|
Grzesiek Płonka udowadnia, że z hartem ducha i dużą wolą walki można osiągnąć wszystko. Na przykład, wystartować w biegu z przeszkodami pomimo porażenia kończyn dolnych i poruszania się na wózku inwalidzkim. Przeczytajcie nasz wywiad z Grześkiem i łapcie naprawdę sporą dawkę motywacji!
W 2005 roku miałeś wypadek samochodowy, który spowodował u Ciebie przerwanie rdzenia kręgowego i niedowład kończyn dolnych. Miałeś wtedy 19 lat, jak zareagowałeś? Stereotypowo ludzie załamują się po takim wydarzeniu, Ty jednak jesteś aktywny i masz dystans do siebie. Czy tak było od razu?
Na początku nie było łatwo, musiałem odnaleźć się w nowej sytuacji. Minęło już jednak 13 lat, a po drodze tyle się działo, że właściwie nie pamiętam swoich początków. Skupiłem się na powrocie do formy - widocznie od zawsze byłem waleczny.
Jak zaczęło wyglądać Twoje życie po wypadku? Co musiało się zmienić w Twojej codzienności?
W jednym momencie z pozycji stojącej znalazłem się w siedzącej. Musiałem przestawić się na nowy tryb życia, korzystając ze sprawnych rąk i głowy. W krótkim czasie zacząłem kombinować, jak to wszystko teraz ogarnąć. Małymi kroczkami, a właściwie obrotami koła, udawało mi się odkrywać coraz to nowsze możliwości do stania się samodzielnym.
Uprawiałeś wcześniej sport? Co robisz, by pozostawać aktywnym? Słyszeliśmy, że jeździsz na rowerze górskim - jak to jest możliwe?!
Wcześniej nie uprawiałem żadnego sportu, lubiłem za to pracę fizyczną. Teraz przez cały rok robię formę, nie chce być sezonowcem. Już od paru lat śmigam na rowerze górskim napędzanym siłą rąk. To świetna sprawa, mogę zapuścić się w tereny górskie i pośmigać po szlakach. Nawet w zimie na śniegu daje radę, nie nudzę się.
Wiemy, że od lat regularnie chodzisz na siłownię w swojej rodzinnej Bielsko-Białej. W jaki sposób dostosowałeś swój trening do niepełnosprawności?
Zacząłem chodzić na siłownię dopiero po wypadku, żeby wzmocnić ręce - w końcu nagle stały się “moimi nogami”. Priorytetem stały się ćwiczenia na górne partie ciała, które są wykorzystywane do przemieszczania, jak i zwykłych codziennych czynności. Często wrzucam zdjęcia lub filmiki z ćwiczeń na swój Instagram, @jestemgregory.
Czy jest szansa, że ponownie staniesz na nogi? Uczęszczasz na rehabilitację?
Nie wiem, co będzie za rok czy pięć lat. Medycyna bardzo szybko się rozwija i kto wie, może pojawi się taka możliwość. Na chwilę obecną uczęszczam na rehabilitację i treningi, które świetnie wzajemnie się uzupełniają.
Startujesz w Survival Race już 2015 roku! Jak trafiłeś na informację o tym biegu? Co skłoniło Cię do wzięcia udziału? Czy wcześniej brałeś udział w wydarzeniach sportowych?
Któregoś dnia na profilu facebookowym trenerki klubu, w którym trenuję, Zuzanny Sobczak, przeczytałem o Survival Race w Krakowie. To dość blisko, więc pomyślałem, czemu nie skorzystać? Często działam spontanicznie i ta decyzja też taką była. Napisałem do organizatorów i otrzymałem zielone światło - pozostało mi tylko spróbować i wystartować.
Jak zareagowali Twoi najbliżsi, kiedy powiedziałeś im, że wystartujesz w biegu z przeszkodami? To trudny teren nie przystosowany do wózków, ktoś pomagał Ci w przygotowaniu się?
Najbliżsi, jak i ja sam na początku, nie wiedzieli tak naprawdę, jak wygląda start w takiej imprezie. Pewne było, że to nie będzie spacer po wybrukowanym chodniku, tylko hardcore w terenie. Na początku myślałem, że spróbuję raz i na tym się skończy. Jednak spodobało mi się to na tyle, że mam już 6 startów za sobą. Za każdym razem startuję z ekipą znajomych, którzy pomagają mi w pokonywaniu przeszkód i biorą udział razem ze mną.
Pamiętasz, jak wyglądał Twój pierwszy udział w Survival Race? Było ciężko? Gdybyś miał porównać go ze swoim ostatnim startem, to co się zmieniło?
Zawsze początki bywają ciężkie, potem człowiek się rozkręca. Między pierwszym, a ostatnim startem wiele się zmieniło, ponieważ po każdym wydarzeniu staramy się z ekipą wyciągnąć wnioski, co można poprawić, żeby sprawniej pokonać trasę. Na swój pierwszy bieg założyłem zwykłe trampki, teraz korzystam z obuwia lepiej przylegającego do mojego wózka. Zaopatrzyłem się też w uprząż alpinistyczną, która idealnie sprawdza się w asekuracji.
W jaki sposób przygotowujesz się do startu w Survival Race?
Regularnie trenuje i jestem osobą aktywną. Survival Race traktuje jako sprawdzian tego, co już wypracowałem i nad czym jeszcze mam popracować.
Survival Race ma sporo przeszkód, które wymagają użycia siły rąk. Czy masz jakieś sprawdzone ćwiczenia, które mogłyby pomóc naszym uczestnikom w pokonaniu ich?
Odpuszczam sobie przysiady - koniecznie róbcie ręce, nie nogi! :) A tak na serio, to na pewno przydadzą się dipy [uginanie ramion na poręczach]
Wiele osób boi się podjęcia wyzwania i startu w biegu z przeszkodami. A Ty jesteś prawdziwą inspiracją! Co chciałbyś im powiedzieć?
Człowieki, nie ma się czego bać! :) Błota, wody i zmęczenia jest w opór, ale każdy da radę, a na mecie i tak powiecie “chce jeszcze”. |
Zobacz takze:
| INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM | POROZMAWIAJ | | Survival Race - Poznań, 1-2.6.2019 | 2 2019-06-06 | | 2018 - Survival Race - Poznań | 2 2018-06-04 | | Survival Race - Wrocław, 1-2.9.2018 | 1 2018-01-18 | | 2017 - Survival Race Wrocław | 3 2017-05-26 | | 2017 - Survival Race Warszawa | 1 2017-01-19 | | 2017 - Survival Race Poznań | 1 2017-01-19 | | 2016 - Men Expert Survival Race - Warszawa | 1 2016-02-01 | | 2014 - Men Expert Survival Race | 8 2016-01-29 | | 2016 - Men Expert Survival Race - Wrocław | 1 2016-01-29 | | 2015 - Men Expert Survival Race - Katowice | 1 2015-07-06 |
|
|