| | | |
|
| 2009-03-16, 19:13 Janicki po raz piaty wygrywa 100 km w Madrycie
Wystartowało 140 osób, ukończyło 40? Niezła "rzeźnia" musiała być...
A przy okazji ciekawe jak to jest wbiegać na metę jako pierwszy i zdawać sobie sprawę z tego, że goniący Cię zawodnik na pół godziny straty, a kolejny ponad godzinę... Na 100 metrów przed metą można pójść do restauracji, zjeść porządny obiad, wrócić na trasę i jeszcze wygrać :-) |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 19:24
Brawo Jarek gratuluję miejsca i niezłego wyniku.
Tak ostro pociągnąłeś, że setkę zawodników wykończyłeś :-))
To tak średnio jednego na kilometr! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 21:26 40!
Pan Janicki to prawdziwy harpagan!!! Brawo!!! |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 22:04
aż strach sie bać!! startować z Panem Janickim Wypruwaczem! |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 22:28
Wielkie Gratulacje!! To nic do moich 70 KM w 10 godzin i 14 minut :-(... |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 23:21
Brak mi słów. To pogrom. Oczywiście gratulacje!! Duma mnie rozpiera, że Polak jest tak doskonałym zawodnikiem na tym morderczym dystansie. Brawo!! Życzę dalszych zwycięstw w ultramaratonach i nie tylko. |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 23:35
No, nie wiem jaka była rywalizacja na trasie, tyle co sms-a od niego dostałem na podstawie której wiedziałem że moge szukać wyników i wstawiać news. Niemniej cały szacunek dla jego wyników i jak długo można trzymać najwyższy światowy poziom? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-16, 23:57
Jak czytam o sukcesach naszych kolegów za granicą, to cały czas mam w głowie dyskusję na temat biegu w Pyzdrach, gdzie zabroniono biegać obcokrajowcom, aby wykluczyć wygraną kogoś zza wschodniej granicy i ogólnonarodową nagonkę na "wschodniaków". Dobrze, że o tym nie wiedzą w Madrycie. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 08:36 Bieg ukończyło trochę więcej zawodników :)
Setka w Madrycie to bardzo sympatyczny bieg, rozgrywany na 10 km pętli. Rywalizacja toczy się jednocześnie na dystansie 100 i 50 km, przy czym klasyfikowani są wszyscy, więc można zejść na 60 czy 80 km. W tym roku startowały 144 osoby, z których 33 ukończyły setkę. Jednak aż 99 biegaczy pokonało dystans 50-90 kilometrów.
PS Przy okazji, trzeci zawodnik nazywa się po prostu JAVIER LOZANO. Reszta to nazwa klubu i miejscowości, skąd pochodzi. Pozdrowienia dla wszystkich ultarasów, w tym Jarka i Krzyśka. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 08:41 Grzesiu, nie jest tak źle
2009-03-16, 22:28 - GREG napisał/-a:
Wielkie Gratulacje!! To nic do moich 70 KM w 10 godzin i 14 minut :-(... |
Pokonałeś 70 km w 10:14, ale w umundurowaniu i obuwiu żołnierskim. Naprawdę Cie podziwiałem. Tymczasem 51. zawodnik madryckiej setki przebiegł 70 km w czasie niewiele lepszym 10:08, a za nim uplasowało się jeszcze ponad 80 osób. Chyba byś tam porządził. :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 09:04
2009-03-16, 23:57 - emka64 napisał/-a:
Jak czytam o sukcesach naszych kolegów za granicą, to cały czas mam w głowie dyskusję na temat biegu w Pyzdrach, gdzie zabroniono biegać obcokrajowcom, aby wykluczyć wygraną kogoś zza wschodniej granicy i ogólnonarodową nagonkę na "wschodniaków". Dobrze, że o tym nie wiedzą w Madrycie. |
W czasie Zimowego Biegu Trzech Jezior w Trzemesznie rozmawiałem z Remigiusze Czaczykiem, który w zeszłym roku zainicjował akcję bojkotu biegu w Pyzdrach, oraz akcję zbierania podpisów biegaczy pod protestem w tej sprawie.
Z informacji, którą od niego otrzymałem wynika, że o tej sprawie możemy już mówić w czasie przeszłym. Remigiusz był po rozmowie z władzami miasta i wygląda na to, że jego i nasza akcja zakończyła się pełnym sukcesem. Nie chcę odbierać Remigiuszowi przyjemności udzielenia pełnej informacji o tym (zwłoka wynika prawdopodobnie z tego, że Remi z powodów osobistych znacznie ograniczył swoją obecność na forum), więc na razie poprzestańmy na tym co napisałem powyżej. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 10:28 Niezmordowany.
Jarek to ewenement na skalę światową. Ja po przebiegnięciu 28 setek straciłem siły do tego dystansu, podobnie stracili inni Nunes biegał kiedyś w granicach 6,20 teraz jest o godzine gorszy. Podziwiam i życzę dalszych sukcesów. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 15:22 Gratulacje
Chciałbym sam kiedyś robić setkę w czasie chociaż dwa razy dłuższym niż bohater.
p.s. zajrzałem na wyniki supermaratonu kalisia. Zastanawiam się dlaczego J. Janicki w nim nie startuje. Są też w Polsce setki na orientację. Czyżby dlatego, że na krajowym podwórku bohater artykułu bije wszystkich na głowę? A może woli startować w bardziej prestiżowych i do tego egzotycznych miejscach? |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 16:45 Odpowiedź jest prosta
W tym samym czasie co kaliska setka rozgrywany jest Szupermarathon Wiedeń-Budapeszt. O ile dobrze pamietm, nagroda dla zwycięzcy to 4 tys. euro. Jarek tam wygrywa. |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 18:00
Jarek jest zawodowcem i wybiera tylko biegi komercyjne.
Ponadto w Kaliszu kilka razy już wygrał.
Podobnie jest w Dębnie gdzie nie startuje cała krajowa czołówka szczególnnie nasze panie. Przykład Sobańskiej która rok temu po raz pierwszy wystartowała w Polsce(Warszawa), a przecież do niej należy rekord Polski w maratonie |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 19:25
2009-03-16, 22:04 - lopezz napisał/-a:
aż strach sie bać!! startować z Panem Janickim Wypruwaczem! |
Jarek to naprawdę normalny facet. Zaczynałem z nim biegać w podstawówce, a i teraz czasami się zdarza mi się go spotkać w lesie, pogadać z nim i pobiegać. Nie ma się co go bać! :-) |
|
| | | |
|
| 2009-03-17, 22:10 2:45-2:50...
... tia w takim czasie (2:45-2:50)pobiec 2 maratony za jednym razem plus extra 15 km jako "czasówka" do mety i ... mamy 100 km i pudło w garści!
to jak co strategia Jarka by wygrać bieg jakby kto nie wiedział!-:)
GRATULACJE i oby tak dalej!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-18, 11:40 Jarek w Kaliszu...
2009-03-17, 15:22 - Antoni napisał/-a:
Chciałbym sam kiedyś robić setkę w czasie chociaż dwa razy dłuższym niż bohater.
p.s. zajrzałem na wyniki supermaratonu kalisia. Zastanawiam się dlaczego J. Janicki w nim nie startuje. Są też w Polsce setki na orientację. Czyżby dlatego, że na krajowym podwórku bohater artykułu bije wszystkich na głowę? A może woli startować w bardziej prestiżowych i do tego egzotycznych miejscach? |
...nie startuje, bo on nie pobiegnie 100 km za ok. 300. złotową nagrodę rzeczową ( za zwycięstwo ). Ja w tym roku pobiegłem otrzymując za 2. miejsce za nagrodę rzeczową wartości ok. 200 zł, ale ja mam stałe dochody na kolei i nie biegam dla pieniędzy. Jarek po prostu żyje z biegania. Ale w tym roku dzięki staraniom naszego wspaniałego kolegi Mariusza Kurzajczyka ( "Mirza" ) po 8. latach przerwy odbędą się Mistrz. Polski seniorów w SM "Kalisia" więc może i Jarek wystartuje, wszak zdobył ten tytuł 2 razy ( piewrwszy raz w 1995 r. z rek. Polski - 6;22,33 godz. i w 2000 r.). A SM "Calisia" wygrał jeszcze w 1993 r.
To tylko ja chyba biegałem ten dystans z "friko". Np. w 1997 r. zwyciężając w Międz. Mistrz. Ukrainy w Odessie z "kosmicznym" wynikiem - 6;55,24 godz. otrzymałem w nagrodę : Puchar, medal, dyplom i 30 DM w kopercie ( pamiętacie były takie pieniądze Deutsche Mark ), albo za 2. miejsce na 100 km w Berlinie - Kienbaum w 1994 r. - buty do biegania ( 3 nr za małe na mnie ) za ok. 100 zł.
A swoją drogą Jarek w madrycie "ratuje" poziom zawodów, bo z wyjątkiem jego i byłego rekordzisty świata na tym dyst. Valmira Nunesa z Brazylii, wyniki i obsada były jeszcze gorsze niż w ubiegłrocznej "Kalisii" ( w 2008 r. w SM "Calisia" i "Kalisia" była najsłabsza w 24.letniej historii rozgrywania tego biegu ). Ale oczywiście nie ma to nic wspólnego z podważaniem zwycięstwa Jarka w Madrycie, ale o nie najlepszych "cenzurkach" dla organizatorów. Ode mnie też oczywiście największe gratulację dla byłego kolegi w rywalizacji na tym dystansie. Jarek im starszy tym lepszy i tak niech trzyma dalej. Życze mu kolejnego zwycięstwa w RPA i Jarka Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2009-03-18, 13:54 Zgadza się...
2009-03-17, 10:28 - henry napisał/-a:
Jarek to ewenement na skalę światową. Ja po przebiegnięciu 28 setek straciłem siły do tego dystansu, podobnie stracili inni Nunes biegał kiedyś w granicach 6,20 teraz jest o godzine gorszy. Podziwiam i życzę dalszych sukcesów. |
...Heniek. ten V.Nunes był nawet posiadaczem najlepszego wyniku na świecie ( wtedy jeszcze takowe odnotowywano - rek. świata zdaje się od 1.01.2003 lub 2004.r.) - 6;18,01 godz.
W latach 90. 7 godz. na tym dystansie "łamało" 6.- 8. zawodników w kraju, teraz może z 5 na świecie. "Setka" poszła w niesamowity regres i to praktycznie przez pieniądze a właściwie ich brak w biegach na tym dystansie.
Pamiętam iż gdy w 1997 r. nabiegałem wynik 6,55 godz. był on na początku 5. dziesiątki w tabelach światowych, teraz taki wynik to są medale P.Ś. i ME. |
|
| | | |
|
| 2009-03-18, 14:51 11 razy w Winschoten
2009-03-18, 13:54 - Piotr 63 napisał/-a:
...Heniek. ten V.Nunes był nawet posiadaczem najlepszego wyniku na świecie ( wtedy jeszcze takowe odnotowywano - rek. świata zdaje się od 1.01.2003 lub 2004.r.) - 6;18,01 godz.
W latach 90. 7 godz. na tym dystansie "łamało" 6.- 8. zawodników w kraju, teraz może z 5 na świecie. "Setka" poszła w niesamowity regres i to praktycznie przez pieniądze a właściwie ich brak w biegach na tym dystansie.
Pamiętam iż gdy w 1997 r. nabiegałem wynik 6,55 godz. był on na początku 5. dziesiątki w tabelach światowych, teraz taki wynik to są medale P.Ś. i ME. |
Oczywiśce tak jak piszesz, brak nagród i nikt setek nie biega. Najlepsze nagrody na 100 km były chyba w Kaliszu, poprzedniej edycji, były samochody raz nawet za pierwsze miejsce i za drugie był "maluch" , którego wygrał wtedy Rysiu Płochocki. Ja biegałem między innymi 11 razy z rzędu w Winschoten, nagrody nie były duże ale przelicznik duży za wygranie kategori dostawałem np. 400 guldenów, dzisiaj byłoby to około 80-90 euro, jednak wtedy było to kilka moich miesięcznych pensji i dlatego Polacy i wschód dobrze biegał setki. |
|