|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Voytek (2012-03-12) | Ostatnio komentował | Keicam (2012-07-24) | Aktywnosc | Komentowano 16 razy, czytano 1784 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | 4 Bieg Masowy Ulicami Bielawy
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-03-12, 15:46 4 Bieg Masowy Ulicami Bielawy - Bielawa, 22.7.2012
| | | | | |
| 2012-03-12, 17:34
2012-03-12, 15:46 - Voytek napisał/-a:
Artur, na stronie OSiR Bielawa data jest 22 lipiec :) |
Cóż... chciałem zwiększyć swoje szanse na lepsze miejsce... ;P
A tak na serio... jeszcze niedawno nie było żadnych oficjalnych dat na stronie OSiR-u w Bielawie, a ja dane zaczerpnąłem z kalendarza "PSB"... To teraz trzeba to poprawić ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-03-12, 17:48
I już po krzyku! ;)
Dzięki za info, bo zaraz posypałyby się na moją głowę gromy i nikogo nie obchodziłoby, że termin wyssałem z PSB ;) |
| | | | | |
| 2012-03-14, 09:18
Spoko, nic się nie stało, pewnie niedawno zmienili datę ;) |
| | | | | |
| 2012-07-22, 17:40
To ja będę pierwszy. Pierwszy raz biegłem w tym biegu (3 lata temu bodajże biegłem w biegu na wieżę) i muszę przyznać, że było super! Trasa mimo pętli (których nie cierpię :D) bardzo mi pasowała, mieliśmy świetną pogodę a to zaowocowało nowym rekordem na 10 km w mianowicie 37:14 netto.
Dziękuję organizatorom za świetnie przygotowany bieg, oby tak dalej! :)
Pozdrawiam, Marcin Jagiellicz |
| | | | | |
| 2012-07-22, 23:39
Bieg jest bardzo fajny i warto w nim pobiec, ale jest jeden i to bardzo ważny problem. Po biegu nie ma gdzie się umyć, a jakby nie było to średnio przyjemne jest chodzić spoconym. |
| | | | | |
| 2012-07-23, 08:27
Zacznę od minusów - dublowanie się nagród!!! W tym roku dotknęło mnie to osobiście, w regulaminie nic nie jest napisane, więc interpretacja odbywa się na miejscu...
I to w zasadzie podstawowy minus. Zawsze można powiedzieć - biegaj szybciej - więc biegam (poprawiłem czas z ubiegłego roku o 2 minuty), jednak tam gdzie pojawiają się "zawodowcy" warto rozszerzyć grono nagrodzonych wyłączając zwycięzców open, amatorzy nie mają z nimi realnych szans (nie te lata i możliwości) - ale to temat na odrębną dyskusję. Jedno natomiast wyraźnie było widać w stosunku do ubiegłego roku - Kenijczycy odstraszyli wschodnich "zawodowców".
Mniejszy minus - nieprecyzyjne oznaczenie km (5 km był ok. 800 m za wcześnie, co mogło wywołać nieoczekiwaną euforię u biegaczy :) )
A plusy - wymagająca trasa (fajny długi zbieg, ale konieczność późniejszego wbiegania każe rozsądnie dysponować siłami), doskonała pogoda (nie czułem zmęczenia mimo biegania tych samych pętli - tempo było niemal równe od początku do końca), informowanie o numerze pętli, dobrze poprowadzony start - nareszcie wyszło tak, że startujący musieli podejść do przodu, do linii, a nie cofać się jak to często bywa). Technicznie - super. Nie wiem jak z socjalem (natryski, szatnie itp.), bo skorzystałem u rodziny. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-07-23, 09:15
2012-07-23, 08:27 - benek_b napisał/-a:
Zacznę od minusów - dublowanie się nagród!!! W tym roku dotknęło mnie to osobiście, w regulaminie nic nie jest napisane, więc interpretacja odbywa się na miejscu...
I to w zasadzie podstawowy minus. Zawsze można powiedzieć - biegaj szybciej - więc biegam (poprawiłem czas z ubiegłego roku o 2 minuty), jednak tam gdzie pojawiają się "zawodowcy" warto rozszerzyć grono nagrodzonych wyłączając zwycięzców open, amatorzy nie mają z nimi realnych szans (nie te lata i możliwości) - ale to temat na odrębną dyskusję. Jedno natomiast wyraźnie było widać w stosunku do ubiegłego roku - Kenijczycy odstraszyli wschodnich "zawodowców".
Mniejszy minus - nieprecyzyjne oznaczenie km (5 km był ok. 800 m za wcześnie, co mogło wywołać nieoczekiwaną euforię u biegaczy :) )
A plusy - wymagająca trasa (fajny długi zbieg, ale konieczność późniejszego wbiegania każe rozsądnie dysponować siłami), doskonała pogoda (nie czułem zmęczenia mimo biegania tych samych pętli - tempo było niemal równe od początku do końca), informowanie o numerze pętli, dobrze poprowadzony start - nareszcie wyszło tak, że startujący musieli podejść do przodu, do linii, a nie cofać się jak to często bywa). Technicznie - super. Nie wiem jak z socjalem (natryski, szatnie itp.), bo skorzystałem u rodziny. |
Dublowanie nagród, fajnie jest jak oczywiście jak tych nagród jest jak najwięcej, ale czy czujesz sie zwycięzcą wiedząc że rocznikowo byłeś powiedzmy czwarty, z tym że trzech przed tobą załapało się w pierwszej szóstce open... |
| | | | | |
| 2012-07-23, 11:03
2012-07-23, 09:15 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Dublowanie nagród, fajnie jest jak oczywiście jak tych nagród jest jak najwięcej, ale czy czujesz sie zwycięzcą wiedząc że rocznikowo byłeś powiedzmy czwarty, z tym że trzech przed tobą załapało się w pierwszej szóstce open... |
Jeżeli tych 3 przede mną to amatorzy tacy jak ja - to trudno, wiem że dałem z siebie wszystko ale nie wyszło i spoko, walczymy na tym samym amatorskim poziomie. Ale tutaj w mojej kategorii byli zawodnicy można rzec "zawodowi", może poza Grześkiem Gronostajem, który wyprzedził mnie niewiele... Czyli raczej poza zasięgiem. Niestety, kategorie m-20 i m-30 są trudne, by coś zdobyć trzeba naprawdę mocno się nawalczyć. Kolejne kategorie - to najczęściej wystarczy być. A to był bieg lokalny, mający na celu "popularyzację..." itp. A coś z tą popularyzacją w Bielawie w tym roku cienko było - spadek frekwencji, słabsza obsada (zwłaszcza w kategorii open kobiet - 1 i 2 miejsce całkiem mocno, ale kolejne miejsca, nagradzane finansowo - to już bardzo słabo - ok. 10 minut za Kenijkami).
Biegi lokalne zawsze będę oceniał przez pryzmat dublowania nagród - właśnie z punktu widzenia amatora który gdzieś tam czasem bywa na styku z "zawodowcami".
|
| | | | | |
| 2012-07-23, 16:31
benek!
nie psiocz na starsze kategorie! ;-) bo moja czyli M40 w kudowie dała radę. w generalce byłem 6ty a w m40 5ty. masakra ,co? te same "chłopaki" dwa razy wchodzili na podium. za pierwszym razem po puchary , a za drugim po dyplomy. skosztowałem smak porażki ;-)
|
| | | | | |
| 2012-07-23, 18:13
2012-07-23, 11:03 - benek_b napisał/-a:
Jeżeli tych 3 przede mną to amatorzy tacy jak ja - to trudno, wiem że dałem z siebie wszystko ale nie wyszło i spoko, walczymy na tym samym amatorskim poziomie. Ale tutaj w mojej kategorii byli zawodnicy można rzec "zawodowi", może poza Grześkiem Gronostajem, który wyprzedził mnie niewiele... Czyli raczej poza zasięgiem. Niestety, kategorie m-20 i m-30 są trudne, by coś zdobyć trzeba naprawdę mocno się nawalczyć. Kolejne kategorie - to najczęściej wystarczy być. A to był bieg lokalny, mający na celu "popularyzację..." itp. A coś z tą popularyzacją w Bielawie w tym roku cienko było - spadek frekwencji, słabsza obsada (zwłaszcza w kategorii open kobiet - 1 i 2 miejsce całkiem mocno, ale kolejne miejsca, nagradzane finansowo - to już bardzo słabo - ok. 10 minut za Kenijkami).
Biegi lokalne zawsze będę oceniał przez pryzmat dublowania nagród - właśnie z punktu widzenia amatora który gdzieś tam czasem bywa na styku z "zawodowcami".
|
To może inaczej: być może nagrody powiny być tylko dla zawodowców i nie byłoby problemu. Tak jest często we Włoszech że jak nie złamiesz 30minut na dyche to nie masz kasy lub masz 50% nagrody...w tym przypadku nawet Kenijczycy by jej nie dostali...
Biegałem teraz w Niemczech i były kategorie wiekowe co 5 lat. Ale nie było żadnego podium ani nagród w kategoriach, a jedynie nagradzani byli zawodnicy klasyfikacji generalnej mężczyzn i kobiet (Byłem trzeci). Mnie osobiście rażi taki puchar gdzie powiedzmy wygrałem, wiedząc że rocznikowo byłem czwarty w kategorii.. |
| | | | | |
| 2012-07-23, 22:02
2012-07-23, 18:13 - Krzysiek_biega napisał/-a:
To może inaczej: być może nagrody powiny być tylko dla zawodowców i nie byłoby problemu. Tak jest często we Włoszech że jak nie złamiesz 30minut na dyche to nie masz kasy lub masz 50% nagrody...w tym przypadku nawet Kenijczycy by jej nie dostali...
Biegałem teraz w Niemczech i były kategorie wiekowe co 5 lat. Ale nie było żadnego podium ani nagród w kategoriach, a jedynie nagradzani byli zawodnicy klasyfikacji generalnej mężczyzn i kobiet (Byłem trzeci). Mnie osobiście rażi taki puchar gdzie powiedzmy wygrałem, wiedząc że rocznikowo byłem czwarty w kategorii.. |
Na szczęście żyjemy w Polsce a nie w Niemczech czy Włoszech, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby regulamin bądź co bądź bardzo "amatorskich" biegów, był w miarę możliwości tak ułożony, aby sprawić jak najwięcej satysfakcji "zwykłym" miłośnikom biegania. Wystarczy wybrać się chociażby na Osobowicką Ósemkę, gdzie uczestnicy nagradzani są właśnie w sposób opisany przez Benka, aby zrozumieć jak fantastyczą atmosferę można zbudować w ten sposób. I w sumie nic mnie nie obchodzi że za zachodnią granicą robią to inaczej. Tym bardziej, ze skoro faktycznie tak tam jest, to myślę, że po prostu robią to gorzej od nas. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-07-23, 22:14
2012-07-23, 22:02 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Na szczęście żyjemy w Polsce a nie w Niemczech czy Włoszech, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby regulamin bądź co bądź bardzo "amatorskich" biegów, był w miarę możliwości tak ułożony, aby sprawić jak najwięcej satysfakcji "zwykłym" miłośnikom biegania. Wystarczy wybrać się chociażby na Osobowicką Ósemkę, gdzie uczestnicy nagradzani są właśnie w sposób opisany przez Benka, aby zrozumieć jak fantastyczą atmosferę można zbudować w ten sposób. I w sumie nic mnie nie obchodzi że za zachodnią granicą robią to inaczej. Tym bardziej, ze skoro faktycznie tak tam jest, to myślę, że po prostu robią to gorzej od nas. |
Zgadza się, robią to znacznie gorzej od nas, ale nie chcę się rozpisywać bo chciałbym to opisać w specjalnym blogu lub zrobić nawet z tego news. W ciągu najbliższych trzech dni postaram się opisać zaistniałą sytuację jaka przydażyła mi sie w Niemczech.
PS, Czy dobry bieg, to taki który ma dużo nagród w kategoriach wiekowych? |
| | | | | |
| 2012-07-24, 07:50
2012-07-23, 22:14 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Zgadza się, robią to znacznie gorzej od nas, ale nie chcę się rozpisywać bo chciałbym to opisać w specjalnym blogu lub zrobić nawet z tego news. W ciągu najbliższych trzech dni postaram się opisać zaistniałą sytuację jaka przydażyła mi sie w Niemczech.
PS, Czy dobry bieg, to taki który ma dużo nagród w kategoriach wiekowych? |
Ależ nikt nie stara się udowodnić, że dobry bieg to taki, który ma wiele nagród. Chodzi mi tylko o to, że większość biegów to zawody "bardzo amatorskie", gdzie liczy się nie tylko wynik, a także (być może przede wszystkim) doskonała zabawa, atmosfera, promocja (jak to widnieje w każdym chyba regulaminie, także w tym z Bielawy) "zdrowego stylu życia" czy popularyzacja tego lub innego miasta. A skoro tak, to sądzę, że większa ilość nagrodzonych osób, niewątpliwie sprzyja osiągnięciu tych celów. Myślę, że nikt nie ma złudzeń, iż wynik na dychę poniżej 40 minut (co od czasu do czasu pozwala tu i ówdzie znaleźć się na podium) jest niezły, ale tylko w rozumieniu biegania amatorskiego. W tym kontekście nie razi mnie, jeśli ktoś otrzyma "brązową" statuetkę za czwarte, w rzeczywistości, miejsce. Wszak o dobrą zabawę chyba przede wszystkim tu chodzi. |
| | | | | |
| 2012-07-24, 09:51 POPULARYZACJA!
2012-07-24, 07:50 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Ależ nikt nie stara się udowodnić, że dobry bieg to taki, który ma wiele nagród. Chodzi mi tylko o to, że większość biegów to zawody "bardzo amatorskie", gdzie liczy się nie tylko wynik, a także (być może przede wszystkim) doskonała zabawa, atmosfera, promocja (jak to widnieje w każdym chyba regulaminie, także w tym z Bielawy) "zdrowego stylu życia" czy popularyzacja tego lub innego miasta. A skoro tak, to sądzę, że większa ilość nagrodzonych osób, niewątpliwie sprzyja osiągnięciu tych celów. Myślę, że nikt nie ma złudzeń, iż wynik na dychę poniżej 40 minut (co od czasu do czasu pozwala tu i ówdzie znaleźć się na podium) jest niezły, ale tylko w rozumieniu biegania amatorskiego. W tym kontekście nie razi mnie, jeśli ktoś otrzyma "brązową" statuetkę za czwarte, w rzeczywistości, miejsce. Wszak o dobrą zabawę chyba przede wszystkim tu chodzi. |
Dzięki, Sławek - zauważyłeś właśnie sedno sprawy, to co chciałem przekazać. Bo moim postem nie chciałem się użalać nad tym, że akurat ja nie dostałem.
Chodzi mi właśnie o to, jak budować atmosferę biegów lokalnych, jak popularyzować te biegi, jak wciągnąć więcej amatorów do tego świata.
Gdy stosuje się niesprecyzowane - podkreślam - zasady (regulamin nie mówił o sposobie nagradzania - interpretacja odbyła się na miejscu na moją prośbę, pan organizator nie wiedział za dobrze o co w ogóle chodzi, gadał że może za rok coś pomyślą!), wtedy trudno oczekiwać zadowolenia ze strony amatorów biegających nieco szybciej, ale nie mogących równać się z zawodowcami. Doprowadzi to do sytuacji, w której przed biegiem będziemy uważnie śledzić listy zawodników i omijać szerokim łukiem tego typu zawody. Pozostaną tylko zawodowcy, nieosiągalni dla innych, i ta rzesza biegaczy stanowiących tło, ale biegających "dychę" powyżej np. 45 min. , bo oni biegną tylko i wyłącznie dla siebie (bez rywalizacji). Będzie wtedy coś w rodzaju "akwarium" - mistrzowie i reszta ich podziwiająca. A chyba nie o to chodzi. Na szczęście jest dużo biegów o innej formule nagradzania, umożliwiającej liźnięcie amatorom bycia chwilę zwycięzcą.
|
| | | | | |
| 2012-07-24, 14:45 Video
|
|
|
| |
|