|
16 listopada 2016, 07:59, 1655/322080 | Krzysiek_biega Krzysztof Bartkiewicz | ![](sylwetki/foto/zm_72_2.jpg) |
| ![](pikto/kropa_szara.gif) | Biegiem przez Stambuł, Ateny, Bejrut, Cannes
|
|
Minionego weekendu na całym świecie odbyły się bardzo ciekawe wydarzenia biegowe. Zawodnicy ścigali się na wszystkich kontynentach, zarówno na ulicy, jak i w warunkach przełajowych. Nie zabrakło dużych emocji, walki o zwycięstwo do ostatnich finiszowych metrów, a co najważniejsze, wyników na bardzo wysokim poziomie.
Zacznijmy od Turcji - w Stambule, w 38-mej edycji zawodów Vodafone Istanbul Marathon triumfował Evan Kiplagat - Kenijczyk reprezentujący Azerbejdżan.
Dystans maratonu przebiegł on w czasie 2:13:36. Pokonał on innych reprezentantów Afryki, jak Shura Kitata Tola (2:14:08), któremu przypadło drugie miejsce, oraz Peter Kiptoo Kilagat (2:14:31), który pojawił się na mecie jako trzeci. W biegu kobiet, oprócz murowanych faworytek z Kenii i Etiopii, do walki o czołowe lokaty włączyły się również Turczynki, które tego dnia były wyjątkowo zmotywowane aby z jak najlepszej strony pokazać się przed swoimi kibicami. Najlepsza wśród pań okazała się Agnes
Barsosio z Kenii z czasem 2:28:33. Wspomniane reprezentantki Turcji - odpowiednio Esma Aydemir i Fadime Celik ukończyły zawody tuż za podium, na 4-tym i 5-tym miejscu.
Przenosimy się do Francji - tu w ramach cyklu biegów IAAF Bronze Label Road Race odbył się maraton Alpes Maritimes prowadzący z Nicei do Cannes. Zawody te poprowadzone są w przepięknych okolicach francuskiego Lazurowego Wybrzeża. Wskutek wydarzeń z lipca tego roku, kiedy to w Nicei doszło do ataku terrorystycznego, start maratonu przeniesiony został z alei "Promenades des Anglais" na stadion Allianz Rivera, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa drużyna OGC Nice - obecny lider rozgrywek piłkarskiej ligi francuskiej.
Liczna elita biegaczy afrykańskich zapowiadała szybkie ściganie i próbę ataku na rekord trasy 2:08:40 ustanowiony przed pięcioma laty przez Kenijczyka Lukasa Kandę. W niedzielę najszybszy okazał się Elisha Kipchirchir Rotich, któremu do wygranej wystarczył wynik 2:10:45. 26-latek mówił po biegu:
"Bardzo się ciesze - wygrałem duży bieg w Europie i poprawiłem o ponad 3 minuty swój poprzedni rekord życiowy. Moją strategią było trzymanie się grupy i atak w końcówce - ten plan udało mi się wypełnić perfekcyjnie."
Etiopka Konjit Milahun całkowicie zdominowała rywalizację w biegu kobiet i wygrała zawody w czasie 2:37:56
Wędrujemy teraz do Azji, na Bliski Wschód, nad Morze Śródziemne. To tu w Libanie, a konkretnie w stolicy tego kraju w Beirucie odbyła się kolejna edycja zawodów Blom Bank Marathon. W niedzielę już od wczesnych godzin porannych warunki atmosferyczne zwiastowały bardzo ciężkie zadanie dla biegaczy, którzy
pragnęli zmierzyć się z królewskim dystansem. Już o 7 rano, kiedy prezydent IAAF Sebastian Coe
uroczystym wystrzałem dał sygnał do startu, termometry wskazywały 21 stopni Celsjusza.
W tych warunkach najsilniejszy okazał się Kenijczyk Edwin Kibet Kiptoo, który przekroczył linię mety w czasie 2:13:19, przed Etiopczykiem Abebe Gizachewem (2:14:06).
"Temperatura i wysoka wilgotność powietrza dały mi się dzisiaj mocno we znaki" - mówił po biegu 28-letni zwycięzca. "Był to dobry bieg, ale kosztował mnie bardzo dużo sił i energii. Marzyłem o wyniku w okolicach 2 godzin i 9 sekund jednak w tych warunkach było to niemożliwe."
Bieg kobiet był popisem Etiopki Tigist Girmy, która wygrała z czasem 2:32:48. Zanotowała ona tym samym pierwsze zwycięstwo w swojej międzynarodowej maratońskiej karierze. Wcześniej do jej największych osiągnięć zaliczyć należy siódme miejsce w Lanzhou w czerwcu tego roku, oraz drugie miejsce w Marrakeszu. Pomimo
upału oraz faktu, że był to trzeci tegoroczny maraton w wykonaniu Etiopki ustanowiła ona swój nowy rekord życiowy.
"Jestem bardzo zadowolona, Beirut okazał się dla mnie szczęśliwym miejscem." - mówiła po biegu Tigist Girma. "Ciężko pracowałam na ten sukces z moim trenerem Hajim Adilo w Etiopii. Na co dzień trenuję w bardzo mocnej grupie między innymi z Amane Gobeną, Mare Dibabą i Tirunesh Dibabą.
Zarówno Edwin Kiptoo, jak i Tigist Girma za swoje zwycięstwo otrzymali czeki na 10.000 dolarów. Ponad 43.000 biegaczy wzięło udział we wszystkich biegowych wydarzeniach minionego weekendu w Bejrucie, rywalizując na różnych dystansach od 1 kilometra aż do maratonu. W biegu na 7 kilometrów przeznaczonym dla VIP-ów
wzięli udział między innymi: prezydent IAAF Sebastian Coe, oraz premier Libanu Saad Hariri.
13.11.2016: BLOM BANK Beirut Marathon, (Liban)
Mężczyźni:
1 Edwin Kibet KIPTOO KEN 2:13:19
2 Abebe GIZACHEW ETH 2:14:06
3 Jackson LIMO KEN 2:15:02
Kobiety:
1 Tigist GIRMA ETH 2:32:48
2 Seada KEDIR ETH 2:34:12
3 Alemenesh GUTA ETH 2:37:23
13.11.2016: French Riviera Marathon Nice-Cannes (Francja)
Mężczyźni:
1 Elisha KIPCHIRCHIR KEN 2:10:44
2 Felix KIMUTAI KEN 2:11:11
3 Azmeraw MENGISTU ETH 2:12:27
4 Henry SUGUT KEN 2:12:40
5 Nixon MACHICHIN KEN 2:13:14
Kobiety:
1 Konjit TILAHUN ETH 2:37:56
2 Kedir ZAHARA ETH 2:41:30
3 Lucy MURIGI KEN 2:42:39
13.11.2016: 34 int. Athens Marathon (Grecja)
Mężczyźni:
1 Lobuwan LUKA ROTICH KEN 2:12.49
2 Kipruto BENSON KEN 2:13.24
3 Kimtai Andrew BEN 2:13.46
4 Kitur BERNARD KEN 2:13.32
5 Limo Silah KIPKEMBOI KEN 2:16.34
6 Cherop ALFRED KIPSEREM KEN 2:17.37
Kobiety:
1 Arusei NANCY JEBICHI KEN 2:38.13
2 Dahmani KENZA ALG 2:38.28
3 Rebouli OURANIA GRE 2:49.24
13.11.2016: 38 Vodafone Stambul Marathon (Turcja)
Mężczyźni:
1 EVANS KIPLAGAT AZE 2:13:30
2 SHURA KITATA TOLA ETH 2:14:08
3 PETER KIPTOO KIPLAGAT KEN 2:14:33
4 FELEX KIPCHUMBA KORIR KEN 2:16:26
5 SANG CHEURIYOT KEN 2:16:34
6 ELIAS KEMBOI CHELIMO KEN 2:16:51
Kobiety:
1 AGNES BARSOSIO KEN 2:28:25
2 SECHALE ADUGNA ETH 2:33:37
3 RAHMA TUSA CHOTA ETH 2:35:44
4 ESMA AYDEMIR TUR 2:40:28
5 FADIME ÇELIK TUR 2:40:31
6 SENEM ESER TUR 2:41:09
| | Autor: henry, 2016-11-16, 16:47 napisał/-a: Zawsze się zastanawiam dlaczego , żaden wyczynowiec z Polski nie startuje w Stambule. Trasa tam normalna temperatura dobra a wyniki przeciętne. Za to nagrody bardzo wysokie , nawet za 5 miejsce było tam 5 tys. dolarów. | | | Autor: Jarek42, 2016-11-16, 17:02 napisał/-a: Trochę strach. Ataki terrorystyczne i.t.p. | | | Autor: henry, 2016-11-16, 19:24 napisał/-a: Kolego byłem tak chyba 4 lata temu. Chodziliśmy po mieście i czuliśmy się bezpieczniej niż w Warszawie. Obecnie terroryzm trochę więcej działa , ale w takim racie nie moglibyśmy pojechać także do Francji czy Anglii. | |
|
|
| |
|