Henry wszędzie jest zapraszany ;)
no, może poza olimpiadą w Londynie, ale może org się zorientuje że Henry nie jest na liście zaproszonych gości i jeszcze szybciutko to naprawi |
|
|
|
| |
|