|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | benek_b (2010-08-04) | Ostatnio komentował | henry (2011-09-07) | Aktywnosc | Komentowano 14 razy, czytano 432 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(benek_b) | 2010-08-04, 11:07 Buty - czy ktoś jeszcze biega w tenisówkach?
Witam,
chciałbym poruszyć temat innego obuwia do biegania.
Ale najpierw wstęp: gdy zacząłem swoją przygodę z bieganiem (tak bardziej na serio - z konkretnymi programami treningowymi co najmniej 3x w tygodniu - niecały rok temu) wydawało mi się że jest to chyba najtańszy i najprostszy sport na świecie. Wystarczą chęci - biegać można zawsze i wszędzie... Ale im bardziej wchodziłem w bieganie (i zacząłem czytać na ten temat) tym bardziej dowiadywałem się, że źle robię... Nie mogę biegać w byle czym, co do biegów nie zostało stworzone. Jako neofita i totalny amator przyjąłem to za prawdę objawioną i nie dyskutowałem. Akurat miałem kontuzję kolana, jej wyleczenie zbiegło się z zakupem pierwszych prawdziwie biegowych butów, równocześnie pojawił się bardzo satysfakcjonujący skok formy... Wszystko przemawiało na korzyść teorii że buty jednak to podstawa... Do czasu, gdy zaczęły pojawiać się nieuzasadnione sposobem trenowania inne kontuzje, zwłaszcza drugiego tym razem kolana... Wiem, wiem, powodów może być wiele - źle dobrane buty, jakieś niezauważone wcześniej drobniejsze kontuzje...
Pewnego dnia ubrałem na trening zwykłe chińskie tenisówki (cienka podeszwa, szmatka, 19 zł) - ból kolana się nie pojawił choć trening był mocny (podbiegi, potem rozbieganie z narastającą prędkością), bolała tylko w jednym miejscu podeszwa stopy, ale krótko. Kolejny trening był spokojnym dłuższym rozbieganiem - ok. 20 km w ciągu 2h, bieg po zróżnicowanym podłożu (sporo nierówności, trawy, chodnik, asfalt) - kolano coś mi mówiło, że może zaboleć, ale się nie odważyło... Jak na razie odkładam buty biegowe do szafy, na treningi zabieram wyłącznie tenisówki - nogi poczuły się jak nowe. Zobaczę jak dalej będą się zachowywać moje nogi przy tym eksperymencie... Czy czasem nie brnę w ślepy zaułek, skupiając się na jakimś przypadku związanym z chwilową zmianą obuwia?
A więc, czy ma ktoś podobne doświadczenia? Czy biegacie lub biegaliście w tenisówkach? |
| | | | | |
| 2010-08-04, 12:04
2010-08-04, 11:07 - benek_b napisał/-a:
Witam,
chciałbym poruszyć temat innego obuwia do biegania.
Ale najpierw wstęp: gdy zacząłem swoją przygodę z bieganiem (tak bardziej na serio - z konkretnymi programami treningowymi co najmniej 3x w tygodniu - niecały rok temu) wydawało mi się że jest to chyba najtańszy i najprostszy sport na świecie. Wystarczą chęci - biegać można zawsze i wszędzie... Ale im bardziej wchodziłem w bieganie (i zacząłem czytać na ten temat) tym bardziej dowiadywałem się, że źle robię... Nie mogę biegać w byle czym, co do biegów nie zostało stworzone. Jako neofita i totalny amator przyjąłem to za prawdę objawioną i nie dyskutowałem. Akurat miałem kontuzję kolana, jej wyleczenie zbiegło się z zakupem pierwszych prawdziwie biegowych butów, równocześnie pojawił się bardzo satysfakcjonujący skok formy... Wszystko przemawiało na korzyść teorii że buty jednak to podstawa... Do czasu, gdy zaczęły pojawiać się nieuzasadnione sposobem trenowania inne kontuzje, zwłaszcza drugiego tym razem kolana... Wiem, wiem, powodów może być wiele - źle dobrane buty, jakieś niezauważone wcześniej drobniejsze kontuzje...
Pewnego dnia ubrałem na trening zwykłe chińskie tenisówki (cienka podeszwa, szmatka, 19 zł) - ból kolana się nie pojawił choć trening był mocny (podbiegi, potem rozbieganie z narastającą prędkością), bolała tylko w jednym miejscu podeszwa stopy, ale krótko. Kolejny trening był spokojnym dłuższym rozbieganiem - ok. 20 km w ciągu 2h, bieg po zróżnicowanym podłożu (sporo nierówności, trawy, chodnik, asfalt) - kolano coś mi mówiło, że może zaboleć, ale się nie odważyło... Jak na razie odkładam buty biegowe do szafy, na treningi zabieram wyłącznie tenisówki - nogi poczuły się jak nowe. Zobaczę jak dalej będą się zachowywać moje nogi przy tym eksperymencie... Czy czasem nie brnę w ślepy zaułek, skupiając się na jakimś przypadku związanym z chwilową zmianą obuwia?
A więc, czy ma ktoś podobne doświadczenia? Czy biegacie lub biegaliście w tenisówkach? |
Nie wiem skąd ten pomysł, bieganie w tenisówkach i to chińskich może spowodować poważne odparzenia(jakość chińskiej gumy)nie mówiąc o narażeniu na inne kontuzje, jeśli miałbym wybierać to wolałbym biegać na bosaka, a mówiąc poważnie to szkoda zdrowia na takie eksperymenty. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-16, 17:56
Jak na razie bieganie w tenisówkach idzie mi bardzo dobrze, nabijam kilometrów nawet w niezły upał, odparzeń wciąż brak, kostki pracują rewelacyjnie, stopy od dołu nie bolą (nawet po dłuższym asfalcie), jedyny na razie mankament - podeszwy się ślizgają na leśnych podbiegach, ale to pikuś. Testuję dalej. |
| | | | | |
| 2010-08-16, 18:47
2010-08-16, 17:56 - benek_b napisał/-a:
Jak na razie bieganie w tenisówkach idzie mi bardzo dobrze, nabijam kilometrów nawet w niezły upał, odparzeń wciąż brak, kostki pracują rewelacyjnie, stopy od dołu nie bolą (nawet po dłuższym asfalcie), jedyny na razie mankament - podeszwy się ślizgają na leśnych podbiegach, ale to pikuś. Testuję dalej. |
Panowie..
Dobre tenisówki nie są złe.
Takie trochę zużyte mają swój urok:) |
| | | | | |
| 2010-08-16, 19:28
2010-08-04, 12:04 - tedmaj napisał/-a:
Nie wiem skąd ten pomysł, bieganie w tenisówkach i to chińskich może spowodować poważne odparzenia(jakość chińskiej gumy)nie mówiąc o narażeniu na inne kontuzje, jeśli miałbym wybierać to wolałbym biegać na bosaka, a mówiąc poważnie to szkoda zdrowia na takie eksperymenty. |
Spójrz na swoje markowe obuwie.Z pewnością zobaczysz na nich"Made in China"Startówki to prawie jak tenisówki.Choc muszę przyznać ,że "prawie"robi różnicę.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2010-08-16, 19:49 Bez przesady.
Pierwszy maraton przebiegłem poniżej 3 godz w butach firmy Wałbrzych, jednolita podeszwa w miarę miękka, ale buty już były mocno zniszczone. Zresztą wszyscy nawet w kadrze biegali w starych zniszczonych butach, niektórzy w firmowych. Dzisiaj biegam oczywiście w butach firmowych ale w średnie cenie. Uważam , że nie buty biegają a zawodnik. |
| | | | | |
| 2010-08-16, 23:41
2010-08-04, 11:07 - benek_b napisał/-a:
Witam,
chciałbym poruszyć temat innego obuwia do biegania.
Ale najpierw wstęp: gdy zacząłem swoją przygodę z bieganiem (tak bardziej na serio - z konkretnymi programami treningowymi co najmniej 3x w tygodniu - niecały rok temu) wydawało mi się że jest to chyba najtańszy i najprostszy sport na świecie. Wystarczą chęci - biegać można zawsze i wszędzie... Ale im bardziej wchodziłem w bieganie (i zacząłem czytać na ten temat) tym bardziej dowiadywałem się, że źle robię... Nie mogę biegać w byle czym, co do biegów nie zostało stworzone. Jako neofita i totalny amator przyjąłem to za prawdę objawioną i nie dyskutowałem. Akurat miałem kontuzję kolana, jej wyleczenie zbiegło się z zakupem pierwszych prawdziwie biegowych butów, równocześnie pojawił się bardzo satysfakcjonujący skok formy... Wszystko przemawiało na korzyść teorii że buty jednak to podstawa... Do czasu, gdy zaczęły pojawiać się nieuzasadnione sposobem trenowania inne kontuzje, zwłaszcza drugiego tym razem kolana... Wiem, wiem, powodów może być wiele - źle dobrane buty, jakieś niezauważone wcześniej drobniejsze kontuzje...
Pewnego dnia ubrałem na trening zwykłe chińskie tenisówki (cienka podeszwa, szmatka, 19 zł) - ból kolana się nie pojawił choć trening był mocny (podbiegi, potem rozbieganie z narastającą prędkością), bolała tylko w jednym miejscu podeszwa stopy, ale krótko. Kolejny trening był spokojnym dłuższym rozbieganiem - ok. 20 km w ciągu 2h, bieg po zróżnicowanym podłożu (sporo nierówności, trawy, chodnik, asfalt) - kolano coś mi mówiło, że może zaboleć, ale się nie odważyło... Jak na razie odkładam buty biegowe do szafy, na treningi zabieram wyłącznie tenisówki - nogi poczuły się jak nowe. Zobaczę jak dalej będą się zachowywać moje nogi przy tym eksperymencie... Czy czasem nie brnę w ślepy zaułek, skupiając się na jakimś przypadku związanym z chwilową zmianą obuwia?
A więc, czy ma ktoś podobne doświadczenia? Czy biegacie lub biegaliście w tenisówkach? |
LINK: http://wyborcza.pl/1,95495,7701123,Buty_trzeba_wymyslic_na_nowo.html | Witam,
Polecam przeczytać artykuły:
http://wyborcza.pl/1,95495,7701123,Buty_trzeba_wymyslic_na_nowo.html
http://wyborcza.pl/1,75476,7662303,Bosy_maratonczyk.html?as=1&startsz=x
Płaska podeszwa tenisówek być może pozwoliła biegać Ci na śródstopiu. Ten efekt zuważyłem podczas biegania w płaskich startówkach. Teraz wybierm buty bez amortyzacji i płaską podeszwą - biega mi się doskonale, sa lekkie i tanie.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-17, 09:26
Trochę tak jakbym czytał o sobie:) Też początkowo biegałem w zwykłych adidasach, biegało się bardzo fajnie, bez żadnych kontuzji. No ale w końcu trochę poczytałem na forach i zdecydowałem się na zakup butów biegowych, po to by uniknąć jakikolwiek kontuzji. Paradoksalnie od tego momentu czyli już od prawie 1,5 roku wleką się za mną różne kontuzje. Mam ogromne problemy ze stawami skokowymi i ogólnie ze stopami. Próbowałem wracać do prostych butów, ale w sumie poprawa jest tylko na jakiś czas. Od pół roku biegam sporadycznie, a od kilku tygodni w ogóle. Nie mam już siły dalej walczyć z moimi stopami. Według mnie buty biegowe zniszczyły mi stopy, ale to tylko takie moje prywatne zdanie. Jeśli ktoś jest zakochany w najnowszej technologii to niech biega w super, ekstra wypasionych butach, ale mnie już do tego nic nie przekona. |
| | | | | |
| 2010-08-17, 16:58
Ja także swój pierwszy (i jak dotąd jedyny) półmaraton - poznański w marcu tego roku - przebiegłem w zwykłych tenisówkach. Takich chinskich za 17zł. Przed startem dwóch dresów sobie kpiło ze mnie, jak ja chcę w takich butach pobiec, ale się nie przejmowałem i powiedziałem im, "że liczy się talent, a nie buty". i jakoś sobie poradziłem bo ostatni nie przybiegłem. |
| | | | | |
| 2010-09-03, 10:48 Ciąg dalszy "eksperymentu"
Witam ponownie,
ciąg dalszy spostrzeżeń na temat mojego biegania w tenisówkach: 1) zacząłem wyraźnie pracować śródstopiem, przestałem opadać na piętę - nawet gdy zmienię buty i wyjdę na trening w normalnych biegowych, mam silny nawyk uniesienia pięty i lądowaniu na śródstopiu, szybkie treningi - zdarza się często lot na palcach (bolą potem łydki, ale jest dobrze) 2) w związku z biegiem na śródstopiu nie męczy mi się lewe kolano, które potrafiło ostatnimi czasy uprzykrzać każdy biego powyżej 10 km - bardzo mi się to podoba, 3) udało mi się wyraźnie podnieść szybkość w przebieżkach, którą akceptuje mój organizm.
ALE ŻEBY BYĆ OBIEKTYWNYM, czas na minusy:
4) bieg na śródstopiu - chyba przesadziłem z intensywnością - spowodował, że pojawił się ból w okolicy kostki lewej stopy. Ból na szczęście umożliwia bieganie po rozgrzaniu, ale jest mocno nasilony po biegu (bez okładów ciężko).
Bilans jest na razie chyba korzystny dla biegu w tenisówkach - poprawiłem kilka spraw (zwłaszcza nieznośny i rozkładający porządne biegi ból kolana), ale nabawiłem się nowej kontuzji - kostki. Teraz trochę zmieniam metodę treningu - wracam częściowo do butów amortyzowanych - do zaleczenia kontuzji będę biegał po równo w obu rodzajach buta (większą intensywność w amortyzowanych, lżejsze rozbiegania w miękkim terenie w tenisówkach), potem pomału się przestawię na tenisówki (ale nie gwałtownie). Na razie maraton wrocławski polecę w butach biegowych. |
| | | | | |
| 2010-09-06, 18:27
Kiedyś zdarzało mi się biegać w tenisówkach- głównie na zawodach szkolnych, nie przywiązywałam wtedy wagi do tego jakie buty powinnam nosić. Jakiś czas temu wynalazłam tenisówki i wzięłam je na trening na hali i zdecydowanie lepiej biega się w obuwiu biegowym, a tenisówki zostawiłam do jazdy na rowerze. |
| | | | | |
| 2010-09-06, 21:46
Biegam w tenisówkach już trzeci rok. Specjalnie je ubieram na treningi, aby doskonalić technikę biegu z lądowaniem na palcach. Jest to technika typowa dla biegaczy na boso.
Udało mi się przebiec maraton boso brzegiem morza i nie doznałem żadnej kontuzji. Moje stawy i łydki były już gotowe do takiej próby.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-07, 17:59
W związku z modnym ostatnio "bieganiem naturalnym" zastanawiałem się jaka jest różnica w bieganiu w "fivefingersach" za 100€ a chińskich trampkach za 15zł. Wybrałem chińszczyznę, w której biegam od kilku miesięcy co drugi trening (w sumie biegam 30-40km tygodniowo). Traktuję to jako odmianę dla stóp i łydek, sposób na wzmocnienie większej grupy mięśni "chronionych" przez specjalistyczne buty biegowe. Do tenisówek dodałem tylko wkładki żelowe - sporo dają szczególnie jak przypadkowo wyląduje się na pięcie. Początkowo bolały mnie stopy i łydki ale to przeszło. Tenisówki uczą mnie biegania na śródstopiu i palcach. Całkowicie pewnie na nie nie przejdę ale będę kontynuował bieganie co drugi trening. Biegam właściwie wyłącznie po lesie i na zawody po asfalcie jeszcze bym się w tenisówkach nie wybrał. Teraz szukam choć trochę mocniejszych, bo poprzednie rozpadły się szybko w miejscach klejonych.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2011-09-07, 18:49 Można w tenisówkach
2011-09-07, 17:59 - jakier napisał/-a:
W związku z modnym ostatnio "bieganiem naturalnym" zastanawiałem się jaka jest różnica w bieganiu w "fivefingersach" za 100€ a chińskich trampkach za 15zł. Wybrałem chińszczyznę, w której biegam od kilku miesięcy co drugi trening (w sumie biegam 30-40km tygodniowo). Traktuję to jako odmianę dla stóp i łydek, sposób na wzmocnienie większej grupy mięśni "chronionych" przez specjalistyczne buty biegowe. Do tenisówek dodałem tylko wkładki żelowe - sporo dają szczególnie jak przypadkowo wyląduje się na pięcie. Początkowo bolały mnie stopy i łydki ale to przeszło. Tenisówki uczą mnie biegania na śródstopiu i palcach. Całkowicie pewnie na nie nie przejdę ale będę kontynuował bieganie co drugi trening. Biegam właściwie wyłącznie po lesie i na zawody po asfalcie jeszcze bym się w tenisówkach nie wybrał. Teraz szukam choć trochę mocniejszych, bo poprzednie rozpadły się szybko w miejscach klejonych.
Pozdrawiam |
Rekordzista świata Zdzisław Krzyszkowiak, Jerzy Chromik, A nawet Emil Zatopek biegali w trampkach lub tenisówkach ponieważ ponad 50 lat temu butów do biegania nie było. Na zawodach biegali w kolcach ze skóry z bardzo cienką podeszwą bez podwyższonej pięty. Wyniki Krzyszkowiaka n a 3000 m z przeszkodami to 8,30 , dzisiaj nasi przeszkodowcy po 50 latach na tartanie w butach z podwyższona piętą biegają około 5- 8 sekund szybciej. |
|
|
|
| |
|